Thirty four

9.5K 741 67
                                    

'Gotowa na naszą randkę?'

'Mam cię odebrać z uczelni?'

'Przygotowałem coś świetnego, spodoba ci się'

Czytałam smsy od Harry'ego udając, że słucham wykładowcy, chociaż nawet gdyby nie brunet i tak bym tego nie robiła. Mój poziom dobrego samopoczucia osiągnął minus jeden. Po wczorajszej aferze straciłam jakąkolwiek chęć do czegokolwiek. Kiedy ten mężczyzna wyszedł Tom zabrał mnie stamtąd, chroniąc przed spojrzeniami. To była najbardziej upokarzająca rzecz w moim życiu i do tej pory czuję policzek jaki wymierzył mi ten mężczyzna. Nigdy nie czułam się jakoś gorsza z powodu tego, że moi rodzice są zwykłymi obywatelami, że nie są z wyższej klasy, jednak wczoraj poczułam się po prostu gorsza. Chociaż nie powinnam się siebie wstydzić, tak było. Oczywiście po tym wszystkim zostałam zwolniona i teraz marzę o znalezieniu jakiejkolwiek pracy.

'Przepraszam, musimy odwołać naszą randkę'

Odpisuję Harry'emu i chociaż czuję ogromne wyrzuty sumienia, nic nie mogę na to poradzić. Mam zamiar znaleźć od razu pracę, ponieważ nie chcę zrzucać kosztów utrzymania na moich rodziców. Im szybciej to zrobię tym lepiej.

'Co się dzieje?'

Nie odpisuję, tylko chowam telefon do torby, kiedy dzwoni dzwonek, oświadczający koniec zajęć. Z zadowoleniem wychodzę z sali jako pierwsza. Nie wyobrażam sobie tam dalej siedzieć, marnując czas na wykładzie, z którego i tak nic nie wiem. Mogłam zostać w domu tak samo jak Lola.

Zapinam swoją kurtkę i nakładam czapkę, a następnie szybko wychodzę z uczelni. Otula mnie zimne powietrze oraz śnieg sypiący prosto w twarz. Cudownie.

Wzdycham i zbiegam po schodach budynku, przechodzące przez dziedziniec, kiedy ktoś karze mi się zatrzymać. Naprzeciwko mnie przy samochodzie stoi Harry i zdążył mnie już zauważyć. Podchodzę do niego i staram się przybrać uśmiech na twarz, ale raczej mi to nie wychodzi.

-Cześć skarbie-mówi i całuje mnie w czoło, przyciągając do siebie. Otulam go ramionami, wtulając się w niego. Nie wiem czemu, ale potrzebuję tego. Chociaż drobnego pocieszenia, jakim jest on.

-Hej-mruczę pod nosem.

-Co się dzieje? Nie odpisałaś mi.

-Przepraszam, Harry. Nie mam czasu, muszę coś załatwić.

-Co?-unosi brew.

-To nic takiego-uśmiecham się blado.

-Mel, powiedz mi-kładzie dłonie na moich ramionach, odsuwając mnie od siebie, aby ujrzeć mnie w całej okazałości.

-Muszę znaleźć pracę-wzdycham, spoglądając na czubki moich butów.

-Przecież masz pracę-mówi, a ja słyszę nutę zdziwienia w jego głosie.

-No cóż, miałam-wzruszam ramionami.

-Co?-pyta zdziwiony i unosi palcami mój podbródek, abym spojrzała w jego oczy-Jak to?

-Zostałam zwolniona-wyjaśniam mu całą sprawę, a on cały czas mnie słucha. Od razu zauważam jak dłonie zaciskają mu się w pięści, kiedy mówię o biznesmenie, który mnie spoliczkował.

-Posłuchaj, Mel. Wrócisz teraz do mieszkania i poczekasz tam na mnie. Będę wieczorem, teraz ja muszę coś załatwić-informuje mnie i wsiada szybko do samochodu. Patrzę zdziwiona jak znika, skręcając w lewo.

Heri agent

The Waitress||hsWhere stories live. Discover now