#31

709 65 2
                                    

- nie panikuj Katsuki. Jestem pewna , że nic mu nie jest.

- JAK TO NIC MU NIE JEST?! RUNĄŁ NA ZIEMIĘ BEZ WIĘKSZEGO POWODU. gdybym go nie złapał mogło się to skończyć zagrożeniem ciąży..

- ale złapałeś go. Synku ja wiem , że się martwisz ale w ten sposób wymęczysz siebie .. a jestem pewna , że Izuku by tego nie chciał.

- ja.. ugh.. kurwa mać.. - usiadłem chowając twarz w ręce próbując się uspokoić. Gdy poczułem rękę mamy na plecach lekko się uśmiechnąłem. Mieliśmy relacje jakie mieliśmy ale pomimo tego starała się mnie wspierać jak mogła.

Siedzimy pod tą pieprzoną salą od godziny a wieści dalej żadnych. Pomimo , że zapewniono nas , że to na pewno nic poważnego, więc  czemu to tyle kurwa trwa?!.

- już jesteśmy.. i jak? Wiadomo coś? - Toga usiadła koło mnie a obok niej Uraraka.

- dalej nic.. - powiedziałem przecierając twarz ręką.

- pożegnałyście wszystkich?

- tak..

- dziękuję wam bardzo dziewczynki..

- nie ma problemu proszę pani - Uraraka uśmiechnęła się miło do mojej matki po czym wróciła do swojej lekko zmartwionej twarzyczki.

- jakieś wieści? - do poczekalni weszli rodzice Izuku którzy w tym czasie czekali u siebie w pokoju i poszli się przy okazji przebrać. Przez całą tą sytuację impreza skończyła się szybciej.

- dalej niestety nic. - moja mama wstała pokazując miejsce by ci usiedli i podała im herbaty.

Cóż mama Izuku ewidentnie martwiła się o syna jednak jego ojciec wyglądał bardziej na wkurwionego. Podejrzewam, że zaraz zacznie mnie jeszcze obwiniać.. co się dziwić, nie lubi mnie. A pewnie sam zmuszał Izuku do małżeństwa.. co za typ..

- Ura jesteś pewna, że dobrze się czujesz? Żebyś nie runęła jak Izuku. - spojrzałem w stronę mojej siostry i jej dziewczyny.

- wydaje mi się , że tak.. trochę mnie boli głowa ale to chyba od feromonów tych typów..

- masz na myśli Hirosiego i Hiroto?

- chyba tak.. mówili ,że są waszymi dalekimi kuzynami czy coś..

- chcesz mi powiedzieć, że używali feromonów w waszej obecności? Czego od was chcieli. - moja matka spojrzała poważnie na brunetkę.

- um.. bardziej doczepili się do Izuku.. zaczęli gadać coś , że widzą czemu Katsuki na niego poleciał i , że się przy nim marnuję potem zaczął się do niego przymilać i gadać , że może mu pokazać jak prawdziwa alfa traktuje omegę no i wtedy ja się wtrącilam by go nie dotykał no i późnej przyszła Toga i Katsuki.

- co za..

- urwe im łeb.

- Katsuki. To twoja rodzina.

- ale same przez nich problemy!

- rozumiem , że jesteś zły ale trzymaj emocje na wodzy.

- bardziej nie pokoi mnie kwestia feromonów..

- a co w tym dziwnego? Chcieli się przypodobać i tyle.- spojrzałem na siostrę która o czymś myślała.

- nie o to chodzi. Jak przyszłam nie wyczułam ani trochę ich zapachu a ty?

- eh.. teraz jak o tym wspomniałaś.. jaki zapach to był dokładnie?

- um.. - brunetka zawahała się na chwilę -  ciężko opisać , jaki mają zapach ogólnie?

- z tego co pamiętam to Hiroshi to były goździki z pomarańczą a Hiroto... Hm.. biały bez?- Toga spojrzała na mnie na co kiwnąłem głową w akcie potwierdzenia.

- to w takim razie to na pewno nie było to.. pachniało strasznie brzydko.. nawet zauważyłam, że Izuku się skrzywił więc ..

- hm.. może warto to powiedzieć lekarzowi? - moja mama wtrąciła się do rozmowy i wstała by zapukać do gabinetu z którego jak na zawołanie wyszła pielęgniarka.

- um.. przepraszam, że tak długo.. mieliśmy mały problem z odkryciem co mogło być przyczyną.. czy możecie powiedzieć co dokładnie się stało?

- jak to problem?!

- ykhm.. em.. na początku pierwsze co chcieliśmy wykreślić to problem z ciążą co na szczęście nie było przyczyną. Potem myśleliśmy, że to przemęczenie albo odwodnienie jednak to również nie jest przyczyną, sprawiliśmy zatrucia może jakieś leki jedzenie picie jednak to też nie to.. duszności lub żadna choroba też tego nie spowodowało.. można powiedzieć, że wykreślamy wszystko co mogło być przyczyną i robi się to coraz bardziej niepokojące.. omdlenia bez większego powodu nie są normalne.. więc czy może stało się coś o czym powinniśmy wiedzieć?

- właśnie miałam podejść powiedzieć coś co może was zaciekawić..

- w takim razie słucham królowo.. teraz każdy szczegół może być przydatny..

- chodzi o to , że Izuku rozmawiał z dwiema alfami które podobno użyły swoich feromonów.. jednak gdy Katsuki i Toga podeszli nic nie wyczuli a zapach nie był ich naturalnym..

- oh? A skąd to wiadomo.

- byłam przy tym i też czułam ten zapach..

- hm? Mogłabyś mi powiedzieć jaki to dokładnie zapach.

- niestety nie.. czułam coś takiego pierwszy raz.. ale pachniało obrzydliwe..

- jesteś omegą?

- tak..

- możesz wejść z mną do gabinetu i powiedzieć to doktorowi? Przy okazji skoro również tam byłaś to cię przebadamy.- kobieta uśmiechnęła się miło a Uraraka weszła z nią do środka.

- czyli jednak coś to znaczy..- powiedziałem sam do siebie

Po 30 minutach pielęgniarka zaprosiła nas do biura lekarza.

- ykhm.. no dobrze sprawa jest trochę dziwna.. oboje mają takie same objawy poza tym , że panienka Uraraka nie zemdlała.. być może to dlatego, że stała dalej a ciało Izuku było dodatkowo osłabione przez ciążę.. czerwone kąciki oczu , blada cera , nagle cienie pod oczami.. , bóle głowy, zawroty, nudności.. wszystko pojawiało się z czasem gdy badałem Urarake. Było to nie typowe bo nawet jeśli była by to trucizna objawy uderzyły by nagle wszystkie na raz. Jeszcze dziwniejsze jest to , że zostało to zaaplikowane w nich przez feromony wspomnianych Alf. Jeśli mam być szczery to nowa przypadłość badana przez naukowców jednak nie spodziewałem się , że się z nią spotkam. Podejrzewam, że mogli wstrzyknąć sobie tabletkę podobną do gwałtu czy usypiającej dla omeg dlatego tego nie wyczuliscie , jednak musiały być to cholernie duże ilości skoro objawy są tak nasilone, a skoro się tego dotarło to przez feromony nie byliśmy w stanie wykryć żadnej trucizny, tabletki czy czego koliwek. Oczywiście skoro znamy mniej więcej przyczynę wiemy jak możemy temu przeciw działać. O ile nie była to żadna trucizną w co wątpię.. ewidentnie próbowali ich tylko osłabić. Jednak chciał bym spotkać się z tymi alfami jeśli to możliwe.

- zaraz się tym oczywiście zajmę, proszę wybaczyć - nasza matka wyszła z biura prawdopodobnie chcąc zadzwonić do naszej ciotki.

- a co z ciążą?..

- ah tak. Spokojnie nic jej nie zagraża nie wpłynęło to na nią. Cała trójka wyjdzie z tego cało na pewno, potrzebują czasu na regenerację. I jako iż u panienki Uraraki pojawiły się też objawy chciał bym by została na sali do obserwacji czy to w porządku?.

- oczywiście.. niech zostanie tyle ile trzeba.

- no cóż.. to tle co mogę narazie zrobić i powiedzieć..

- a czy ja mogę zobaczyć Izuku?

- mm.. no dobrze.. jednak dalej się nie obudził i..

- nie szkodzi.

- no dobrze..

- to ja panicza zaprowadzę proszę za mną.. - wstałem i ruszyłem za pielęgniarką. Przysięgam, że jak tylko zobaczę tych dupków to łby powyrywam.. poczekajcie no kurwa aż zasiądę na tronie.. nie będę miał litości.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now