Rozdział 12

1.9K 138 1
                                    

Zapadła cisza po skończonej wypowiedzi Sky. Słowa dziewczyny zadziałały na umysł Alex i pobudziły go do myślenia. Wiedziała, że słowa Sky są prawdą, ale nie mogła pojąć jakie to uczucie być kochanym przez chłopaka. Po chwili pomyślała o nowej piosence Williama. Zerwała się z łóżka, szybko pobiegła do torby leżącej tuż obok biurka i wyciągnęła z niej telefon. Wybrała numer do Willa. Pierwszy sygnał... drugi.... trzeci... czwarty...

- Hej Alex- powiedział William do słuchawki. Alex zgadywała, że chłopak się uśmiechał.

- Pamiętasz tą twoją nową piosenkę?- zapytała Alex. W jej głosie doskonale słychać było ekscytację.

- Tak. Co ty taka szczęśliwa?

Dziewczyna spojrzała na Sky, a potem odparła:

- Nie mogłeś wymyślić refrenu. No wiesz ja...

- Kocham Cię!- krzyknął uradowany chłopak.- Napisałaś?

- Wymyśliłam, muszę to napisać. Tylko nie wiem czy to jest dobre- wyjaśniła Meksykanka. 

- Wszystko co napiszesz jest wspaniałe- powiedział Will.

- Przestań!- zaprotestowała dziewczyna.

- Nie wiem czemu nie piszesz książek tak jak ja.

- Bo ty to umiesz, a ja nie- odparła Alex.- Dam Ci tekst jutro okay?

- Okay, dziękuje.

- Jeszcze tego nie widziałeś, a już dziękujesz?

- Tak, pa- szepnął Will.

- Pa.

Sky uważnie przyglądała się rozmowie Alex i jej zachowaniu. Wciąż uśmiechnięta nadawała do telefonu, raz co raz przygryzając dolną wargę. Alex zanotowała wcześniej wspomniany refren po czym spojrzała na Sky.

- Dlatego na początku myślałam, że jesteś z Willem- powiedziała Sky z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Co? Nie! Ja z nim? Nie!- krzyknęła Alex  siadając na łóżko.

- Gdy was pierwszy raz zobaczyłam myślałam, że jesteście razem. Gadaliście jak para! Alex! Czy to względem niego nie wiesz co czujesz?- zapytała Sky. 

- Proszę Cię!- ponownie krzyknęła Alex.- Mam dzisiaj randkę.

-  Z kim?- zapytała zaciekawiona Sky.

- Z Davidem.

***

David zaprosił Alex na piknik w parku. Mieli spotkać się koło wschodniego wejścia. Gdy Alex dotarła na miejsce David już na nią czekał.

- Hej!- powiedział na powitanie chłopak.

- Cześć- odparła Alex ciszej niż David.

Rozłożyli koc na trawie. Usiedli na kocu.

- Nie zaczęliśmy zbyt dobrze- zaczął niepewnie chłopak. Pierwszy raz Alex zobaczyła chłopaka zakłopotanego sytuacją.

- No nie- zaśmiała się Alex.

- Zacznijmy od nowa. Wyobraź sobie. Idziesz parkiem, widzisz mnie na kocu, dosiadasz się do mnie, chcesz mnie poderwać...

- Nie chcę!- zaprotestowała Alex. David przewrócił oczami.

- Okay. Chcesz się zaprzyjaźnić- chłopak wyciągnął rękę w stronę Alex.- Jestem David.

- Alex, miło mi- dziewczyna uścisnęła mu dłoń.

- Powiedz mi coś o sobie- zaproponował David.

Można by rzec, że to pytanie jest banalnie proste, a jednak nie. Tak naprawdę nie powiemy całej prawdy nowo poznanej osobie. Nie powiemy, że jesteśmy leniwi czy pedantyczni. Dlatego to trudne pytanie.

- Hmm... Jestem wysportowana, wysoka, pochodzę z Meksyku, lubię kosza. Nie wiem- powiedziała Alex.

- Chodziło mi o to jaka jesteś, a nie jak wyglądasz czy skąd jesteś. Chcę wiedzieć jak się zachowujesz kiedy się złościsz lub, gdy jesteś szczęśliwa.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oto kolejne moje wypociny ( jakkolwiek to głupio nie brzmi). Jak wam się podoba? 

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania. Chcę wiedzieć czy wam się podoba. Tylko o to chodzi.

Dziękuje za przeczytanie i do następnego :)

Jedna na piętnastuWhere stories live. Discover now