Rozdział 5.- ...oficjalnie zostaniesz...

423 18 7
                                    

Przepraszam za tak długą nieobecność, spowodowaną zakończeniem roku i brakiem weny.. Teraz rozdziały będą pojawiać się częściej. Miłego czytania💜💜💜💜💜

...................................................................................

Po dłuższej chwili oderwali się od siebie.

- To, co oficjalnie zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał Marek gładząc Natalię po dłoni, czując się jakby znowu był nastolatkiem i pytał o to dziewczynę, która wtedy była jego obiektem westchnień. Tylko za czasów szkolnych ta dziewczyna mu odmówiła, więc teraz jako dorosły mężczyzna całkowicie świadomy swoich uczuć miał nadzieję, że Natalia odpowie inaczej.

- Yhym.

- Pełnym zdaniem, poproszę- rzekł brunet, na co Natalia westchnęła z udawaną irytacją.

- Tak, oficjalnie w domu zostanę twoją dziewczyną. A teraz nakrywaj do stołu bo kolacja stygnie.

Marek odsunął się od blatu i wyciągnął talerze z szafki, by nałożyć na nie posiłek, co też zrobiła kobieta. Następnie zjedli wspólnie przy kieliszku wina.

Po kolacji postanowili obejrzeć film, który po ciężkim dniu okazał się być świetną odskocznią od rzeczywistości. Policjanci siedzieli na kanapie śmiejąc się z komedii, raz na jakiś czas, komentując sceny filmu.

- Możesz na chwilę zatrzymać? Idę się trochę ogarnąć- oznajmiła, wstając z kanapy.

- No jasne- odpowiedział jej.

Kobieta poszła po piżame i chwile później zniknęła za drzwiami łazienki. Szybki prysznic sprawił, że poczuła się lepiej. Ubrana w białą koszulkę na ramiączkach i niebieskie krótkie spodenki spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Uśmiechnęła się sama do siebie, szczerze.

W czasie gdy Natalia odbywała wieczorną toaletę, Marek posprzątał w kuchni i zrobił im ich ulubione herbaty. Sobie zwykła czarną z miodem i cytryną, Mróz- miętową z sokiem malinowym.

Gdy z powrotem siedzieli na kanapie, Natalia sięgnęła po koc leżący w rogu kanapy i nakryła się nim, podwijając dodatkowo nogi. Policjant wykorzystując chwilę, objął ją ramieniem przez co głowa brunetki wylądowała na jego ramieniu, co absolutnie mu nie przeszkadzało.

Nim się spostrzegli zrobiła się północ. Marek, wcześniej bardzo pochłonięty filmem, dopiero teraz zauważył, że Natalia lekkim snem zasnęła na jego ramieniu. Wstał ostrożnie i delikatnie, by nie obudzić śpiącej, podniósł ją i zaniósł do sypialni. Położył Natalię na łóżku i okrył ją kołdrą. Nie mogąc się powstrzymać pocałował ją w czoło i jeszcze chwilę patrzył na nią z czułością, gładząc jej policzek.

- Chodź by nie wiem, co się działo, nigdy nie pozwolę Cię skrzywdzić. Kocham Cię- wyszeptał.

Z uśmiechem na twarzy wyszedł z sypialni, zupełnie nieświadomy, że jego obietnica zostanie wystawiona na próbę...

....................................

Dzięki za przeczytanie. Może jakaś gwiazdka, kom? Czeka na wasze opinie na temat rozdziału i do następnego!

Carpe Diem| Natalia i Marek- PipWhere stories live. Discover now