#5

1.1K 91 14
                                    

Dziś był dzień wyboru. Musiałem stanąć twarzą w twarz z obiema Alfami i jednego odrzucić. Jednak dalej nie widząc co robić od rana panikowałem. Prawda jest taka że obu znam za krótko.

- Izuku kochanie , musimy już jechać !

- już idę.- schodząc z schodów trochę się zamyśliłem i o mało co nie poleciałem na twarz, jednak na szczęście jeden z ochroniarzy mnie chwycił. - dziękuję bardzo, ratujesz mi życie.

- na tym polega moja praca - uśmiechnął się do mnie i ruszyliśmy dalej.

Gdy dotarliśmy już na miejsce gdzie miałem się spotkać z dwiema Alfami, wysiąść pomógł mi ten fioletowo włosy ochroniarz od Katsukiego, tym razem był bez hełmu i był całkiem przystojny jeśli mam być szczery.. cholera czy tu każda alfa jest taka hot?.

- witamy. Alfy niedługo przybędą, proszę się rozgościć. - alfa wskazała altankę gdzie stał jeszcze jeden ochroniarz, podejrzewam że od Shoto.

- dziękujemy.- tym razem odezwała się moja matka.

Ja ruszyłem przed siebie nie do końca patrząc na drogę.. zamknąłem oczy w celu ponownego przemyślenia mojego wyboru. Moje przemyślenia przerwało jednak bolesne spotkanie z ziemią.

- css.. co jest.. - podniosłem się lekko łapać się za głowę.

- o .. mój... Boże... Strasznie przepraszam! Nie chciałem!.. - usłyszałem drżący głos.. co się dziwić ktoś właśnie wleciał w księcia i wyjebał go boleśnie na podłogę.

- nie szkodzi.. - na początku zobaczyłem tylko rękę oferująca mi pomoc więc skorzystałem. Wstałem otrzepałem się i wtedy zlecieli się wszelcy ochroniarze.

- Denki! Kurwa co ty odpieprzasz. - dopiero teraz zauważyłem żółto włosego który na mnie wpadł.

- przepraszam, nie zauważyłem go..

- czy ty wiesz na kogo ty wpadłeś?!

- wiem ! Przecież przeprosiłem!.

- co mu po twoich przeprosinach. Równanie dobrze mógł by cię teraz zabić!

- co.. nie .. ja.. ja naprawdę nie chciałem! To był przypadek!.- tym razem chłopk zwrócił się do mnie.

- haha, spokojnie, nie mam zamiaru cię zabijać za coś takiego , nic się nie stało.

- dziękuję! - Denki ukłonił się lekko , z krzyku fioletowo włosego wywnioskowałem że ma tak na imię.

- ty idioto, czy ty zawsze musisz mieć takie szczęście w nieszczęściu?.

- widoczne taki juz jestem - Denki uśmiechnął się i pocałował fioletowo włosego w policzek - to ja spadam za nim odwale coś gorszego. - po czym rozpędził się i zmienił się w wilka a zaraz obok niego pojawiły się dwa inne które do niego dobiegły.

- mate ?

- huh? Ah tak.

- słodki..

- tak.. ale niezdarny i nie do opanowania, bardzo za niego przepraszam.. jeśli dobrze pamiętam masz 16 lat?

- tak..

- współczuję wam , omegą z rodu królewskiego. Musicie znaleźć partnera na siłę i za niego wyjść w tak młodym wieku. Denki jest w twoim wieku i nie wyobrażam se go teraz jako pani domu - chłopak zaśmiał się a ja lekko się zdziwiłem.

- on ma 16? A ty?

- w tym roku 20

- i już jesteś w straży królewskiej?! Musisz być piekielnie dobry..

- możliwe.. chociaż dostałem się tu też trochę po znajomości. Ja i Katsuki znamy się od dziecka , tam samo jak z Kirishima.

- kim?

- a no tak.. jeszcze nas nie znasz. Jestem Shinso a Kirishima to ten czerwono włosy chłopk który ostatnio was rozdzielił.

- oh.. teraz pamiętam.

- pewnie nie jest ci łatwo. Wiem że Katsuki wydaje się agresywny i nie zbyt przyjazny.. ale daj mu szansę on tylko potrzebuję czasu byście się zrozumieli.. mam dość patrzenia jak chodzi załamany po całym tym zajściu czy obawia się że jego mate go odtrąci.

- naprawdę? Jest załamany ?

- jak cholera..

- rozumiem..

- Izuku kochanie , przyjechali!

- oh no to ja już muszę iść , dzięki za rozmowę.

- nie ma za co.

Stanąłem w altance gdzie zaraz pojawił się Katsuki i Shoto , cóż oboje nie wyglądali na miło nastawionych do siebie ale co się dziwić. Spojrzałem jeszcze raz na Shinso i przypomniałem se nasza rozmowę.

- może usiądźmy? - zaproponowałem by rozluźnić lekko atmosferę, w tym momencie nikt nie wiedział co zrobię, nawet moi rodzice.

- jak sobie życzysz - Shoto usiadł na przeciwko mnie a Katsuki uczynił to samo.

- więc? Z którym zostaniesz.- zapytał blondyn patrząc intensywnie w moje oczy.

- prawda jest taka , że obu z was znam krótko. Nie jest to dla mnie łatwe, robię to z przymusu, i chce byście o tym wiedzieli.

- Izuku.. - moja mama chciała się wtrącić ale jej przerwałem

- mamo daj mi skończyć. No więc wracając. Nie wiem czy jesteś tego świadomy Shoto a okazało się że jestem prawdopodobnie mate katsukiego.- chłopak spojrzał na blondyna w szoku a ten uśmiechnął się lekko.- sam nie wiem co robić mam dopiero 16 lat. Jednak wiem że wybór musi paść. Żadnego z was nie chce zasmucić ani zezłościć. Jednak to i tak nie ma znaczenia, robię to z przymusu, nie oczekujcie odemnie czułości. Shoto jesteś naprawdę świetną osoba i jesteś bardzo uprzejmy i tyle mogę powiedzieć na ten moment naszej znajomości, mam nadzieję że będziemy mogli się poznać lepiej, jednak teraz muszę cię bardzo przeprosić ale wybieram Katsukiego.

Widziałem kątem oka jak Shinso uśmiechnął się , za moi rodzice podali sobie ręce z rodzicami Katsukiego. Jeśli chodzi o same Alfy. Katsuki wyglądał jakby zobaczył ducha ale widać że się z tego powodu cieszył, za to Shoto.. z spuszczoną głową odszedł od stołu i ruszył do swojego powozu.

- rozumiem.. myślałem że jesteś choć trochę mądrzejszy.. - po czym udał się do powozu a za nim ochroniarze i jego rodzice.

- co to było? - powiedziałem pod nosem ale zaraz za mną pojawił się Katsuki.

- nie przejmuj się , to dziwak. Teraz jesteś mój, i będziemy mieć szczęśliwe życie.

- to zależy. Mówiłem że nie wiem czy chce wogóle miłości a i tak musiałem wybrać...

- zobaczysz zmienisz zdanie, zadbam o to.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now