9. Tak, Poważnie

1 0 0
                                    

Rozdział 9. Tak, Poważnie

Pov. Lara

Gdy Filip poszedł się przebrać odblokowałam telefon i weszłam na instagrama. Postanowiłam wejść na konto mojej siostry. W trakcie przeglądania jej zdjęć natrafiłam na kilka i może nawet kilkanaście obraźliwych komentarzy. Były bez litosne. Znowu łzy zaczęły mi płynąć strumieniami. Gdy usłyszałam że Fifi wychodzi z łazienki otarłam szybko poliki żeby nie wyjść na osobę potrzebującą uwagi. Nie potrzebuje litości. Dam sobie radę sama.

-Może zamieszkasz u mnie na jakiś czas? Nie chce byś sama mieszkała w pokoju hotelowym a między czasie znajdziemy Ci jakieś mieszkanie.- Zapytał Filip prosto z mostu.

-Fifi przemyśle okey? Ale nie mówię że nie. Wiesz znamy się dopiero tydzień może dwa i nie chce się na rzucać, musimy wszystko powoli zacząć.

-Dobrze. To co robimy? Masz jakieś plany na dzisiaj?

-Nie, nie mam planów. A ty? Nie chce ci ich psuć.

-Też nie mam. Ale myślałem o spacerze po Warszawie może zabiorę cię w wyjątkowe miejsce.

-Brzmi ciekawie ale musiała bym się przebrać. Wyglądam jak aladyn w tych spodniach.

-Okey. To najpierw jedziemy do twojego mieszkania a potem porywam cię na spacer.

-Może być.-Odpowiedziałam z szczerym uśmieszkiem.

Podjechaliśmy pod hotel i weszliśmy do środka. Nie chciało mi się iść schodami więc pojechaliśmy windą. Weszliśmy do mojego pokoju i ja się przebrałam. Wzięłam z sobą portfel zapalniczkę i power- bank, ponieważ miałam telefon na wyczerpaniu. Wyszliśmy i pojechaliśmy w nieznaną mi jeszcze część warszawy. Jak się okazało objechaliśmy całą Warszawę dookoła aż w końcu Filip zabrał mnie na Nowy- Świat. Słyszałam o nim i wiedziałam gdzie się znajduje ale jeszcze tu nigdy nie byłam. Rozmawialiśmy o różnych tematach. Nie świadomie złapałam Fifiego za rękę. Spacerowaliśmy tak do godziny 18. Aż zrobiłam się głodna i pojechaliśmy do MC. Zamówiłam to co zwykle czyli McChicken i małe frytki. Zjedliśmy w ciszy ale to nie była cisza która krępuje tylko cisza która jest przepełniona emocjami. Filip podowził mnie do mojego hotelu. Przemyślałam sprawę mieszkania z nim i to był dobry pomysł chociaż na tydzień i między czasie szukała bym mieszkania dla siebie. W końcu za niedługo zaczynam studia przecież nie będę przez 5 lat mieszkała w hotelu. Postanowiłam oznajmić to Filipowi.

-Filip. Przemyślałam sprawę z mieszkaniem i się zgadzam ale tylko na tydzień jeżeli wciągu tygodnia nie zjadę mieszkania wracam do hotelu.

-Dziekuję że rozważyłaś moją propozycję i cieszę się z tego powodu.

-Dobra tylko musimy podjechać do hotelu bo muszę wziąć swoje rzeczy wezmę tylko kilka najpotrzebniejszych po resztę przyjadę jutro.

-Spoko. 

Od Tamtej NocyWhere stories live. Discover now