To coś więcej?

538 38 23
                                    

„ty po prostu się w nim zakochałeś"
George nie mógł spać tej nocy, sam nie wiedział co się dzieje i o co z tym wszystkim chodzi.

-Kurwa- Przewrócił się na drugi bok
-Nie mogę zasnąć- Mówił sam do siebie, nie wiedział dlaczego nie może zasnąć.
Nigdy wcześniej nie miał z tym problemu wiec wydawało to się mu dziwne.
Nagle przypomniał sobie jedna scenę z dzisiejszego dnia.

„Wy jesteście w związku że tak wszędzie razem chodzicie?" Przypomniał sobie głos Nikity, chwilowo zastanawiał się czemu akurat teraz przypomina mu się coś takiego. Następnie zaczął widzieć wszystkie fajne chwile spędzone z Clay'em, zaczynajac od samego poznania Blondyna a kończąc na słuchaniu jak piękne śpiewa.
George nie był przyzwyczajony do uczuć, nie okazywał ich więc tym bardziej nie wiedział o co może chodzić.
Może i wiedział z tylu głowy o co mu chodzi, jednak nie dopuszczał tej myśli do siebie.
Przecież nie mógł zakochać się w Blondynie... prawda?

-Coś się dzieje?- Spytał Clay wchodząc do pokoju George'a
-N- Nie nic- Głos mu się lekko załamywał
Blondyn wszedł do pokoju zamykając za sobą
drzwi
-Możesz nie kłamać?- Spytał
-Nie kłamie- Brunet odpowiedział
-Tak, tak „Nie kłamiesz" George to widać- Blondyn usiadł na Łóżku na którym leżał Niższy
-Mówię że nic się nie dzieje
-To lepiej idź spać, Bo jutro masz szkole. Fajnie się to mówi- Clay zaczął się śmiać
-Mógł byś nie dokładać mi na dziś stresu?
-Może bym mógł, a co stresujesz się szkołą?-Spojrzał na Brunet'a
-A ty byś się nie stresował?-Spytał odbiegając od tematu
-Zależy, jakbym poznał fajnych ludzi to nie było by się czym stresować-Blondyn starał się pocieszać młodszego
-A co jeśli nie poznam „Fajnych ludzi"?
-Możesz nie wmawiać sobie głupot? Jest 01.00 w nocy idź już spać- Clay wyszedł z pokoju a George postarał się usnąć

——————————————

Samo rozpoczęcie szkoły nie było ciekawe, siedzieli godzinę w ławkach tylko bo to żeby słuchać o jakiś osiągnięciach. Pierwszy dzień studiów nie był wcale interesujący ale George zobaczył dwójkę chłopaków Tommy'ego oraz Tubbo było widać że się przyjaźnią, Blondyn był bardziej nieogarnięty i cały czas przerywał komuś kto mówił za to Tubbo starał się go uspokoić i ogarnąć, Wydawali się interesujący dla George'a ale ten stwierdził że może pozna się z nimi dopiero jutro, Czyli w pierwszy dzień nauki.
Wszyscy wyszli już z Klasy i mieli udać się do domów, Brunet jednak stwierdził że napisze do Clay'a i pójdzie do Will'a aby ten poradził mu jeśli chodzi o to co działo się w nocy.

Podszedł pod dom Wilbura i zapukał, Will otworzył przyjacielowi od razu
-I jak było w pierwszy dzień szkoły?- Spytał zapraszając chłopaka do środka
-Nudno, z reszta nie o tym chce z tobą gadać- George wszedł do domu i zdjął buty
-W takim razie o co chodzi?
-O Clay'a..
-Coś z nim nie tak czy jak?
-Właściwie to Wszytko w porządku ale, nie mogłem spać dziś w nocy... i zaczynały mi się ogólnie przypominać słowa takiej jeden Nikity ona się coś pytała czy ja i Clay nie jesteśmy w związku. Jakoś coś się dzieje a ja nie wiem co- George panikował mówiąc dziwną i nowa dla niego sytuacje.
Wilbur odpowiedział chłopakowi tylko uśmiechem
-Co się szczerzysz?
-Ty po prostu się w nim zakochałeś- przyglądał się blednącej twarzy George'a
-Co?!
-Daj do siebie dopuścić uczucia, zakochałeś się George- Powtórzył Will patrząc na zakłopotanego bruneta
-Nie mogę się w nim zakochać, A rodzina? Wiesz jaka jest moja rodzina..
-Zasady są po to żeby je łamać, tym bardziej jeśli to zasady ustalone przez twojego Ojca- Will starał się uspokoić zakłopotanego George'a

—————————————

-Gdzie byłeś?- odezwał się Clay kiedy tylko usłyszał że Brunet wrócił
-Byłem u Will'a
-Zastanawia mnie po co, ale po sytuacji w nocy chyba nie będę pytać- Blondyn robił coś w kuchni
-A ty znowu sprzątasz- George zdjął buty i oparł się o blat rękami
-Nudzi mi się jak cię nie ma
-No teraz długo mnie nie będzie, bo musiałem iść na głupie studia-Położył głowę na blacie
-Daj spokój, a właśnie jak pierwszy dzień?
-Mam dwóch ciekawych chłopów w klasie, nie wydają się być źli. No i w sumie to tyle- George opowiedział mu o swoim niezwykle interesującym dniu (Ironia)
-Właśnie mam do ciebie pytanie- Clay wyrzucił jakiś papierek który leżał na blacie
-Jakie?
-Chciał byś w weekend pojechać na dwa dni do mojego domu rodzinnego? Rodzice nas zapraszają- Spojrzał na Bruneta
-Nie zabiją mnie za moje zachowanie?
-Nie powinni, jak będziesz się mnie słuchać to raczej nie.
-W sumie możemy pojechać, chętnie zobaczył bym jak się żyje w takiej rodzinnie- Zaśmiał się George
-Normalnej rodzinie- Dodał Clay

——————————————

Witam ponownie, mam nadzieje że rozdział wam się spodobał. Jest to bardziej rozdział uproszczony i taki szybki ale wydaje mi się przyjemny
Widzimy się w następnym rozdziale!
Miłego dnia/wieczoru/nocy
|790 słów|

Inaczej wychowani |Dnf|Where stories live. Discover now