𝘅𝗶𝘃. prezent dla przyjaciela

489 33 28
                                    

              OGLĄDAŁ spoczywającą w jego dłoniach książkę o miękkiej okładce, na której widniał żółty królik po nos zatopiony w basenie z piłkami. W obu dolnych rogach widniały imiona autorów - Elly Cooper oraz Scott Cawthon. Hwang kojarzył drugiego z nich, gdyż szatyn ostatnio dużo opowiadał o grze autorstwa owego mężczyzny, jednak nie mówił nic o książkach... Hyunjin tylko modlił się w duchu, by Lee nie był w posiadaniu książki, którą zielonowłosy chce mu kupić.

Sięgnął po inną książkę o tym samym tytule, jednakże ta miała zakładkę z napisem "Wydanie specjalne". Pomyślał, że skoro jest specjalne to nie jest łatwo dostępne w okolicznych sklepach, dlatego Hwang postanowił wziąść ten egzemplarz i zapłacić więcej za książkę, a potem martwić się, że na papier prezentowy mu nie starczy.

Hwang z książką udał się do kasy, przy której sprzedawca wydawał się mu dziwnie znajomy... Gdy znalazł się bliżej, w jego oczy rzucił się identyfikator z imieniem mężczyzny.

─── Lee Minho? ─── Przeczytał na głos. Oboje spoglądali na siebie jakby ujrzeli ducha.

─── Hyunjin? ─── Zapytał fioletowowłosy.

─── Nie gadaj, że to ty! Co tu robisz? ─── Powiedział Hwang w zaskoczeniu i wyłożył książkę na ladę. Minho był jego kolegą jeszcze w podstawówce, jednak potem ich drogi się rozeszły. Fioletowowłosy skończył szkołę szybciej, a następnie ich kontakt się urwał przez różne od siebie licea.

─── Pracuję, jak widać. ─── Zaśmiał się Minho.

─── Gdzie ty w ogóle poszedłeś do szkoły? ─── Zapytał zielonowłosy podając mu banknot, a w zamian dostał książkę.

─── Do technikum na logistykę. Udało mi się zdać maturę i zbieram na studia. ─── Powiedział Minho.

─── Wow, jestem pod wrażeniem, w podstawówce mówiłeś, że studia ci do niczego nie będą potrzebne w życiu. ─── Rzekł Hwang, przypomniawszy sobie słowa kolegi sprzed kilku lak pokręcił głową na boki. Lee nie raz mówił, iż "na kasie też dobrze się zarabia", a teraz słyszy, że zbiera na studia!

─── Zmieniłem zdanie po słowach babeczki u której byłem na praktykach. ─── Zaśmiał się cicho.

Po chwili przyjemnej rozmowy z starym kolegą, Hyunjin ujrzał tworzącą się za nim niewielką kolejkę. Odsunął się na bok, pozwalając innym zakupić produkty, gdy zaraz dojrzał koszyk z papierami prezentowymi w przecenie.

─── Ta przecena to na wszystkie papiery? ─── Zapytał zielonowłosy, palcem pokazując na czarny kosz z długimi rulonami papieru. Minho kiwnął głową, zaś Hwang podbiegł do kosza szukać idealnego papieru do owinięcia nowo kupionej książki tak, aby szatynowi się spodobało. Postanowił wybrać beżowy papier z białymi serduszkami, po czym wrócił do kasy zapłacić za kolejną rzecz.

─── Komuś prezent na walentynki robisz? ─── Zapytał Minho urządzeniem skanując kod kreskowy produktu i przyjął gotówkę z rąk Hwanga.

─── Tak, dla przyjaciela. ─── Oznajmił, odsuwając się na bok by tym razem nie blokować kolejki.

─── Ooo, ciekawie! Chcesz by został twoją walentynką? ─── Lee się zaśmiał. No już za czasów ich znajomości Hyunjin płakał mu w ramię, iż nie wie do jakiej płci odczuwa pociąg, więc spodziewał się tego, iż Hyunjin wzdychał do swojego przyjaciela.

─── Nie... To taki przyjacielski gest, bardzo długo był samotny i chcę by poczuł, że komuś na nim zależy... ─── Hwang westchnął ciężko, podpierając swe ramię na ladzie.

─── Rozumiem... A co z jego rodzicami? Wiem, że to nieodpowiednie pytanie, ale się ciekawię. ─── Odparł starszy.

Hyunjin zastanowił się chwilę. O losie rodziców piegusa nie miał bladego pojęcia, jednakże po kwiatach, które widział w jego mieszkaniu, spodziewał się, iż nie żyją.

─── Nie mówił mi konkretów, ale pewnie nie żyją, albo coś. No napewno wyjazd w delegację to nie jest. ─── Stwierdził chłopak, na co drugi kiwnął głową na znak, że rozumie. Ani Hyunjin ani Minho nie potrafili sobie wyobrazić cierpienia chłopaka, gdy stracił obojga rodziców i został kompletnie sam zdany tylko na siebie.

Chwilę siedzieli w ciszy, dopóki Hyunjin nie przypomniał sobie, że chciał przygotować dla Felixa wiele więcej niż tylko tą jedną książkę, a czas miał do jutra...

─── Wiesz co, będę się zbierał, a poza tym ty jesteś w pracy. Może zgadamy się jeszcze? ─── Zaproponował Hwang. Minho wpisał chłopakowi swój numer, a następnie Hyunjin opuścił sklep.

Teraz jego celem był dom, gdzie zapewne czekała jego mama z ciepłym obiadem na stole. Zapomniał jej powiedzieć, że wróci do domu nieco później niż zazwyczaj, ale to nie było żadne przewinienie.

Spokojnym krokiem szedł przez pole, które było szybszą drogą na osiedle Hwanga, dopóki nie dotarł pod klatkę a przy niej ujrzał Lee. Chłopak wyglądał jakby szedł na spacer.

Zielonowłosy schował nowo zakupione przedmioty za plecami, chcąc chociaż je ukryć przed młodszym. Chciał by była to niespodzianka...

─── Hej Hyunjin. ─── Odparł Lee z uśmiechem, łapiąc z starszym kontakt wzrokowy.

─── Hej Lixie. Gdzie idziesz? ─── Zapytał Hyunjin najzwyczajniej troszcząc się o chłopaka.

─── Na spacer, przy okazji kupić coś do jedzenia i środki czystości. Mam okropny bałagan w pokoju. ─── Odparł Lix, za chwilę dostrzegając, jak Hwang chowa coś za plecami.

─── Napisz do mnie jak wrócisz, chętnie ci pomogę. ─── Powiedział Hwang, roztrzepując puchate, brązowe włosy Lee, nigdy nie tknięte niszczącą je farbą do włosów.

─── Dobrze, a co tam chowasz? ─── Odparł Lee zaciekawiony, zaś na twarzy Hyunjina pojawiło się zakłopotanie.

─── Umm... To dla mamy, chcę jej niespodziankę zrobić. ─── Wyjaśnił krótko Hyunjin. Felix tak często przesiadywał sam w domu, a akurat teraz musiał wyjść i go zobaczyć.

─── Rozumiem. Chyba widziałem, jak wychodzi, więc cię nie zobaczy. ─── Powiedział Felix, a następnie we dwoje udali się w swe strony. Felix poszedł w stronę sklepu na ich osiedlu, zaś Hwang do swojego mieszkania przygotować prezent dla przyjaciela.

 Felix poszedł w stronę sklepu na ich osiedlu, zaś Hwang do swojego mieszkania przygotować prezent dla przyjaciela

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.

NO KTO BY SIE TU MINHO SPODZIEWAL???

( 867 )

𝐏𝐎𝐄𝐌𝐒 𝐎𝐅 𝐏𝐀𝐈𝐍 • hyunlixWo Geschichten leben. Entdecke jetzt