#1

2.6K 88 42
                                    

- Izuku kochanie zejdź proszę na dół!.

Izuku zbiegł na dół podchodząc do rodziców siedzących w biurze.

- usiąść kochanie musimy porozmawiać.- jego matka odezwała się cicho wskazując krzesło.

Chłopak usiadł bez zbędnych sprzeciwów i czekał aż rodzice powiedzą o co chodzi.

- no dobrze Izuku , posłuchaj, jakiś czas temu rozmawialiśmy o naszym sojuszu..- zaczął ojciec , jednak Izuku nie miał zamiaru słuchać do końca.

- tato. Już mówiłem że nie chce, jestem za młody na małżeństwo.- wstał z krzesła i skierował się do drzwi , w tym momencie ojciec również poderwał się od stołu.

- Izuku! To twój pieprzony obowiązek. Potrzebujemy tego sojuszu.

- to nie jest mój obowiązek!.

- Izuś wiem że jesteś niezależną omegą, jesteś bardzo silny i odpowiedzialny, wiem wiele razy mówiłeś że nie chcesz alfy ale..

- nie mamo. Nie chcę i to koniec rozmowy.

- jeśli tego nie zrobisz matka umrze.

Izuku zdębiał, nie dochodziło do niego co ojciec właśnie powiedział.

- słucham..?

- to co słyszałeś. Twoja matka jest poważnie chora , dobre leczenie otrzymamy dopiero wtedy gdy wyjdziesz za jednego z przyszłych królów którzy złożyli ci propozycje.

- dostałem.. propozycje małżeństwa..?

- Tak. Od dwóch najsilniejszych królestw które ciągle gonią się by być lepszym od drugiego. Właśnie z nimi sojuszu nam trzeba. Nie ograniczam cię i wybierzesz tego którego wolisz. - powiedział ojciec siadając spowrotem na krzesło.

- ja..

- kochanie, przestań. - jego matka skarciła ojca i odwróciła się do synka.- Izu jesteś jeszcze młody.. powinieneś się bawić i latać z przyjaciółmi,korzystać z młodości, nie chcę kłaść tak dużej presji na ciebie w takim wieku więc jeśli nie chcesz , nie szkodzi.- podeszła do syna i pocałowała go w czoło.

- dziękuję mamo. Ale.. zrobię to .. pomogę ci.. ty zawsze byłaś tu dla mnie , czas bym ci się odwdzięczył. Zresztą nie mogę cię stracić. - wstał i przytulił rodzicielkę a tej popłynęło parę łez wzruszenia.- tato pokaż mi dane kandydatów.. chcę się dowiedzieć kto ubiega się o moją rękę.

- tu masz dwie teczki, każda należy do jednego kandydata. W środku wsadziłem ci listy z propozycją która ci wysłali.

- rozumiem.. pozwólcie że przeanalizuję je u siebie w pokoju i wrócę z decyzją.

- oczywiście skarbie - matka podała mu dokumenty a ten z uśmiechem je przyjął po czym udał się do pokoju.

Siedział na łóżku w pokoju już 4 godzinę nie schodząc nawet na obiad. Mocno się przygotowywał do prawdopodobnie najbardziej zobowiązującej decyzji w jego życiu.

Jednym z kandydatów był Katsuki Bakugo którego królestwo było na ten moment na pierwszym miejscu pod względem populacji oraz sił.

Drugi Todoroki Shoto , jego królestwo było na drugim miejscu.

Obydwoje szukali Luny stada,  bo dopiero wtedy rodzice pozwolą im przejąć władzę. Oczywiście szukają też omegi Która urodzi oraz wychowa im silnych potomków.

Izuku uważał że oboje byli dość atrakcyjnymi Alfami , nie miał co wybrzydzać. Oboje mieli też silne dary które z połączeniem daru Deku mogły by stworzyć potomków jakich oczekują.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now