67

1.4K 83 5
                                    

Właśnie jechałam do Warszawy po mojego narzeczonego. Okolo 21 miał wyladowac, a jutro na 16 jedziemy na wesele Kwolkow.

Tomek wyszedł z Terminala, a ja podeszłam, a raczej podbiegłam do niego i przytuliłam mocno.
— Jezus, w końcu.— wypowiedziałam, a Tomek odwzajemnił uścisk.
— Tez tęskniłem.— pogładził mnie po plecach, weszliśmy do auta i pojechaliśmy w stronę hotelu, gdyż nie opłaca nam się jechać do Jastrzębia Zdroju i wracać do Warszawy. Zameldowaliśmy się i weszliśmy do naszego pokoju. Ja nam rano spakowalam do walizki stroje na wesele oraz kosmetyki.

Pierwsze co to poszliśmy oboje spać, gdyż było późno, a Tomek był zmęczony. Ja po 3 godzinnej trasie rowniez padałam na twarz.

Wstaliśmy coś przed 12. Poszłam się predko umyć, a po chwili Tomek po mnie. Wysuszylam włosy i lekko je zakrecilam na prostownicy, by były delikatne fale. Następnie zeszliśmy na śniadanie, bardziej taki obiad, ale za dużo nie jedliśmy żeby się nie najeść na wesele.

Wróciliśmy do pokoju, jak była 14. Predko chwyciłam za kosmetyczkę i zaczęłam się malować, a Tomek rzucił się na łóżko i zaczął przeglądać telefon. Bawiło go, jak predko nakladalam produkty na swoją twarz przez co zgromilam go wzrokiem. Gdy skończyłam się malować była 15, podeszłam do walizki i wyciągnęłam sukienkę, wciągnęłam ja na swoje ciało, a Tomek mi ja zapiął. Gdy walczyłam z butami, ten ubrał garnitur. Poprawiłam mu koszule, chwyciłam za torebkę i poperfumowalam się. Wyszliśmy z hotelu i zamówiliśmy Ubera.

Na weselu już kilkanaście osób było, m.in. Śliwki.
— Hejo!!— uśmiechnęłam się podchodząc z Tomkiem do Olka i Jagody.
— Cześć.— uśmiechnęła się Gruszczynska po czym pocałowała mnie w policzek. — Jak się zbiorą wszystkie kobietki to mamy iść tam do pałacu, do Mai. — dodała, a ja skinelam głowa. Nagle poczułam stukanie palcem o moje odkryte barki. Obrocilam się i zobaczyłam Olę z Kochanowskim.
— Boże!— wbiegłam w ramiona Kołodziejczyk.— Ale my sie dawno nie widziałyśmy.— odparlam, a ta zaśmiała sie.
— Prawda.— przytuliła sie z Fornalem, a ja podeszłam do Kuby i rowniez go przytuliłam dawajac sobie szybkiego buziaka w policzki.

Zrobiliśmy sobie wraz z Kochanami wspólne zdjęcie. Następnie podeszła do nas Ola Kłos.
— Heeej, laseczki.— przyszła do nas, gdy ja z Kolodziejczyk stałyśmy przy barku.
— Witamy, piękną, gdzie zgubiłaś Karola?— spytałam pijąc (jeszcze) lemoniadę.
— W Nagoji. — odparła.
— Z tego całego wolnego zapomniałam, ze już wystartował VNL.— rzuciłam, a dziewczyny zaśmiały się.

Gdy zebrałyśmy się, poszłyśmy tak jak Jagoda mi przekazała. Maja wyglądała przepięknie.
— Ale pięknie wyglądasz..— aż mi szczena opadła, Klichowa zaśmiała się delikatnie.
— Dziękuje.— uśmiechnęła się delikatnie.

Zajęłam miejsce obok Tomka, a po upływie 5 minut już zaczął iść do ołtarza Kwolo, a chwile po nim szła Maja z prowadzącym ją ojcem. Wszyscy wstaliśmy, a ceremonia sakramentu małżeństwa się rozpoczęła.

Ruszylismy wszyscy na parkiet oglądać pierwszy taniec młodej pary, taniec byl bardzo delikatny i piękny.

Po tańcu zasiedliśmy do stołów i zaczęliśmy jeść obiad. Siedziałam z Tomkiem przy stole z Olą Kłos, Olą Kolodziejczyk, Kochanowskim, Marcinem Januszem i Kasią Janusz.

Następnie zaczęły się zabawy i tance. Mój partner totalnie nie ma talentu do tańca.
— Stary, ruszasz się jakbyś byl drewnem. — powiedziałam, a ten zgromił mnie wzrokiem po czym zaczął się śmiać.
— Jak się napije to będzie lepiej.— odparł, a ja pokiwalam głowa na boki.

Poszłam wraz z Tomkiem do budki z zdjęciami. Ubraliśmy kolorowe okulary i zapozwalismy śmiesznie, zdjęcia wyjechały, a ja je odłożyłam na stół obok mojego talerza. Po chwili Tomek wraz z Olkiem, Wojtaszkiem, Leonem i Kochanem poprosili mnie żebym zrobiła im zdjęcia polaroidem i tak tez zrobiłam.

Potem zrobiliśmy sobie „siatkarskie" zdjęcie. A potem zaczęła się zabawa. Nawet nie pamietam co się działo, zapamiętałam momenty, ze Tomek ubrał jakiś kapelusz, potem wszyscy mężczyźni podrzucali Kwola do góry, a potem każdy trzymał zimne ognie.

Dochodziła 6, a my nadal tańczyliśmy i dobrze się bawiliśmy. Tomek już zrobił lekki progres z tańcem. Ja mialam ubrane okulary przeciwsłoneczne Tomka, w których wyglądałam śmiesznie.

Kwolkowie wynajęli pokoje w pałacu dla najwytrwalszych. Ustawiliśmy się wszyscy do zdjęcia, jedno było normalne, a potem Tomek jak to Tomek musiał się jebnac na ziemie i rozkroczyc, Maja usiadła mu na głowie, a ja z Bartkiem zrobiliśmy takie „zazdrosne" miny mając skrzyżowane ręce na piersi i side eye'm przyglądaliśmy się takim wzrokiem naszym sympatiom.

Dostaliśmy owy pokoj z Tomkiem, ja już ledwo chodziłam. Fornal mnie trzymał, a ja odwiązałam sandały.
— Boże, jak dobrze..— jeknelam i rozmasowalam delikatnie stopy. Nagle Tomek chwycił mnie na udach pewnie i przerzucił przez swoje ramie. — KURWA!— pisknelam, bo Tomek rowniez sporo wypił i bałam się, ze się wypierdoli ze mną na jego ramieniu. Weszliśmy do pokoju, a siatkarz położył mnie na łóżku. Na komodzie były na szczęście piżamy. Fornal rozpiął mi sukienkę, a ja predko się przebralam w satynowy zestaw. Umylam twarz i rzucilam się na łóżko, Tomek rowniez zdjął koszule i spodnie i w bokserkach położył się obok mnie predko zasypiając.

tłumione uczucie || Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz