Rozdział 9

2.3K 145 4
                                    

David ruszył za Meksykanką. Alex po latach trenowania koszykówki ma dobrą kondycję, więc chłopakowi trudno było ją dogonić.

- Pogadajmy- powiedział David stając przed brunetką przy czym zagradzając jej drogę.

Alex ustała w miejscu i czekała, żeby chłopak zaczął się tłumaczyć. Meksykanka nie ma mocnych nerwów, więc milczała, by nie wybuchnąć i nie dać pretekstu inny do obserwacji całego zdarzenia.

- Ty pierwsza mnie oszukałaś- powiedział David dysząc głośno. Nie był przyzwyczajony do pokonywania takich dystansów.

- Wcale nie!- zaprzeczyła dziewczyna.

- Powiedziałaś, że nie mówisz po angielsku. Już pamiętasz?- zapytał ironicznie David, co wprawiło Alex w następny poziom złości.

- To inna sprawa- wysyczała dziewczyna zakładając ręce na piersiach.

- Ja skłamałem jeśli chodzi o imię, a ty o język.

- Zaplanowałeś to?- zapytała dziewczyna zaciskając pięści.

- Nie. A ty?- odparł David.

- Nie! Tak jakoś wyszło, to nie moja wina. Spanikowałam jak cię zobaczyłam. To był impuls- wyjąkała dziewczyna. Emocje w ciągu ostatnich 20 minut, były tak różne, że w końcu Alex nie wiedziała co tak naprawdę czuję. Złość, gniew, zaskoczenie, szczęście oraz zażenowanie to za dużo jak dla Alex.

- Zaniemówiłaś na mój widok?- zapytał zaciekawiony David.

- Nie! Tak jakoś... Przestań łapać mnie za słówka- dziewczyna zarumieniła się pod wpływem swoich słów.- Dobra, idę!

I odeszła zostawiając chłopaka w parku.

***

Rozległo się głośne pukanie do drzwi. Alex jęknęła na samą myśl, że musi wstać z łóżka, zejść na dół i otworzyć drzwi. Jako jedyna była w domu, więc nie mogła się wysłużyć którymś z rodziców.

Zsunęła się z łóżka, jej stopy dotknęły miękkiego dywanu znajdującego się tuż koło łóżka.Wyszła z pokoju, zeszła po schodach, nawet nie obejrzała się na zdjęcia, które wisiały tuż obok. Podeszła do ciemnych drzwi, spojrzała kto to. Otworzyła je.

- Hej- powiedział Oliver, który stał w drzwiach.

- O, hej- odparła zdziwiona dziewczyna. Oliver pocałował Alex w policzek i wszedł do domku. Dziewczyna zamknęła za nim drzwi i razem ruszyli.

- Buenos días (Dzień dobry)- krzyknął Oliver.

- Jestem sama- wyjaśniła Meksykanka.- Chodźmy na górę.

***

- Spałaś?- zapytał Oliver, który w zastał pokój Alex zasłonięty roletami.

- Czytałam- odparła Alex wskazując na książkę leżącą na łóżku. Książka miała tytuł ,, Girl Online''.

- Fajne?- chłopak położył się na łóżko i zaczął czytać opis z tyłu książki.

- Tak- Alex usiadła na krześle koło biurka.- Nie, że przeszkadza mi twoja obecność, ale wiesz... nie spodziewałam się.

- Zapomniałaś?

- Ale co?

- Miałaś pomóc mi z matmą- powiedział Oliver, a dziewczyna chciała zapaść się pod ziemię.

- Jejku przepraszam. Kompletnie zapomniałam. Nie miałam do tego głowy- powiedział szybko Alex po czym wstała i zaczęła szukać podręcznika i zeszytu od matematyki.

- Spokojnie. Nic się nie stało. Nie spieszy mi się, możemy to zrobić kiedy indziej- powiedział Oliver wstając z łóżka.

- Ale obiecałam ci i dotrzymam obietnicy- odparła stanowczo dziewczyna.

- Nie przesadzaj- chłopak podszedł do Alex, z jej rąk zabrał książki, a ją samą zaprowadził do łóżka. Oboje usiedli.- Powiesz mi coś?

- Zależy co- Alex uśmiechnęła się szeroko przy czym ukazała swoje śnieżnobiałe zęby.

- Chodzi mi o Davida- powiedział ciszej chłopak.

- Aaa...

- Jak nie chcesz to nie mów- Oliver podniósł swój lewy kącik ust.

- Okłamałam go, że nie gadam po angielsku, a on powiedział mi, że ma na imię Tony, a nie David jak powinien się przedstawić.

- To tak jakby jesteście kwita- zauważył Oliver.

- Cały czas o tym myślę- wyznała dziewczyna ciężko wzdychając.

- Zakochana?- zapytał Oliver rozpromieniony.

- Nie- odparła stanowczo.

- Tylko pytam- wyjaśnił chłopak, który zbyt dobrze znał Alex i wiedział, że zdenerwowało ją to pytanie. 

Telefon Oliver'a zadzwonił, dzwoniła mama i nakazała mu wracać do domu. Po wyjściu przyjaciela Alex położyła się na łóżko i zaczęła rozmyślać o całym dzisiejszym dniu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak prezentuje się nowy rozdział? Wiem, że był  w weekend, ale teraz brak lekcji i znalazłam czas by to napisać. Mam nadzieję, że się ucieszyliście (choć trochę?). 

Do następnego ;)

Jedna na piętnastuWhere stories live. Discover now