Koniec? A może początek.

425 35 12
                                    

Spytacie zapewne
„Jak George sobie z tym poradzi?"
Niestety odpowiedź jest wiadoma,
Nie poradził sobie.

Minęło 5 lat, czy George kiedyś zapomniał o Clay'u?
Możliwe, niestety nie było to wiadome przez nikogo prócz niego. Uciekł przed stresem do różnych używek. Groziło mu uzależnienie jednak poradził sobie z nim. Został zwykłym 24 latkiem z życiem przed sobą, jednak nie chciał go zaczynać ani nie chciał go kończyć.

2027-11-04
-George rozumiem Wszytko, ale nie możesz siedzieć w domu. Skończyłeś studia rozwiń się człowieku, rób coś!- Ojciec chłopaka wszedł do pokoju w którym brunet leżał na plecach i patrząc się w sufit, rozmyślał.
Jego życie po stracie Blondyna stało się nudne, po prostu chodził na studia, uczył się i spał. Stracił kontakt z Wilburem oraz Nikitą ponieważ ci spełnili swoje marzenia.
Will znalazł się po drugiej stronie Kraju grając koncerty dla całej Wielkiej Brytanii i innych krajów, zaś Niki wyjechała do Niemiec aby spotkać się z swoją rodziną.
-No ale co ty chcesz?- George zwrócił chwilowo uwagę na swojego Ojca
-Jedziesz na Florydę- Mężczyzna wyszedł a chłopak szybko wstał i ruszył za nim
-O czym ty mówisz?!- George spytał idąc za zdenerwowanym facetem
-Twoja ciotka ma aktualnie rodzine na Florydzie, ja mam ciebie dość wiec może przydało by ci się zmienienie otoczenia.
-Kurwa, będziesz wszystkich wysyłał na Florydę?! Takie rozwiązanie sobie znalazłeś?- Chłopak nawiązał do Clay'a, mężczyzna myślał że George już dawno o nim zapomniał jednak się mylił.
-Nie przypominaj o tym debilu- Facet wymamrotał a Brunet zatrzymał się na chwile i wrócił do pokoju.

Można zapomnieć o tym żeby George zachowywał się tak jak za czasów związku z blondynem, chłopak stał się taki jak przed poznaniem Clay'a a nawet gorszy.

———————————————

-Ja nie wiem co mam z nim zrobić- Starszy Davidson zaczął skarżyć się na syna swojej siostrze, która mieszkała wraz z swoją rodziną na Florydzie. Klara miała córkę Amandę która również interesowała się inżynierią oraz miała już 4 letniego syna Olka
-Pozbawiłeś go miłości- Kobieta położyła telefon na blacie i włączyła go na głośnomówiący.
-Miałem się zgodzić na to żeby był w związku z jakimś pierdolniętym chłopakiem ze wsi?
-Miłości się nie wybiera, zepsułeś mu życie- Klara zaczęła sprzątać po obiedzie
-Nie zwalaj wszystkiego na mnie!- Ojciec George'a nie chciał słuchać że to jego wina
-O co chodzi?- Amanda wyszła z pokoju aby pomoc matce
-Twój zajebiście mądry wujek zniszczył George'owi życie- Kobieta wyjaśniła krótko
-Jak to?
-Nie zgodziłem się na jego związek z chłopakiem- Ojciec George'a odpowiedział na pytania Amandy
-Oj, zastanawiam się komu mam współczuć, Tobie bo znam go i jego złość kiedy ktoś coś źle zrobi Czy jemu bo stracił miłość swojego życia- Amanda usiadła na krześle w kuchni
-Przywieź mi go- Powiedziała stanowczo kobieta do swojego nierozsądnego brata
-Dobrze, kupię bilety- Ojciec bruneta rozłączył polaczenie i stwierdził że znów pójdzie do syna poinformować go o sytuacji.

-Co znów?- George spojrzał na Faceta wchodzącego do jego pokoju
-Kupuje ci bilety, jutro jedziesz na Florydę- Mężczyzna powiedział zostawiając syna bez wyboru
-Przynajmniej spotkam się z ciotką i nie będę słuchać twojego pierdolenia- Chłopak wstał z łóżka i usiadł do komputera
-Spakuj się- Mężczyzna wyszedł z pokoju zostawiajac George'a samego
Chłopak odepchnął się od biurka a jako że siedział na krześle obrotowym pojawił się na środku pokoju.
-No kurwa- Wywrócił oczami i wstał, nudziło mu się i nie miał co robić więc po prostu zaczął się pakować. Nucił jakaś piosenkę, sam nie wiedział jaką i skąd ją zna, zatrzymał na chwile pakowanie i pomyślał. Jedna łza popłynęła mu po policzku. Nucił piosenkę, piosenkę Clay'a.

-Skończone- powiedział szczęśliwy plecami padając na łóżko. Skończył już pakowanie a to nie zmieniało faktu że mu się nudziło.
Mógł by pójść spać bo to zazwyczaj robił w takich chwilach jednak coś go powstrzymało.
Od kiedy Blondyn wyjechał do Florydy na studia, George bardziej poznał się z jego znajomym Alex'em.
Niższy chłopak mieszkał daleko wiec nie mogli się spotykać. Za to często rozmawiali przez FaceTime.

-Cześć!- Odezwał się Quackity kiedy tylko George zadzwonił do niego przez komputer
-Co tam?- George Spytał od razu po przywitaniu
-Nuda, uczę się i tyle- Quackity również zapisał się na studia, było to dziwne i zdaniem George'a nie było opcji żeby się na nie dostał, oczywiście chłopak żartował i życzył przyjacielu jak najlepiej ale Alex na prawo? Coś tu się nie kleiło. Albo chce mieć oparcie aby nie trafić do więzienia kiedy będzie sprzedawał nielegalne towary albo po prostu mu się nudzi.

-Ty potrafisz się uczyć?- George spytał udając zdziwienie
-Umiem, ale pierdolą straszne bzdury- Alex uśmiechnął się do kamery i wrócił do czytania
-Co ty tam czytasz?- George starał się podejrzeć co jest napisane na jakiejś książce
-Uwaga, jakiś kodeks etyki adwokackiej- Quackity pokazał kartkę do kamery, w życiu nie słyszał chyba tak głośnego śmiechu Bruneta
-Nie odzywaj się Notfound!- Alex odłożył arkusz na biurko starając się być poważny, Chociaż przez śmiech George'a na jego twarzy pojawiał się lekki uśmiech
-Skąd ty wziąłeś to Notfound?- Ledwo się uspokoił
-No 404 Not Found, a ty jesteś błędem więc wiesz- Quackity zaczął się śmiać a Brunet spoważniał i patrzył zażenowaną miną na Alex'a
-No co?- Spytał pokrótce Quackity
-Obrażam się- Odezwał się żartem i skrzyżował ręce
-A odbiegając od nauki, co u ciebie mój drogi przyjacielu?- Alex spytał i rzucił kartkę z biurka na ziemie
-Jadę na Florydę- Chłopak tylko zaczął a Quackity już zaczął dorabiać ideologie
-Może spotkasz tam Clay'a i zrobicie Love story po raz 2
-Daj spokój, Nie chce słyszeć o Clay'u.- George wywrócił oczami
-No dobrze, dobrze panie nudny notfound- Alex znów zażartował
-Pierdole ci za to Notfound, Quack
-Ej nie jestem kocim kłakiem!

——————————————

Pora na trochę luźniejszy rozdział, nie mam zbyt o czym mówić mogę tylko skomentować.
Kocham relacje Quackity'ego i George'a!
A teraz mam nadzieje że widzimy się w następnym pełnym emocji rozdziale!
Miłego dnia/wieczoru/nocy
|963 słowa|

Tak wiem dziwnie jest czytać „2027" ale nawet nie wiecie jak dziwne jest to pisać XDD

Inaczej wychowani |Dnf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz