Rozdział 13

1.8K 141 6
                                    

- Czy nie uważasz, że do tego potrzeba czasu? Musisz mnie poznać, by odkryć jaka jestem. A ta poza tym nie lubię mówić o sobie- powiedziała Alex poprawiając włosy.

- Z tym czasem to się zgodzę, ale wiesz byłoby łatwiej gdybyś coś powiedziała o sobie- wyjaśnił chłopak.- Zmieńmy temat. Czego słuchasz?

***

Alex włożyła książki do szafki nr 54 po czym ruszyła w stronę stołówki. Po drodze napotkała Tomasa, a nad nim krzyczącą Megan i jej dwie przyjaciółki.

- Wracaj do Meksyku- krzyknęła Megan. 

Megan to nie umalowana bogata blondynka, lecz dziewczyna której boi się każdy(i jej przyjaciółek). Może nie każdy, ale większość woli nie zajść jej za skórę. Alex nigdy nie podzielała zdania Megan i dlatego można je zaliczyć do wrogów.

- Zostaw go!- krzyknęła Alex, podbiegła do dziewczyny, odciągnęła rękę od kołnierzyka chłopaka i spojrzała na nią gniewnym wzrokiem.

- Obrończyni się znalazła- warknęła Megan.-Jesteś taka sama jak on!

- Czyli jaka?- zapytała ironicznie Alex, co wywołało zaciśnięcie szczęki u Megan.

- Brudna- wysyczała przez zęby Megan.

- Tomas idź na lekcję- poleciła Alex zwracając się do młodszego chłopaka.

- Uciekaj skąd przyszedłeś!- krzyknęła Megan do odchodzącego chłopaka.

- Jeszcze masz jakieś myśli filozoficzne?- zapytała Meksykanka.

- Brzydzę się tobą- odparła Megan.

Alex zatkało. Nie mogła wydusić z siebie ani słowa. Chciała, tak bardzo chciała uderzyć ją w twarz. Za te słowa. 

- Jesteś obrzydliwa. Brudna. Jak bym mogła zlikwidowałabym was wszystkich- powiedziała Megan ze sztucznym uśmiechem. Jej przyjaciółki nie odezwały się ani słowem.

- Spadaj! Zejdź mi z oczu!- krzyknęła Alex zaciskając pięści.

- Nie wiem jak tyle przystojniaków się z tobą zadaje! Rzygać mi się chcę jak cię widzę!

W tym momencie do Alex podszedł Will. Nie słyszał 'rozmowy' Alex i Megan.

- Coś nie tak?- zapytał Will, który zauważył minę obu dziewczyn.

- Lepiej dla ciebie, jakbyś...- powiedziała Megan, ale nie dokończyła, bo wraz z przyjaciółkami odeszła.

- Powiesz mi co się stało?- zapytał Will, ale nie usłyszał odpowiedzi, bo Alex odbiegła w przeciwnym kierunku.- Alex!

Chłopak chciał dowiedzieć się co takiego się stało. Uczniowie powiedzieli mu jedynie, że kłóciła się z Megan. Will zaczął ją szukać.

***

Alex siedziała na jednym z siedzeń na szkolnym stadionie. Zaczęła śpiewać, żeby zapomnieć, nie myśleć.

You shout it loud
But I can't hear a word you say
I'm talking loud, not saying much
I'm criticized
But all your bullets ricochet
Shoot me down
But I get up

Will pomyślał, że Alex będzie na stadionie i nie pomylił się. Siedział i śpiewała. Chłopak usiadł koło dziewczyny i dołączył do niej w refrenie:

I'm bulletproof, nothing to lose
Far away, far away
Ricochet, you take your aim
Far away, far away
You shoot me down
But I won't fall
I am titanium
You shoot me down
But I won't fall
I am titanium

- O co się pokłóciłyście?- zapytał Will łapiąc Alex za dłoń.

- Powiedziała, że jestem brudna- w tym momencie chłopak przytulił ją do siebie.

- Nic się nie stanie, jeżeli zaczniesz płakać- powiedział Will. Doskonale wiedział, ze Alex nienawidzi płakać. Uważa to za słabość. Po chwili poczuł wilgoć na koszulce. Przytulił ją jeszcze mocniej.

-  Powiedziała, że jestem ohydna i, że się mnie brzydzi- szepnęła Alex. Starała się hamować swoje łzy, ale nie potrafiła. Widok płaczącej Alex Will mógłby policzyć na palcach jednej ręki. Serce mu się krajało, jak słyszał płacz Alex.

- Jesteś cudowna, nie wątp w to- szepnął Will w prost do ucha dziewczyny.- To z nią jest coś nie tak.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oto 533 słowa mojej pracy!!! Jak wrażenia?

Trochę wtargnęłam na sferę rasizmu. Wpadłam na ten pomysł wczoraj wieczorem i napisałam to na świeżo. Mam nadzieją, że wam się spodoba.

Tekst śpiewany przez Willa i Alex to piosenka ,,Titanium".

Do następnego :*

PS Dziękuje wam za to, że czytacie :3

Jedna na piętnastuHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin