Rozumiem

2 0 0
                                    

Po cichutko delikatnie kroki postępuje
Dopóki ziemie jeszcze pod nogami czuje.
Jej lekkie delikatne stopy.
Czytają pamiętnika następne strofy.

Siada na ziemi kuli się jest zła na siebie.
Sama została w tej smutnej potrzebie.
Obiecała sobie ze więcej tego nie będzie.
Obiecała że ciecia żyletki nie będzie wszędzie.

Niczego już nie zauważają jej zaszklone oczy
Jej wzrok jest niczym prorocy.
Krew powoli na podłodze ślady zaznacza.
Robi coś co nikt jej już nie odplaca.

Zamknęła usta w pół słowa.
Jakby na śmierć była już gotowa.
Nie stawiała oporu do śmierci co dziwne było
Marzenie o końcu się już spełniło.

Kiedyś chciała stanąć powoli.
Ograniczając się do swojej własnej woli.
Była tylko zwykła znajoma
Która marzenia ciągle gonią.

Ona chce jedynie do wolności.
Ta śmierć wynika z nieświadomości
Chciała tylko potańczyć walca.
Nikogo nie miała zamiaru zapraszać do tańca.

Teraz dziewczyna we krwi skąpana.
Melodii śmierci się oddała.
Ton jej głosu jest coraz to blady
A jedynie co po niej zostało to krwawe ślady.

Tam gdzie słychać tylko płacz Where stories live. Discover now