Cały weekend spędziłam leżąc w łóżku. Mało używałam telefonu, dlatego nie wiedziałam, co aktualnie dzieje się w mediach społecznościowych. Natomiast kiedy moje dni wolne od szkoły się skończyły, postanowiłam w końcu poprzeglądać instagrama. Okazało się, że Cynthia w najbliższy piątek organizuje imprezę u nas w domu. Wszystko stało się dla mnie jasne, bo akurat w ten dzień ciotka wyjeżdża na dwudniowe szkolenie. Cynthia uwielbia wykorzystywać takie okazje.
-Dziewczyny, przyjadę dziś po was do szkoły. Zabiorę was na przepyszne burgery. –Uśmiechnęła się Claudia, patrząc na nas gdy wysiadałyśmy z auta.
-Ja odpadam. Idę z Nicholasem na randkę. –Wydała stanowczo, poprawiając usta błyszczykiem.
-W takim razie niech Nico wybierze się z nami. –Zaproponowała kobieta, a moje serce nagle zaczęło mocniej walić. Przełknęłam głośno ślinę i w milczeniu czekałam na odpowiedź Cynthii.
-Mamo, chcemy spędzić czas we dwoje. –Odparła. Poczułam ogromną ulgę. Po ostatniej sytuacji z Howardem, wolałam trzymać się od niego z daleka.
-Talicia, a ty? –Spytała Claudia.
-Jestem dziś wolna, więc pójdę. –Uśmiechnęłam się.
-Świetnie, do zobaczenia. –Wydała, odjeżdżając spod szkoły.
***
-Co się z tobą działo przez ten weekend?! –Wykrzyczała z końca korytarza Larissa.
-Nic. –Odpowiedziałam obojętnie.
-Nie odpisywałaś, nie oddzwaniałaś i ogólnie byłaś poza zasięgiem. To do ciebie niepodobne. –Stwierdziła, patrząc na mnie z zakrzyżowanymi na piersiach rękoma.
-Źle się czułam. –Odparłam, wyjmując książki z szafki.
-Mnie nie oszukasz. –Zaczęła nerwowo. –Mów, co jest grane. –Wyszeptała, a ja spojrzałam jej w oczy, wydusiłam z siebie powietrze i zaczęłam tłumaczyć.
-W piątek spędziłam wieczór zamknięta z Nicholasem w łazience. –Powiedziałam po cichu.
-Co kurwa?! –Wydarła się.
-Zamknij się, błagam. –Próbowałam ją uciszyć.
Szczegółowo opowiedziałam jej wszystko, co wydarzyło się w piątkowy wieczór. Początkowo nie mogła w to uwierzyć, a kiedy wszystko przeanalizowała, zaczęła się śmiać. Patrzyłam na nią przez dobre trzy minuty, po chwili zażenowania, szturchnęłam ją i dopiero wtedy coś z siebie wydusiła.
-Wybacz Talicia. –Starała się zabrzmieć poważnie.
-Wybaczę, jak się zamkniesz. Nikt ma się o tym nie dowiedzieć. –Zaczęłam stanowczo. –Porozmawiam z ciotką o wymianie lub naprawie drzwi od łazienki. –Dokończyłam.
-Barnes jakoś dziwnie na ciebie patrzy. –Wyszeptała ze zmarszczoną miną, zmieniając jednocześnie temat.
-Od pierwszej klasy się na mnie dziwnie patrzy. –Odparłam obojętnie.
-Właśnie zmierza w twoim kierunku. –Uśmiechnęła się i schowała za automaty.
-Kretynka. –Mruknęłam poirytowana, wrzucając do maszyny monetę, jednak patrząc na wypadający z niej batonik, zauważyłam w szybie twarz pewnego chłopaka. Odwracając się ujrzałam twarz Liama Barnesa. Moje serce chwilowo stanęło. Patrzyłam w jego niebieskie ślepia, milcząc. Nie miałam pojęcia, co robić więc stałam nieruchomo. Po chwili blondyn spuścił wzrok, poprawił swoją bujną fryzurę i postanowił coś z siebie wydusić.
CZYTASZ
The Dark Side
Teen Fiction~moje życie rozpadło się na miliony kawałków, których nie dało się już poskładać