9

179 11 0
                                    

Nie miałam nic do stracenia, sytuacja w relacji student-wykładowca była na moją korzyść, zawsze mogłam rano wyjść i nigdy więcej nie spotkać się poza murami uczelni. 

Raz się żyje, zawsze chciałam zrobić to ze starszą od siebie, a następna okazja nie wiadomo, kiedy mogłaby się mi trafić, a Laura nie była łatwa do przebicia, jej niebanalna osobowość, urok - stawiały dość wysoko poprzeczkę innym. 

Od wysokości szyi w szybkim tempie zdążyła zjechać ustami między nogi,  nie pozostało mi nic poza poddaniem się jej.
I tak też uczyniłam. 

Muszę przyznać, że język miała naprawdę sprawny, wiedziała gdzie znaleźć miejsce, żebym odpłynęła w otchłań przyjemności, ruchy językiem na mojej łechtaczce były trafione jakby mnie znała i jakby to nie był nasz pierwszy raz. 
Do tej czynności po chwili dołączyła palce.
Poruszała równie w idealnym tempie, była delikatna, ale wiedziała co robi.  Dlatego doświadczone kobiety są świetnym wyborem do przygód. 

Kiedy zbliżał się orgazm, spowalniała ruchy, wiedziała, że po krótkiej przerwie przyjdzie silniejszy, no i był, jeden z lepszych jakie miałam z drugą osobą, ahh...

Może powodem było, że się nie znałyśmy, byłyśmy prawie dla siebie obce + relacja student-wykładowca. No i w końcu nie była w tym nowa. 

Laura po wszystkim położyła się obok, całując mnie w szyję, role teraz się odwróciły, nie musiała długo czekać. 

Przekręciłam ją na plecy. 

Musiałam trochę się podroczyć, dlatego nie przeszłam od razu do sedna, 
Zdążyłam polubić widok pojawiających się ciarek na jej skórze, dlatego zaczęłam od delikatnego przejechania językiem po jej uchu, ciarki pojawiły się jak na zawołanie, ciepły oddech przy uchu ją załaskotał. 
Po policzku zeszłam do ust, delikatne, zmysłowe, powolne pocałunki równie dobrze działały na nią pobudzająco. Pobawiłam się tak chwilkę, widziałam jak wije się z podniecenia, zeszłam po szyi - uwidaczniając bardziej wcześniej zrobioną malinkę, do nabrzmiałych sutków, ścisnęłam jedną pierś, zahaczyłam zębami o drugi, językiem zrobiłam wokół niego kółko - to też na nią działało tak jak powinno.
Już nie przedłużając zjechałam pazurkami po jej bokach jednocześnie schodząc niżej. 
Byłam już pomiędzy nogami, na wzgórzu zostawiłam znak po sobie - soczystą malinkę i zaczęłam... 

Łechtaczka była nabrzmiała z podniecenia, zaczęłam  wszelakie ruchy językiem, aż usłyszałam jęknięcie Laury, ściskała dłońmi kołdrę. 

Zaopiekowałam się też wargami, co też sprawiło przyjemność, była naprawdę mokra.
Językiem opanowałam jej krocze, była już w siódmym niebie, dołączyłam później palce wślizgując je w nią, poruszając w rytm. ,,Męczyłam" ją znacznie dłużej niż ona mnie. 

Czasem wracałam na górę ją pocałować i znowu na dół. Pętla. 


Aż nie mogła już wytrzymać, była stęskniona orgazmu rozchodzącego się po całym ciele. Położyła dłoń na mojej głowie dając znać, że chce już skończyć i tak się zaraz stało, na  życzenie. 
Kilka ruchów stopniowo rosnących, aż przyszedł wyczekiwany przez nią koniec, który wprawił jej ciało w drżenie. 

Wróciłam na górę, dając soczystego buziaka w czółko przy tym przytulając,  a po chwili, kiedy już odetchnęła pocałowałam zmysłowo jej dolną wargę delikatnie ciągnąc. 

Usnęła niedługo później przytulona do mnie.







Nowa ZnajomośćWhere stories live. Discover now