Nineteen

9.9K 749 133
                                    

#TeamZłamMuNos

Patrzę w górę, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, kto nad nami stoi. Tristan robi to samo i uśmiecha się głupio. Przyglądam się Harry'emu, który zaciska dłonie w pięści, a jego nozdrza się rozszerzają. Jest naprawdę wkurzony.

-Wyluzuj, stary. Starczy dla nas obu-rzuca blondyn obok mnie, a ja zastanawiam jak można być takim głupim.

-Nie, nie starczy. Ona jest moja-krzyczy brunet.

-Jakoś nie pokazała tego przed chwilą-uśmiecha się szeroko, a Harry kątem oka na mnie spogląda. Kręcę głową, dając mu znać, że to nieprawda. Starałam się, tak mi się wydaję-Chyba jednak nie jest twoja, a ja z chęcią się zabawię-rzuca Tristan, a ja czuję obrzydzenie.

Harry nie wytrzymuje i rzuca się na chłopaka z pięściami, oboje upadają na podłogę, a Harry uderza go kilkakrotnie w szczękę, a ja słyszę głośny dzwięk łamania nosa-czyli jednak dopiął swego, chociaż mówił to w złości, kopie go w brzuch, a blondyn stara się unikać uderzeń, jednak to na nic. Harry jest o wiele silniejszy, a na twarzy Tristan jest tyle krwi, że jeszcze nigdy nie widziałam takiej ilości.

-Harry, zostaw go-krzyczę i łapię go za ramię. Niestety od razu mi się wyrywa.

-Mógł myśleć zanim coś powie!

-Daj spokój! Powiedział jakieś głupoty, nie warto-staram się go przekonać, ale to na nic.

-Może ci to pasuje, co?-odwarca się na chwilę w moją stronę-Podobały ci się te teksty?

-Zwariowałeś?-patrzę na niego zdziwiona-Myślał, że jestem sama i zaczął zachowywać się jak dupek. Nie warto tracić na niego czas-mówię, kiedy obok nas pojawia się tłum.

-Czemu od razu mu nie kazałaś mu spadać?-podchodzi do mnie, a ja nie jestem pewna co się zaraz wydarzy-Byłaś ze mną, a jednak pozwoliłaś, aby ten facet cię obmacywał i mówił te teksty!-krzyczy na mnie.

-To nie tak! Myślałam, że zaraz sobie pójdzie!-odkrzykuję. Jestem zdenerwowana, nie zasługuję na takie słowa, nie od niego.

-Jesteś żałosna-kręci głową, a ja czuję jak moje serce pęka. Zauważam, że obok ludzi przepycha się ochrona-Jesteś taka jak wszystkie. Wystarczy, że facet szepnie ci miłe słówko, a ty się na niego rzucisz. Brzydzę się tobą-mówi jeszcze, a po chwili zabiera go ochrona i prowadzi w stronę wyjścia z klubu. Zostaję na środku, oglądając to wszystko. Ludzi, którzy patrzą na naszą trójkę zdziwieni, wychodzącego Harry'ego i barmanów, którzy zabierają Tristana z podłogi. Nawet nie wiem, kiedy moje oczy wypełniają się przez łzy.

Bad Heri?

The Waitress||hsWhere stories live. Discover now