XXV

2.5K 79 13
                                    

Obudziłam się i spojrzałam na telefon była 17:30. Przez chwilę analizowałam to co się wcześniej wydarzyło.

Postanowiłam pójść się zrelaksować więc  przebrałam się w dresy oraz  bluzę, wyszłam z sypialni i poszłam prosto na siłownię, gdzie na szczęście nikogo nie spotkałam. Włączyłam sobie pierwszą lepszą składankę na spotify i weszłam na bieżnie. Nie zauważyłam nawet jak na siłowni pojawił się Dylan, zwróciłam na niego uwagę dopiero wtedy kiedy pojawił się naglę na bieżni koło mnie.
- chciałam cię przeprosić- zaczęłam zdejmując słuchawki
- za tą sytuacje dzisiaj w szkole, spanikowałam- dodałam ale nie dane mi było skończyć.
- słuchaj nie masz mnie za co przepraszać, ja też się wystraszyłem – przerwał mi
- nie przerywaj mi proszę- powiedziałam
- wiesz Hailie to jedyna stała w moim życiu odkąd no wiesz, i jak się nie pojawiła na lekcji to się wystraszyłam a potem jak nie odbierała telefonu to już całkowicie spanikowałam, naprawdę  nie chciałam, żeby tak wyszło, tak wiem musze się nauczyć panować nad emocjami- mówiłam
-hej posłuchaj mnie- powiedział wyłączając mają i swoją bieżnię
- rozumiem cię w stu procentach i do jasnej cholery przestań cały czas przepraszać bo naprawdę nic się nie stało- dodał
- a teraz chodź idziemy coś zjeść- zaproponował, na co ja odpowiedziałam tylko kiwnięciem głową. Weszliśmy do kuchni gdzie przyciszonymi głosami rozmawiali Will i Vincent. Lekko zestresowałam się na widok tego drugiego ale nikt tego raczej nie zauważył. Usiadłam na swoim miejscu
- jak się czujesz?- zagadnął mnie Will
- dobrze tylko trochę boli mnie głowa- odpowiedziałam
- Hailie jest u siebie- powiedział swoim lodowatym głosem Vincent i razem z Will’em  opuścił kuchnię.
- nie idziesz z nią porozmawiać?- zapytał Dylan
- może lepiej nie – odpowiedziałam i zaczęłam grzebać w łyżką w misce płatków.
- no dobra jak chcesz- odpowiedział
- będziesz to jadła czy nie?- zapytał
- no niezbyt- odpowiedziałam
- co ty na to, żeby coś obejrzeć?- zapytałam zmieniając temat.
- no dobra- odpowiedział
- ale ja wybieram film- powiedziałam siadając na kanapie w salonie
- no dobra- powiedział przewracając oczami. A ja włączyłam jedną z moich ulubionych bajek Disnay’a
- co to?- zapytał siadając koło  mnie
- „Vaiana skarb oceanu”- odpowiedziałam
- fajne to chociaż?- zadał kolejne pytanie
- obejrzysz to się dowiesz- odpowiedziałam, oparłam się głową o jego ramię. Nawet nie zauważyłam jak w salonie pojawiła się reszta naszego rodzeństwa.
spojrzałam na swoich braci Vincent cały czas patrzył się na mnie, Will rozmawiał cicho z Hailie a Dylan z Bliźniakami wpatrzeni byli w ekran telewizora. Ten wieczór zapamiętałam jako jeden z najlepszych w moim życiu. Musiałam przysnąć w pewnym momencie bo obudziłam się na napisach końcowych.
- Elizo chciałbym z tobą porozmawiać- odezwał się Vincent. Nasza rozmowa odbyła się w bibliotece.
- usiądź proszę- powiedział wskazując na kanapę, sam zajął miejsce obok mnie.
- jak się czujesz?- zapytał
- nie jest źle- odpowiedziałam
- rozmawiałaś już z Hailie?- zadał kolejne pytanie
- nie jeszcze nie- odpowiedziałam
- dobrze by było gdybyś z nią porozmawiała jak najszybciej- powiedział
- może lepiej nie- mruknęłam
- czemu?- zapytał.
- wczoraj trochę się pokłóciłyśmy – odpowiedziałam
- Nie wiem czy ktoś cię o tym poinformował ale, kiedyś dawno temu chodziłam już na terapię, - dodałam
- słyszałem ale co ma z tym wspólnego wasza wczorajsza kłótnia?- zapytał
- Hailie dowiedziała się , że byłam na spotkaniu z terapeutką i próbowała wymusić na mnie pokazanie rąk i kostek, żeby sprawdzić czy no wiesz się nie pocięłam, uprzedzam  nic sobie nie zrobiłam - mówiłam bawiąc się rękami, cały czas wzrok miałam spuszczony.
- cóż rozumiem ale nie o tym chciałem z tobą porozmawiać – powiedział
- Will zaproponował żebyś przeszła na jakiś czas na  nauczanie domowe, a ja się z nim w 100% zgadzam- dodał
- a co z moimi znajomymi?- zapytałam
- to tylko tymczasowe rozwiązanie- odpowiedział .
- poza tym nie zabranian ci wychodzenia ze znajomymi- dodał
- chciałbym abyś jutro została w domu, Will zaiwezie cię na kolejną sesję z terapeutką - powiedział
- to wszystko, możesz już iść  - dodał i wyszedł z biblioteki zostawiając mnie samą ze swoimi myślami.

// czy możliwe jest to żeby jednego dnia pojawiły się aż trzy rozdziały?
Jest możliwe nam nadzieję, że się wam spodobały/ spodobają. Odpowiadając na Wasze pytanie rozdział powinien pojawić się jutro.

Miłego dnia/nocy♡♡

Rodzina monet ♡♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz