niemozliwe

793 17 4
                                    

Faustyna poszła na gore zabrać swoje rzeczy, zalozyla swoje spodnie z wczoraj i na to bluzę brartka.

F-prosze (odaje bluzę chlopakowi)

B-weź ją sobie. Żebyś mi się nie przeizebiła

F-dziekuję (zarumieniła sie)

*para przyjaciół wyszła z domu Bartka, weszli do samochodu chlopaka i jechali w stronę domu Faustyny.*

F-to tutaj. Dziękuję jeszcze raz

B-nie ma sprawy. Pamiętaj mój dom jest zawsze otwarty dla ciebie

F-aww

*dziewczyna weszła do domu, obowiązkowo zaczely się pytania od strony mamy fausti o tym- jaki jest on? spaliście razem? Fajny ma dom? Na wszystkie odpowiedzi faustyna odpowiadała kiwnieciem głową. Nagle mama Faustyny zadała pytanie o które dziewczyna najbardziej się bała czyli...*

mama fausti- czy mi się wydaje że to nie twoja bluza? NO TAK pewnie bartek ci pożyczył co? Hm

F- dał mi ją abym się nie przeziębiła po prostu.

Mama fausti- aww ale słodkie. Martwi się o ciebie. Twój ojciec też tak zaczynał ze mną. Hahah

*dziewczyna uniknąć reszty pytań od strony jej mamy poszła na gore pod pretekstem "musze przepisac lekcje od Hanii". Kiedy weszła do pokoju od razu miała spam wiadomości od Hanii, widać że też się martwiła.

Od hania:
Stara, kumasz ze podobno kubicki ma laske

Od fausti
Niemożliwe, powiedział by mi o tym. Cały dzień wczorajszy u niego bylam

Od hania:
Uuu, czyżby zazdrosna?

Od fausti:
Chciałabyś... No może trochę.

Od hania:
Dobra stara przyjeżdżaj jutro bo mam chatę wolna i będzie impreza. I od razu mówię że twój i mój Bartuś tez będą.

Od fausti:
Zapytam się mamy. Ale raczej będę mogła :)

Od hania:
To git, widzimy się jutro! Naura

szkolna miłość Where stories live. Discover now