1

6.9K 183 89
                                    

- Julka, na jutro chcę mieć gotowy artykuł. Tutaj masz plik ze zdjęciami. - Robert podaje mi srebrnego pendrive'a, a ja posłusznie przytakuję kierując się do swojego gabinetu. Zrzucam z siebie czarną, materiałową torbę i siadam przy śnieżnobiałym blacie włączając komputer. Wciąż nie kryję swojej wdzięczności po tym, jak tydzień temu szef postanowił ofiarować mi moje własne, prywatne biuro. Moja praca jest o wiele bardziej owocna, gdy nie muszę wysłuchiwać plotek dotyczących prywatnego życia innych współpracowników.

- Cześć skarbie. - W progu pomieszczenia pojawia się urocza blondynka z dwoma kubkami kawy. - Widzę, że rozgościłaś się już w nowym miejscu. - Z uznaniem przygląda się gabinetowi, a ja uśmiecham się promiennie czując dumę na samą myśl, że ten ów lokum należy tylko i wyłącznie do mnie. - Szef kazał cię zawołać do newsroomu. Podobno ma jakiś ciekawy temat. - Automatycznie czuję niechęć, jednak podnoszę się z miejsca biorąc od dziewczyny napój i idę razem z nią do zaszklonego pomieszczenia nieopodal.

Zasiadam przy blondynce, która podsuwa mi krzesło pod jej biurko i witam się skinięciem z innymi pracownikami biura prasowego. Unikam kontaktu wzrokowego z Antonim, jak tylko mogę, jednak gdy tylko słyszę jego głos, mimowolnie zatrzymuję się na jego idealnie przyciętym garniturze i ciemnych okularach, które odruchowo poprawia, gdy mnie widzi.

-Witajcie moi drodzy. - Zaczyna, gdy do sali wszedł już każdy. - Dział zajmujący się artykułami o celebrytach  nie jest w stanie zająć się tym wszystkim, co ma miejsce od kilku dni. Od kilku miesięcy stąpaliśmy po cienkim lodzie, a jedyne co nas ratowało, to brawurowe teksty o sekretach kulinarnych Julii. - Patrzy prosto na mnie, zresztą tak samo, jak cała reszta. Nie reaguję. Nie odpowiadam, nie uśmiecham się do niego uroczo, po prostu nie spuszczam z niego wzroku i wciąż badawczo obserwuję jego reakcję. - Parę  dni temu pewien raper został zatrzymany za posiadanie marihuany. - Kontynuuje swoją wypowiedź widząc, że nie zamierzam odezwać się ani słowem. - Jedna wzmianka o nim na naszej stronie zgromadziła milionową liczbę odsłon. Chłopak jest na świeczniku i pewnie pozostanie tam jeszcze długi czas, dlatego potrzebny mi ktoś, kto podrąży ten temat i zgromadzi, jak najwięcej informacji o nim.

Kilka osób automatycznie unosi dłonie ku górze, gdy ja siedzę w bezruchu i ze znudzeniem przysłuchuję się słowom mężczyzny nie mogąc się doczekać, aż wreszcie wrócę do swojego gabinetu i zabiorę się za wykonywanie swojej dzisiejszej pracy.

-Podrąży w jakim sensie? - Z sąsiedniego biurka rozbrzmiewa wyraźnie zaintrygowany głos Olka, gdy ja upijam łyk za łykiem kawy i z niecierpliwością wpatruję się w zegarek.

-W takim sensie, że pośledzi go, porobi parę ciekawych zdjęć, a przede wszystkim pozna tę część jego życia prywatnego, która nie wychodzi na światło dzienne. Może nawet uda się przeprowadzić jakiś wywiad, kto wie.

-Przepraszam Panie Kotarski, ale skąd któreś z nas ma wiedzieć, gdzie go szukać? - Blondynka siedząca obok mnie zadaje owe pytanie, gdy mężczyzna parska cichym śmiechem.

-Pani Karolino, odpowiedź jest prosta. Mieszka na Stawkach, jego ojciec wykłada na Uniwersytecie, a sam zainteresowany często bywa na Żoliborzu w studio. Wystarczyło mi dziesięć minut, żeby się tego dowiedzieć, także dla kogoś, kto odda temu swój czas powinno pójść, jak z płatka. - Czuję, że na mnie patrzy, jednak jestem nieugięta. To zdecydowanie zaszło za daleko, a ja powinnam się zrehabilitować i traktować to miejsce z pełnym profesjonalizmem. - To co, czy ktoś jest zainteresowany?

-Szefie, ja. - Siedząca na przeciwko mnie Marta niemal robi się cała czerwona od trzymania ręki w górze, a mi na moment robi się jej nawet trochę szkoda. Od wielu lat zabiega o aprobatę Antoniego, gdy on nie widzi w niej nic, poza szarą, niewyróżniającą się pracowniczką. - Znam tego rapera, słucham jego muzyki i jestem pewna, że sobie z tym poradzę.

Obsesja / MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz