XXI

2.6K 96 23
                                    

Kolacja minęłam mi dość szybko, nie jadałam za dużo, raczej skubałam swoją porcje. Cały czas czułam na sobie wzrok Vincent'a, lecz sama nie spojrzałam w jego stronę ani razu. Gdy skończyliśmy jeść płynnie przeszliśmy do salonu, gdzie włączyliśmy sobie film i nie skupiając się na nim w ogóle rozmawialiśmy.
- młoda komu ukradłaś bluzę?- zapytał Shane
- nikomu jej nie ukradłam- odpowiedziałam naciągając rękawy bluzy na dłonie
- no widać ,że jest męska- ciągnął Młodszy z Bliźniaków
- i co w związku z tym?- zapytałam wrednie.
- albo komuś podjebałaś, albo ktoś tu ma cichego wielbiciela - odpowiedział. Czułam na sobie wzrok reszty chłopków, jak na złość jedyna osoba, która mogła mnie w tym momencie uratować wyszła rozmawiając przez telefon.
- Shane słownictwo- upomniał go Vincent, na co Shane tylko przewrócił oczami.
- Will mi ją pożyczył- odpowiedziałam cicho.
- pożyczył powiadasz, - odezwał się Dylan.
- tak pożyczył- odpowiedziałam, nie chciałam ciągnąć tej dyskusji. Wtedy do salonu wszedł Will
- ty wiesz że ty już tej bluzy nie odzyskasz?- zapytał Młodszy z Bliźniaków wskazując podbródkiem na bluzę, którą aktualnie miałam na sobie.
- Domyśliłem się- odpowiedział siadając na fotelu.
- dobra moi drodzy w ten weekend odbędzie się przyjęcie w naszej fundacji na, które wszyscy beż wyjątku jesteśmy zaproszeni - odezwał się nagle Vincent skupiając przy tym uwagę wszystkich na sobie.
- Elizabeth i Hailie wy też- dodał tak jakbyśmy nie zrozumiały tego, że wszyscy bez wyjątku to my też.
Resztę wieczory przesiedzieliśmy i przegadaliśmy o balu a potem chłopki zaczęli rozmawiać o czymś co mało mnie interesowało więc się wyłączyłam. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Hailie.
- Liza zwijamy się stąd?- szepnęła mi do ucha.
- myślisz, że się skapną?- zapytałam również szeptem
- myślę że będzie im to nawet na rękę- odpowiedziała i jak pomyślałyśmy tak też zrobiłyśmy. Wymknęliśmy się z salonu i pobiegłyśmy do tym razem mojej sypialni. Usiadłyśmy na łóżku
- wiesz,że do twojej klasy ma dołączyć jakiś chłopak- zaczęła rozmowę
- hmm niech pomyślę nie było mnie tam przez trzy dni więc skąd mam o tym wiedzieć- odpowiedziałam.
- A no to już wiesz- powiedziała
- a jak tam ty i ten twój,  jak mu tam było  Jason?- zapytałam
- no po ostatniej akcji z chłopakami się nie spotykamy- powiedziała, a ja wiedziałam że coś jest na rzeczy
- jak tam Twoje wyjście do centrum Handlowego?- zadałam kolejne pytanie.
- spoko było trochę pochodziłyśmy i pogadałyśmy z dziewczynami - odpowiedziała
- Vincent się o mnie o to twoje wyjście pytał- zaczęłam, zauważyłam, że dziewczyna się spięła ale udawałam, że tego nie widzę.

// dzisiaj bardzo bardzo krótko ale dużo się u mnie działo,  obiecuje ,że jeszcze dzisiaj pojawi się coś dłuższego i ciekawszego. Przepraszam też że nie pojawiło się nic wczoraj ale jak wróciłam do domu to trochę mi się przysnęło a potem miałam zbiórkę harcerską i tak wyszło, że do domu wróciłam po 21.00.

/// ej was tu serio jest coraz mniej co się dzieje ?

// dobra sprawa jest nie wiem ja to się stało ale wysłał mi się na telefon zły dokument i rozdział będę mogła wstawić dopiero po 20.00

Rodzina monet ♡♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz