#53

296 24 3
                                    

Z mojej przyjemnej drzemki wyrwała mnie czyjaś rozmowa a dokładniej to Katsukiego i Togi którą zdążyłem zauważyć lekko przymrużonym okiem zanim drzwi od gabinetu się zamknęły.

- która godzina.. - wymruczałem przeciągając się.

- 15.

- już?!

- trochę sobie pospałeś

- czemu mnie nie obudziłeś?

- a po co? Nie masz dziś nic do roboty.

- nie prawda..

- prawda , dziś sobie odpoczniesz. W nocy słabo spałeś i jeszcze ja cię wymęczyłem.

- mmm.. a co z Yutą?

- Toga go nam odda za jakąś godzinkę więc możesz odpocząć. Tu masz świeżą herbatę i herbatniki - wskazał na tackę na jego biurku.

- mhm.. dzięki. Ubrałeś mnie? - spojrzałem na siebie potem na niego.

- no tak. A co miałeś nago leżeć?

- nie no , dziękuję.

- ja muszę się zająć jeszcze chwilę papierami, chcesz jakąś książkę? Wiem , że lubisz czytać ale jakoś ostatnio nie miałeś czasu

- jasne, skoro jest okazja to wykorzystam.

Chłopak podszedł do półek z książkami - jaką chcesz?

- może być coś przygodowego

- mhm.. - chwycił jedna z książek po czym podał mi

- dzięki

Zabrałem się za czytanie powieści. Jakoś po pół godziny dotarłem do takiego momentu który dziwnie kojarzył mi się z sytuacją z mojego snu.. i wtedy przypomniałem sobie , że muszę znaleźć dziewczynkę. Tylko.. jak i gdzie jak może wyglądać i jaka jest.. ma może z jakieś 5 lat..

Jest podobna do Katsukiego.. a może do Kirary.. albo Jest totalną mieszkanką? Co miała na myśli mówiąc że nie może mi więcej powiedzieć.. czemu ktoś wybral jej imię.. w co ta dziewczyna się wpakowała..

- idziemy na spacer ? - spojrzałem na blondyna wyrwany z rozmyśleń.

- a ty nie miałeś pracować?

- skończyłem.

- na pół godziny?

- a czemu nie , przewietrzyć się.

- no dobra.. - odłożyłem książkę i wstałem z kanapy lekko się chwiejąc przez co ten się zaśmiał ale poprostu przewróciłem na to oczami.

Gdy wyszliśmy z pałacu uderzyły mnie promienie słońca przez co lekko przymknąłem oczy.

Chodziliśmy po ogrodzie królewskim po czym zatrzymaliśmy się przy huśtawce na drzewie bo uznałem że mam ochotę się pobujać.

Katsuki stanął za mną i zaczął mnie lekko odpychać z czasem dodając siły. Po krótkiej chwili czułem już przyjemny wiaterek w włosach. Było cudownie, mogło by już tak być zawsze..

Nawet nie wiem kiedy tak się bujając minęło te krótkie pół godziny i usłyszeliśmy śmiech synka. Spojrzeliśmy w stronę dźwięku gdzie zobaczyliśmy dwie dziewczyny które nosiły na rączkach malucha

- patrz mama i tata - Uraraka uśmiechnęła się do malucha na co ten wyciągnął rączki w naszą stronę. I pomyśleć że ma niecałe 2 miesiące a tyle rozumie.. i ogarnia. Wiedziałem,że wilczki szybko się rozwijają ale aż tak..?

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Where stories live. Discover now