mamo nie możesz...

720 14 3
                                    

Para pojechala do domu chlopaka aby uniknac pytan od matki fausti. Od razu Fausti zadzwoniła do swojej mamy czy mogłaby zostać u Bartka na noc. Jej mama sie zgodziła. Para poszła na gore do pokoju chlopaka, dziewczyna Bartka położyła się na łóżku a chlopak ostrożnie położył się obok jej. Fausti przytuliła chlopaka a jej ręce powędrowały w stronę jego pleców. Chlopak siagnal po koc którym okrył swoją dziewczynę. Jedyne co powiedział to słodkie "dobranoc słoneczko". Bylo to bardzo słodkie. Dziewczyna jzu prawie zasypiała gdy nagle zaczal ja bardzo boleć brzuch. Obudziła chlopaka.

F-Bartuś wstawaj, szybko

B-co się stało słońce

F-bardzo mnie boli brzuch :((

B-nie ruszaj się zaraz wracam. 😁

*chlopak szybko ruszyl w stronę kuchni aby wziasc słodycze, wracając do pokoju z szafy wyciągnął swoją bluzę I termofor.*

B-jestem! Pomyślałem że może zbliża ci się okres i potrzebujesz cukru troszkę i wziąłem jeszcze termoforek.

F-dziekuje Bartuś kocham cię- dziewczyna pocałowała chlopaka.

*para poszła spać. Około godziny 9 obudziła się dziewczyna, pocałowała chlopaka ale on nie zamierzał wstawac. Więc fausti pomyślała że również pójdzie spac. Przytulila się do chlopaka i zasnęła. Wstali później o godzinie 11. Poszli robic śniadanie, były tosty- po studencku, faustyna zalozyla spodenki I bluzę chlopaka. Wziela telefon u był spam widamosci od matki. Typu: "mówiłaś że wrócisz wcześniej. "Gdize ty lazisz" " mowialm Ci ze ten chlopak tylko problemy sprawia"
Dziewczyna zanim wyszła powiedziała szybkie" Bartuś? Ide do domku, moja mama kazała mi już wracać! KOCHAM CIE! PAAA" dziewczyna po kilku minutach była pod swoim domem.*

F-cześć Mamo jestem!

Mf- GDZIE TY BYŁAS?!

F- u Bartka. Mowilam Ci przecież

Mf- MLWILAS MI JESZCZE ŻE WROCISZ WCZESNIEJ! NIE JESTES U SWOJEGO CHLOPAKA ZE BEDOZESZ U NIEGO SPAC! ON ZLE NA CIEBIE WPŁYWA! Koniec spotkan z Bartkiem.

F-mamo nie możesz.

Mf- dlaczego niby? SIEDZISZ PO NOCACH U LOSOWEGO TYPA I TY MI MOWISZ ZE NIE MOGE?!

F-MAMO MY JESTESMY RAZEM! A JAK TEGO NIE AKCEPTUJESZ TO SIE CHCETNIE DO NIEGO PRZEPROWADZE. ide na gore...

*to był właśnie ten moment ktorego się obawiała najbardziej dziewczyna. Jej mama po rozwodzie z jej ojcem zaczęła pić, wracała późno i była wiecznie pijana. Od jakiś 2 lat chodziła na terapię aby się wyleczyć, myślała że jej przeszło. Pijana matka zabroniła jej się spotykać z jej chlopakiem. Dziewczyna zaczęła płakać w poduszkę. Przypomniała sobie ze nic nie powiedziala Hani. Kiedy już włączyła messengera, jej rozum automatycznie wyłączył telefon I powiedzial "powiedz jej w poniedziałek" I tak zrobiła- następnego dnia w poniedziałek faustyna wstala ubrała dresy z nike i bluzę swojego chlopaka. Poszła robić swoją rutynę, jednak jej podpuchnięte oczy od płaczu nie dały się zakryć. Wyszła z domu i tak już spóźniona. Weszła do skzoly i szybko podbiegła do sali w której miała lekcje.

F-dzien dobry, przepraszam za spóźnienie.

Pani- nic się nie stało, siadaj

szkolna miłość Where stories live. Discover now