MOWIE ŻE NIE TRZEBA!

679 24 6
                                    

*Słuchałam piosenki imagine dragons która puścił bartek w radiu pierwszego dnia jak się spotkaliśmy. Po 5 min bylam już pod budynkiem, zdjęłam sluchawki I powoli szłam w stronę boiska gdzie siedziały dziewczyny i ich drugie połówki. Po tym jak Bartek że mną oficjalnie zerwał przestal się kolegować z świeżym i Partykiem. Oni byli Po mojej stronie. Podeszłam do nich, oczywiście pojawiały się pytania typu: "jak się czujesz?" Nie brakuje Ci Bartka czasami?" Chce aby wiedzieli ze świat nie kręci się w okół mnie, to byl tylko krotki związek, który i tak według jego nic nie znaczył... chciałam czasami zniknąć i nie wracać, zapomnieć o tym wszystkim co się stało w tym nieszczęsnym miesiącu, gdzie wszystko mi się w życiu pierdoliło... dziewczyny poszły do sztani jednak ja nie chciałam ponieważ siedział tam on. Usiadłam przy ścianie obok sali. I znów siedze sama. Jakby nikogo nie było. To smutne wiesz? Ale idze się przyzwyczaić. po chwili podeszła do mnie grupa jakis starszych chlopakow. Byli wysocy i umięśnieni, ale mi nie imponowali. Jeden kazał mi wstać. Wstałam. Mówili abym szla za nimi. Byliśmy przy szatni, zapomnieli że w sztani siedzą moi znajomi i mój były. Zaczęli mnie bic, kopać, wyzywać od suk, znów poczułam to uczucie bezwartosci, uczucie uprzedmiotowania. Zwinęłam sie z bólu i krzyczałam
Widzialam jak podbiegają dziewczyny I Bartek do mnie, a ci starsi chłopacy uciekają. Hania I wika pomagały mi wstać, hania usiadła obok mnie a wika poszła powiedzieć dyrektorce. Bartek pobiegł za nimi. Pewnie poszedł się z nimi bic. Już poczułam sie lepiej ale nadal wiedziałam że mam siniaki na brzuchu nogach i rękach. Nie mowilam im o tym że mnie bili, kopali, zawracam im tylko głowę. Hania zauważyła tylko parę małych  siniaków na rękach ale nie zapytała czy to dlatego że mnie byli czy coś. Bartek wrocil był cały poobijany miał podbite oko i mnóstwo ran. Wstalam do niego przytuliłam go i zaczęłam oglądać jego rany na twarzy. Bartek odruchowo złapał mnie za talię, popatrzylam mu w oczy i odsunelam sie. Zdałam sobie sprawę wtedy że on ma dziewczyne i jakby sie  dowiedziala że go przytulam to bym pewnie skończyła jak on.

F- chodz do higienistki.

B- nie trzeba, nic mi nie jest.

F- Bartek, nie kluc się ze mną masz wielkie rany na twarzy

B-MÓWIE ZE NIE TRZEBA.

*miałam zły w oczach jeszcze nigdy na mnie nie nakrzyczał, ale tak jak myślałam że ona go zmieni na gorsze. Chwilę później kiedy już prawie zaczęłam płakać przyszła jego "dziewczyna". Zaczęła wrzeszczeć na Bartka o to że mi pomógł i nie był u niej. Wstałam i powiedziałam do niej.

F- Jezu laska zluzuj gacie, on tylko mi pomógł. Wiec nie unoś się aż tak tapeciaro.

*Bartek zaśmiał sie pod nosem, a ona wyszła z szatni jakby jej argumentów było brak. Ja też już chciałam wychodzić gdzie zatrzymał mnie Bartek...

szkolna miłość Where stories live. Discover now