Rozdział 23

1.4K 108 0
                                    

- William myślę, że powinniśmy ...- ucieła Alex. 

- Wracać- dodał Will.- Chodźmy.

***

Alex i Will wracali autem do domu. Ża+dne z nich nic nie mówiło. Słychać było jedynie muzykę, która leciała w radiu. Nie wiedzieli co powinni zrobić.  Cała sytuacja była dość krępująca. 

- Skąd masz tyle siniaków na tej ręce?- zapytał Will przerywając męczącą cisze.

- Chyba nie myślisz, że ktoś mnie bije?- odparła zachrypniętym głosem Alex.

- Tego nie powiedziałem- wyjaśnił chłopak, a następnie westchnął.- Skąd je masz?

- Jak gra się z bandą nieogarniętych chłopców uważających się za dojrzałaych to nie ma co się dziwić- krzyknęła Alex. Musiała się wyżyć. Była wściekła na chłopaka. Całowali się, a on jak gdyby nigdy nic pyta się skąd ma siniaki.

- Jak jest się księżniczką to ma się siniaki- powiedział Will.

- Nie nazywaj mnie tak- powiedziała Alex przymykając oczy.- Nic już nie mów.

***

- Mamo wróciłam!- krzyknęła Alex, gdy przeszła przez próg domu. 

Uradowana rodzicielka weszła do przedpokoju i znacząco się uśmiechnęła.

- Mamo, nawet nic nie mów- powiedziała spokojnie Alex.

- Żadnych pikantnych szczegółów?- zapytała pani Monica. Zawsze miała bardzo dobry kontakt z córką. Wiedziała praktycznie o wszystkim.

- Mamo! Nawet mi nie przypominaj!- powiedziała rozwścieczona dziewczyna.

- Co się stało?- zapytała pani Monica tym razem z troską.

- Nie chcę o tym gadać- westchnęła Alex.

- Mam z tobą posiedzieć?

- Nie. Chcę pobyć sama- powiedziała Alex i skierowała się do swojego pokoju.- Nic mi nie jest mamo- dodała widząc minę swojej mamy.- Kocham Cię.

- Ja Cię też!

Alex weszła po schodach i weszła do swojej oazy. Położyła sie na łóżko. Musiała sobie to wszystko poukładać. Nie wiedziała czy ma się cieszyć czy płakać. To było z jednej strony fantastyczne, a z drugiej przerażające. Była bardzo zawiedziona zachowaniem Willa. Dlaczego nic nie zrobił? Dlaczego nic nie powiedział? Tylko stwierdził, że mogą już wracać. Chciało jej się płakać, ale Alex jest za dumna na łzy. Płacze wtedy, gdy naprawdę ma powód. Ale czy to nie był wystarczjący powód aby uronić łzy? 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej! Dzisaj krótszy rozdział, ponieważ nie chciałam zaczynać następnego dnia. 

Jak wam się podoba? Oby tak :) Zapamiętajcie pewnien szczegół w tym rozdziale. To jest wskazówka :)

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania :)

Do następnego!

Jedna na piętnastuWhere stories live. Discover now