•32•

788 15 13
                                    

Następnego dnia, po uroczystości ślubnej, Vanessa była w świetnym humorze. Zbliżał się Baby Shower, na którym miało się okazać, czy urodzi dziewczynkę, czy chłopca.

Kobieta była bardzo podekscytowana, dlatego po zrobieniu śniadania córkom, postanowiła wybrać ubranie na tę specjalną okazję. Wybrała sobie długą, tiulową suknię w kolorze niebieskim, z długimi rękawami i do tego białe sandały na obcasie.

Odłożyła ubrania na bok i przeszła do szuflad z biżuterią, gdzie znalazła delikatny, złoty łańcuszek z zawieszką w kształcie dinozaura. Wzruszyła się na ten widok, bo dinozaury przypominały jej o Owenie.

Suknię odwiesiła na wieszak buty i naszyjnik ułożyła obok, a następnie poszła pobawić się z dziewczynkami. Godzinę później wyszła z nimi do ogrodu, gdzie przygotowywana była sceneria przyjęcia.

Długi, biały baldachim zawieszony nad długim stołem, ściana do zdjęć, którą wynajęci ludzie ozdabiali balonami w kolorze niebieskim i różowym. Niedaleko było także miejsce, w którym pojawić się miał tort, a dalej biała huśtawka stojąca w altanie. Mimo, że nic nie było jeszcze gotowe, wszystko było urocze i śliczne. Vanessa stresowała się odkryciem płci dziecka, bardziej niż własnym ślubem i nie do końca wiedziała, czy to dobrze.

- Mamusiu, a wiesz jakiego dzidziusia będziesz miała? - zapytała nagle Layla.

- Wszyscy się dowiemy jutro - wytłumaczyła Blanca, zadziwiając szarooką.

- Blanca ma rację - przytaknęła.

Piękna pogoda i wysoka temperatura, po dłuższym czasie zaczęły męczyć bawiące się. Vanessa zaproponowała córkom kąpiel w basenie na co te chętnie przystanęły. Starsza z dziewczynek wzięła jednoczęściowy strój w biało-niebieską kratkę, a młodsza z nich fioletowy z nadrukowanymi, małymi tęczami w odcieniach tego koloru. Sama szarooka nie chciała pływać, więc zadeklarowała się jako opiekunka. Założyła jasnobeżowy kombinezon z krótkimi nogawkami, na który nałożyła lnianą oversizową koszulę. Związała włosy i wzięła ze sobą ręczniki, krem z filtrem, kapelusze oraz okulary przeciwsłoneczne.

Bawiły się aż do zachodu, a wtedy zrobiły kilka zdjęć i poszły do domu zrobić kolację. Dziewczynki niemal od razu zjadły, a następnie wzięły kolejne dokładki. Były głodne i zmęczone, a musiały wypocząć przed ważnym przyjęciem.
Przed snem obejrzały kilka odcinków Księżniczki Zosi i oddały się w objęcia krainy snów.

_______________________________________________________________
Czekaliście w większości na ten rozdział, dlatego najpierw to, a dopiero później My Throne 😉

Life In MafiaWhere stories live. Discover now