18°

3.8K 157 106
                                    

Tak na dobry początek dnia dzisiaj wcześniej ♡♡♡

– Ja też jestem za – powiedział JJ.

– Ja tak samo – Kie podeszła do nas.

– Pope – zapytałam niepewna ale chłopak tylko pokręcił z uśmiechem głową.

– Jestem z wami – dodał.

– Dobra a więc to jest mój plan; musimy szukać nad wodą tak napisał Denmark. – rozdzieliliśmy się na ćwiartki i zaczęliśmy węszyć. Ze względu, że ja i JJ oboje baliśmy się jak cholera, szukaliśmy razem. Byliśmy totalnie obsrani. Co chwilę wydawało mi się, że widzę kogoś w oknie. Byłam przerażona.

– Ej, psst – powiedział trochę głośniej John B – Chyba coś znalazłem, tutaj nie szukaliśmy. – JJ zaczął jak poparzony przestakiwać krzaki aby jak najszybciej dostać się do Johna B. Ja przestraszona wizją zostania samej też rzuciłam się w pęd. Gdy byliśmy już przy wszystkich uderzyłam blondyna z otwartej ręki w tył głowy.

– Ała! Co to było?! – zapytał rozmasowując wymieniony wcześniej obszar.

– Stary a głupi. Zostawiłeś mnie samą! – Teraz dostał w ramię jednak troszkę lżej.

– Skupmy się może na szukaniu, co? – poprosił Pope a ja ostatni raz wzrokiem zabiłam JJ'a. Popatrzyłam na miejsce, gdzie mieliśmy wchodzić. No kurwa świetnie. Stara piwnica. I czego jeszcze. Niewiem czy oni są tacy głupi ALE tak zaczyna się dużo horrorów! To ten moment, w którym krzyczy się do telewizora; nie wchodź tam! Jeśli ta babka nas nie zabije to ja to zrobię.

– My się jej boimy, na palcach chodzimy, jak się zbudzi to urżnie nam łeb. – zaczął śpiewać JJ.

– Kurwa Maybank! Pojebało Cię. Zaraz sama Ci urżnę ten łeb jak się nie zamkniesz – rzuciłam w jego stronę a ten podniósł ręce w geście kapitulacji.

– Widzicie jakąś wodę? – zapytał Pope.

– Nawet w rurach jej nie ma, ani kropli – faktycznie, sucho jak na piwnice.

– To przez złą karmę – Kiara... – Było między nami dobrze ale wyrwałeś Barbie i trop się urwał.

– Dlatego nie chciałem mówić wam o Sarah... – Mruknął do siebie John B.

Kurwa komar! Nienawidzę tych latających gówien!

Zaczęły mnie gryźć jeden po drugim a ja zabijałam ich najwięcej jak się dało. Głupie pasożyty.

– Ej ej ludzie! Pomóżcie mi to przesunąć– powiedział Pope szybko odgarniając deski z podłogi. Zaczęliśmy je odsuwać a potem podnosić ala panele a naszym oczom ukazała się ogromnych rozmiarów studnia.

– O kurwa – wymknęło mi się.

– Pewnie tu ukryła zwłoki – dodał JJ a inni zirytowani zaczęli mówić rzeczy typu ; daj już spokój.

– Będziemy potrzebowali liny.

_______________________________

Widząc, że bez żadnego potrzebnego sprzętu nic już nie zdziałamy postanowiliśmy wrócić. Wiedziałam, że John B chce aby Sarah przyjechała tutaj i poinformuję ją o naszym najnowszym znalezisku. W domku siedziała też reszta Płotek a w tym Kiara a ona i Sarah w jednym pokoju to bardzo złe połączenie więc postanowiłam odpuścić sobie słuchania ich kłótni i poszłam do pokoju.

Była jedna rzecz, którą zasadniczo różniłam się od JJ'a mianowicie, ja uwielbiałam czytać. W moim pokoju cały regał zawalony był książkami, dodatkowo można było zobaczyć je na stoliku nocnym czy biurku. Były one wszędzie. Postanowiłam, że korzystając z wolnego czasu dokończę książkę którą zaczęłam tydzień temu. Zaczęłam to dużo powiedziane, czytałam ją trzeci raz i to właśnie ta książka z wszystkich innych najbardziej do mnie przemawiała. Trudna miłość, problemy w życiu, kłótnie i ogólny ból - Ta książka była poprostu odzwierciedleniem mnie ale od zawsze nie rozumiałam w niej jednej rzeczy. Za nic nie mogłam zrozumieć jaki cudem miłość może być taką trudna. Zawsze wydawała mi się przerysowanie ciężka i boląca. Niestety okazała się całkowitą prawdą...

𝐀𝐧𝐝 𝐈 𝐏𝐫𝐨𝐦𝐢𝐬𝐞 𝐓𝐫𝐲 𝐍𝐨𝐭 𝐓𝐨 𝐊𝐢𝐥𝐥 𝐘𝐨𝐮▪︎Rafe Cameron ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz