potrzebuje spokoju...

757 17 6
                                    

*pov fausti*
Siedziałam jakiś czas w kuchni na stołku od drugiej strony wyspy patrząc w telefon. Tak szczerze to dodawałam zdj na ig

Polubione przez: hi_hania i 84 877 innychFaustynaf holiday 2022

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Polubione przez: hi_hania i 84 877 innych
Faustynaf holiday 2022... I miss you
Zobacz wszystkie komentarze: 114
Kartoniii 😍

Nagle przed wyspa kuchenna zastałam Bartka. Zdziwiłam się że teraz właśnie nie obsciskuje się z jakąś laska

B- hej, byłem z Mają I nie wiedziałem że przyszłaś. Przepraszam

F- w dupe se wsadz że jebane przeprosiny! I nie myśl że od Tak ci wybaczę. Udajesz że wcale z nią nie jesteś! Nie no wcale przed chwilą nie widziałam jak się całujecie! Przepraszam cie kurwa bardzo jak mi zależy a tobie najwidoczniej nie! A teraz odejdź bo musze wziasc tabletkę...

B-jaką tabletkę?!

F-...

B-jakie kurwa leki bierzesz?! Pokaz

F- cukrzyca...

B-fausti czemu nic nie powiedziałaś?! Pomógł bym Ci z tym

F-napewno byś kurwa pomógł- powiedziala polukajac tabletkę

F-odejdz... ODEJDZ! Potrzebuje spokoju...

Wyszła zamykając drzwi przed dom. Zaczęła glosno i głęboko oddychać i chodziła w kółko. "Dasz radę fausti..." powtarza sobie dziewczyna w kółko. Nagle wysztko ucichło fausti usiadła przed wjesciem na schodku i zaczęła płakać. Zależało jej na tym aby mieć kogoś kto cie ochroni, kiedy będziesz potrzebowała pomocy to on ci pomoże." Myślałam że już takiego znalazlam. Myliłam się kurwa!..."

Wbieglam do domu Hanii z czerwonymi oczami od płakania. Bylo że mną źle. Stanęłam przy ścianie, oparłam ręka ścianę i zaczęłam głęboko oddychać. Nagle z tłumu ledwo widząc Zauważyłam Hanię.

H- rany boskie! Fausti wstawaj! Już jest dobrze- mowila dziewczyna podnosząc faustyne z podłogi

H-BARTEK! POMOZ MI SZYBKO!

B-Co się stało?! Mam nadzieję że to nie przez tą cukrzycę!
*Bartek wziął faustyne na ręce*

B- podwiozę ją do jej domu.

H- dobrze ale zostan tam u niej chwilę bo jej matka jak zobaczy że przyszla do domu z chlopakiem to będzie miała potem problemy.

B- zawołaj świeżego!

S-co jest stary? O kurwa!

B- zrobie jej oklad zimny bo ma ciepłe czoło.

B-juz jest dobrze. Zaraz pojedziesz do domu.- mówił chlopak zmartwionym głosem.


szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz