40

2.3K 99 16
                                    

Zeszłam wraz z siatkarzem na dół, a moim oczom ukazali się moi rodzice i moje 3 miski makowek.
— Hej, co wy tu robicie?— uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam, i mame, jak i tatę.
— Dorota zadzwoniła, ze zapomniałaś makowek, gapo. — powiedział tata.
— A tak to byśmy spędzali święta sami, a przy okazji nas zaprosiła.— dodała uśmiechnieta moja mama.
— Cieszę się.— spojrzałam na Tomka, który chwile porozmawiał z moim ojcem, a ja z mama poszłyśmy pomoc Dorocie i Ewce w zastawie.

Po zjedzonej kolacji każdy udał się do prezentów. Tomek dostał grafitowy płaszcz, w końcu mu nie będzie zimno w dupe. Gdy go ubrał, ustawiliśmy się, a Kobi podszedł do nas.
— Siad.— zarządził Tomek, a doberman usiadł. Janek zrobił nam zdjęcie, po chwili zrobiliśmy sobie zdjęcie wspólne, i z Jankiem, i z Ewka, i z Kobim. Tomek zarzucił ramie na Ewkę, a drugą ręka objął mnie w talii, przyciągając do siebie.

Gdy już każdy był najedzony, leżeliśmy razem na kanapie oglądając Kevina. Tomek obejmował mnie i przyjemnie gładził po rece. Nasi ojcowie, jak i tata Ewki, siedzieli przy stole z winem i rozmawiali o czymś zawzięcie. Nasze mamy z babcia Tomka były w kuchni, również z winem, siedziały przy wyspie kuchennej, a my oraz Janek z Ewką i Kobim odpoczywaliśmy na kanapie.

Czułam, jak mnie muli, ale mialam straszną ochote na coś słodkiego. Wypelzalam z objęcia siatkarza i pognalam do kuchni ukroic kawałek sernika.
— Kochanie, Chodz ze mną na chwile.— rzucił mój tata, gdy ja już zajadalam się ciastem. Poszłam za Starszym Gorolem i usiedliśmy sobie w osobnym pokoju.— I jak? Przemyślałas
Propozycje pracy?— zapytał.
— Tak. Zgadzam się.— odparlam.
— No to fajnie-
— Ale nie jest, to jakis...nepotyzm i te sprawy?— Przestań. Dostałem wiele zleceń na stanowisko fizjoterapeuty klubu, większość nie ma w ogóle doświadczenia i umiejętności, ty to wszystko masz. Lata praktyk i nauki robią swoje. Zlecenia, które JW dostał były od osób świeżo po 1. Roku studiów, co chcą to traktować, jako praktykę, niestety nie tedy droga.— wyjaśnił i pogładził mnie po ramieniu.
— No dobrze, trochę mnie uspokoiłes...-
— Resztę obgadamy później, leć do Tomka, bo mu tam zimno bez Ciebie.— uśmiechnęłam się szeroko na słowa taty, co również uczynił.

Pod koniec seansu, babcia Fornalow już poszła się położyć, Dorotka poszła zrobic sobie pielęgnacje i wieczorną rutynę, a ojcowie zawitali do garazu. Tomek również poszedł pod prysznic, a Janek z Ewką i Kobim gdzieś zniknęli.
— Słyszałam, ze opuszczasz moje grono.— usiadła obok mnie matka z kieliszkiem wypełnionym czerwona cieczą.
— Coz, czasem bywa i tak.— zasmilam sie.
— Dobrze, dziecko. Rozwijaj się póki możesz.— uśmiechnęła się ciepło i poszła w znanym tylko sobie kierunku.

Nagle mój telefon zawibrował. Oczekiwałam kolejnych życzeń Świątecznych, lecz nie od tej osoby..

Kaja
Wesołych Świat
Kaja i Amelka

JaDziekuje, cieszę się, ze dziecko jest zdrowe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja
Dziekuje, cieszę się, ze dziecko jest zdrowe. Wam również życze wesołych, spokojnych świat. Przefarbowałas się na czarno? Nawet Ci pasuje.

Kaja
Tak. Postanowiłam się odciąć od blondu i tego co było z nim związane. Co u Ciebie? Tęsknie za naszym kontaktem.

Ja
Ja nie. To nie ja chciałam skreślić ta relacje. Trudno.

Na resztę już nawet nie spogladalam. Udałam się do pokoju, by zabrać piżamę i kosmetyki. Weszłam do łazienki Tomka, który aktualnie mył żeby.
— Wszbsjtko ohejj? — zapytał z szczoteczka do zębów w buzi.
— Nie. Kaja napisała i wysłała zdjęcie dziecka- Amelka.— westchnęłam i zdjelam sukienkę wchodząc pod prysznic.

Po godzinie pielęgnacji, wyszłam do pokoju Tomka. Położyłam się na łóżku, siatkarz położył się obok i zasypał mnie buziakami. Po chwili w jego ciepłych, ogromnych ramionach zasnęłam.

Rano, niektórzy (starszyzna) byli na kacu. Bardzo nas z Tomkiem to śmieszyło.
— A to nas pouczaliscie, żeby nie pic wina..— mruknął Tomek z przekąsem.
— Już się Tomeczku tak nie bulwersuj. — puścił oczko mój tata do siatkarza, a ja aż odchylilam usta z szoku.

Zjedliśmy świąteczne śniadanie, przebralismy się i poszliśmy cała rodziną do kosciola. Ja ogólnie wierze w Boga, a nie w kosciol, lecz uznałam, ze w Święta mogę się wybrać.

Po mszy wrocilismy głodni, Dorotka, moja mama i babcia poszły do kuchni szybko podgrzać obiad. Ja w tym czasie poszłam dorobić grzańca.

Gdy w domu zaczęły się unosić zapachy potraw i grzanego wina, wszyscy domownicy zbiegli się do stołu, a po chwili już jedliśmy.

Po świętach wrocilismy do swoich domów. Ja dostałam od rodziców Tomka termomixer, bo nasz stary, Tomek rozjebal wrzucając przypadkiem skorupki jajka i się śmigła zacięły.
A od mojego narzeczonego yeezy slidesy, ponieważ chciał żebyśmy mieli matching. Ja mu natomiast zakupiłam nowe buty do siatkówki, te same tylko, ze na ostatnim treningu mu się lekko odkleiły od podeszwy. Zapewniał, ze jest okej, ale tak czy siak widziałam, ze się ucieszył z nowych. Do tego dostał bluzę Nike TECH, bo miauczyl mi o niej już dwa miesiące.

Aktualnie Tomek był na treningu, a ja robiłam obiad. Wzięłam wypowiedzenie o prace i chwile sobie odpocznę na bezrobotnym, a także wrocilam chwile do grania w siatkówkę. Po treningach Tomka jechałam na hale i ćwiczyłam sobie, właśnie z nim. Było mi głupio, bo on pewnie zmęczony, ale zapewniał, ze mam przyjeżdżać.

Tak wiec zrobiłam obiad, przebralam się i pojechałam na hale. Przebralam się w krotkie, czarne spandexy i koszulkę kadrową Fornala, która mi dał za czasów Mistrzostw Świata. Weszlam na hale i podeszłam do Tomka.
— Hej.— dał mi buziaka w policzek, a ja spielam wlosy. Tomek wystawiał mi piłki, a ja ćwiczyłam sobie atak.
— Nadal mam traume po tym upadku.— chwyciłam za butelke wody i zwilzylam usta.
— Nie dziwie Ci się.— pogładził mnie po ramieniu.

Po godzinie, bo nie chciałam męczyć Fornala, wrocilismy do mieszkania. Zjedliśmy obiad, Tomek poszedł się pierwszy umyć, a ja posprzatalam w kuchni. Gdy Tomek wyszedł z łazienki, ja wskoczyłam na jego miejsce.


Wybaczcie za taka przerwe, ale strasznie dłużyło mi się pisanie tego rozdziału. Mam pomysł na kolejne i mysle, ze szybciej wleca (:

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz