Następny dzień, 3 maja
Jakimś cudem obudziłam się u siebie w łóżku.. pamiętam że byłam na dole w salonie. Przypadek? Nie sądzę. Usiadłam sobie na łóżku. Zaczęłam myśleć czy Max se poszedł czy nie.
- MAKSYMILIAN - krzyknęłam.
- JAK KURWA - również krzyknął.
Usłyszałam że biegnie do mojego pokoju. To mój koniec, prawda? Wbiegł do pokoju i podszedł do mnie. Złapał mnie za podbródek i zmusił żebym patrzała na niego. Uśmiechnęłam się.
- Jak mnie nazwałaś? - spytał.
- Maksymilian
- JAK??????????
- Maxio - na jego twarzy ukazał się szczery uśmiech.
Podniósł mnie i przytulił. Oplotłam go nogami w pasie żebym nie spadła i wtuliłam się w niego. Jego zapach.. Boski. Pachniał perfumami guess seductive homme noir. Piękny zapach.
Spojrzałam na niego, a on na mnie. Wpatrywalismy się w siebie dobre pięć minut.- Masz piękne oczy wiesz?
- Nie wiem.. ale teraz już wiem. Ty również masz piękne oczka
Max miał czarne oczy. Czarne seksowne oczy. Boże cudowne.. mogłabym patrzeć na nie bez końca.
- Ubieraj się idziemy a spacer. - powiedział.
- Ale po cooo
- Dotlenisz się skarbie
Przewróciłam oczami. Postawił mnie na podłogę i wyszedł z pokoju żebym mogła się na spokojnie przebrać. Był początek maja, więc było w miarę ciepło. Ubrałam biale dresy z juicy i różowy top. Założyłam okulary zerówki, bo jakoś mi pasowały do tego co ubrałam. Wyszłam z pokoju do Maxa. Zmierzył mnie wzrokiem i przytulił.
- Nosisz okulary?
- To zerówki. Czasem nosze, bo w miarę ładnie wyglądają.
- Ślicznie w nich wyglądasz
~~~~
Chodziliśmy po parku. Szumiące drzewa, śpiewające ptaki i piekne rośliny. No coś pięknego. W pewnym momencie Max złapał mnie za rękę. Zdziwiłam się, bo jeszcze nikt nigdy nie trzymał mnie za rękę podczas spaceru. Wyciągnęłam telefon z kieszeni. Mama dzwoniła. O cholera. Zatrzymałam się i odebrałam.
- Gdzie ty kurwa jestes. Masz zaraz nagrywki. - powiedziała zdenerwowanym głosem.
- Nie mówiłaś nic przecierz
- Trzeba było się domyślić - odparła - za minutę widzę cie w domu. - połączenie się urwało.
- Co się stało promyczku? - spytał Max.
- Matka powiedziała, że za minutę widzi mnie w domu, bo mam nagrywki.
Jego mina z szczęśliwej zamieniła się w smutna. Chciałam z nim pochodzić jeszcze. Czułam się bezpiecznie przy nim. Był taki miły i czuły dla mnie. Potrzebuję go.
- No to nie odprowadzę, mogę?
- Jasne
Ruszyliśmy w stronę domu. Po pięciu minutach byliśmy przed drzwiami. Max spojrzał na mnie i spytał:
- Mogę?
- Ale co
- Tak czy nie
- Tak?
Przybliżył się do mnie i złączył nadze wargi w pocałunek. Matko kocham jak mnie całuję.. całuję tak spokojnie i namiętnie.. poprostu raj dla moich ust. Odsunełam sie od niego po usłyszałam wibrowanie telefonu. Znowu matka dzwoniła pewnie.
- Przyjdę później promyczku
- Dobrze Maxio
Złożył pocałunek na moim czole i poszedł w stronę swojego domu. Weszłam do domu i odrazu ujrzałam Matkę.
- A co to za fagas? Przcierz masz już chłopaka.
- Niby kogo? - spytałam zdziwiona.
- No Dylana, tego z planu.
- Boże to tylko kolega.
- Ta, ta dobra jedziemy dziecko i mnie nie wkurwiaj lepiej dzisiaj, bo zobaczysz.
《《《《《《《《《《《《《《《《《《《
Siemano wszystkim:)
Znowu krótszy rozdział, ale obiecuje wezmę się za siebie i zacznę pisać dłuższe.. obiecuje.
~ razem z słowami poza rozdziałem jest 505 ~
Papa do nastepnegoo😻
YOU ARE READING
Prognoza miłości
Teen FictionHiszpańska młoda aktorka Lily Martínez mieszkająca w stolicy Wielkiej Brytani jest popularna wszędzie, cały świat o niej mówi. Szczęśliwa, mądra, piękna dziewczyna jednak to co ukrywa Lily w sobie jest bardzo przykre. Lily zmaga się z depresja, jedn...