Rozdział 3

214 6 0
                                    

Nastepny dzień

Godzina 7:45. Wstałam od stołu wzięłam do ręki miskę po płatkach i wrzuciłam ją do zmywarki. Pobiegłam do pokoju po plecak. Zeszłam na dół założyłam buty I zarzuciłam na siebie czarny płaszcz. Mamy kwiecień więc jest dość ciepło. Dzisiaj szłam z buta do szkoły, bo mama miała na 6 do pracy. Usłyszałam jak ktoś biegnie za mną. Zaczęłam się bać więc przyspieszyłam kroku. W pewnym momencie poczułam czyjaś ręką na swoim ramieniu odwróciłam się i ujrzałam jakiegoś chłopaka.

- Hej mam na imię max, ty jesteś Lily z 2c? - powiedzial zadyszany.

- Hej.. tak to ja, a coś się stało? - odpowiedziałam nieśmiało.

- Macie panią Magdę z polskiego prawda?

- Być może

- A mieliście już test?

- Tak..

- Co dostałaś?

W tym momencie wkurzył mnie. Pryzpomniał mi o ocenie i o tej sytuacji z matką. Zaczęłam iść przed siebie do szkoły. On podbiegł i dorównywał mi kroku.

- Ej no powiedz co dostałaś, prosze. - powiedział błagalnym tonem.

- Pałe. - odpowiedziałam stanowczo. - a pozatym po co ci wiedzą na ten temat?

- Bo będziemy mieć dzisiaj... trudny?

- Gdyby był łatwy to był dostała piątkę. Pomyśl.

- A no faktycznie.

Weszliśmy do szkoły. O dziwo poszliśmy jeszcze razem na 3 piętro bo on miał matematykę obok klasy 334 w której ja miałam polski.

- Dobra ja lecę na matme. - przytulił mnie delikatnie.

Również go przytuliłam. Nie wiem czemu, ale zrobiło mi się ciepło i poczułam się bezpiecznie. Wiele razy się przytuliłam np na planie filmowym na angrywkach, ale nie czułam takiego uczucia jak teraz. Mniejsza z tym. Weszłam do klasy I zajęłam miejsce obok Mii.

- Hej giiiirl. - przytuliła mnie.

- Hej Mia. - też ja przytuliłam.

- Nie uwierzysz

- No nie uwierzę

- Słuchaj

- Slucham cie

- Umowilam się z Alexem. - uśmiechnęła się szeroko.

- Woo, czekaj to już nie Tony w twoim sercu?

- Boże weź.. niee

- Czyli teraz simpujesz do Alexa?

- Kurwa oczywiście że tak. - wybuchnęłyśmy śmiechem, a wtedy spojrzałyśmy na Pani Magde wchadzącą do klasy i ucichłyśmy.

20 minut później już była lekcja. Patrzyłam przez okno, bo padał deszcz a lubię. Nie. UWIELBIAM patrzeć jak krople deszczu spływają po szybie. Byłam normalnie w jakims transie dopóki nie wybudziła mnie z niego machającą przed moim nosem ręka Mii.

- Kurwa co ty chcesz

- Lily...

- Panno Lillianni co to za słownictwo! I na czym się skupiasz podczas lekcji?! - wykrzyknęła - Wstawaj! Ale to już!

Wstałam i zaczęłam się bawić palcami ze stresu.

- Odpowiedź na moje pytanie. Teraz!

- A może pani powtórzyć pytanie?

- Nie!

- Czemu?

- Trzeba było słuchać! A teraz, dostajesz uwagę za patrzenie się na okno, bo dla ciebie okno jest ciekawsze od lekcji polskiego.

- Oraz jedynkę za pracę na lekcji.

Zacisnęłam usta.

Znowu to samo będzie w domu.. ja nie chce..

- Siadaj!

Usiadłam natychmiastowo. Łzy mi napłynęły do oczu.

《《《《《《《《《《《《《《《《《《《

Dzień dobry/Dobry wieczór wam. Mamy już 3 rozdział. Mam nadzieję że jak narazie spoko jest.

~ słów łącznie z tymi poza rozdziałem jest 471 ~

Do następnego. Papa misiaki❤

Prognoza miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz