XXIV 👑

304 20 1
                                    

List Gemmy przyszedł z tygodniowym opóźnieniem przez co Edward w więzieniu posiedział trochę dłużej niż powinien. Miał tam trafić tylko na dwa tygodnie, bo główna straż stwierdziła, że w tyle uda im się podjąć ostateczną decyzję. Cóż Edward w więzieniu spędził ponad miesiąc.

A po tym miesiącu zapadła ostateczna decyzja.

Wygnanie z stada.

I tak się stało. Dokładnie w połowie listopada mieszkańcy otrzymali niezwykle wielkiego szoku, nikt z nich nie wiedział i nie rozumiał dlaczego Edward został wygnany. Zaczęły chodzić plotki i nawet doniesienia na Louisa, że wyrzucił go bezkarnie. Musieli szybko działać i jak najszybciej wołać spotkanie z mieszkańcami. Nie chcieli robić tego dzień po wygnaniu, bo Harry chciał to zrobić dopiero kiedy rozpocznie trzeci trymestr. Musieli to zrobić dla własnego bezpieczeństwa i dla zaspokojenia szalonych myśli mieszkańców.

- Zwołaliśmy natychmiastowe spotkanie poprzez wiele plotek, doniesień i skarg. Razem z Luną stada chcieliśmy to zrobić trochę później. Chcieliśmy poczekać aż wszystkie emocje opadną, a królestwo zostanie zaspokojone, aczkolwiek tak się nie udało. Dokładnie rozumiemy wasze oburzenie, jednak prosimy o dokładne wysłuchanie, bo ja, mój mąż i wszyscy mieszkańcy zamku jesteśmy niewinni i nic nie zostało wykonane bezkarnie - zaczął Louis, patrząc na wielki plac. Kiedy skończył jego wzrok pokierował się na Harrego, który starał się hamować swoje emocji i zakrywać swój widoczny brzuszek.

- Edward Desmond Styles, mój brat tak naprawdę był tyranem, a wygnanie było jedyną odpowiednią nauczką na jego zachowanie. Wygnaliśmy go, bo mieliśmy do tego powód, mniejszym powodem jest moje samopoczucie, ale o tym powiem później - kontynuował, a Louis starał dodawać mu otuchy, nawet chwycił go za dłoń i delikatnie zaczął głaskać. - Pewnie większość z was pamięta, jak Edward miał zostać królem, a Luną miała zostać moja przyjaciółka Clarissa. Wszystko co wiecie, czyli o śmierci jej i szczeniaka... to bajeczka Edwarda. Prawda została przez niego zatajona. Tak naprawdę mój brat wcale nie powinien być alfą, nie powinien nigdy posiadać omegi. Śmierć Clarissy to tak naprawdę tylko i wyłącznie spawka Edwarda - wszystko trudno wydostawało mu się z ust, a w dodatku szmery, które słyszał z dołu go stresowały. - To Edward ją wykorzystywał i doprowadził do takiego stanu, że jej organizm był zbyt słaby, aby przetrwać poród. Pewnie wszyscy zapytacie się, dlaczego nie działaliśmy od razu? Edward był zbyt cwany i lubił wykorzystywać swoją przewagę. Nie dało się nic zrobić. Nie dało się przeciwstawić. A w dodatku wy wiecie, że szczeniak również nie żyje. On żyje. Edward zaniósł go do jednego z sierocińców i zostawił jako anonimowy ojciec. Szacuję, że w królestwie żyje szczeniak, który tak naprawdę jest synem mojego brata i mojej zmarłej przyjaciółki - już pod koniec jego głos drżał, a w oczach pojawiły się łzy.

- W dodatku całe procedury zostały rozpoczęte w ramach bezpieczeństwa mojej omegi i naszego szczeniaka, którego się spodziewamy. Zachowanie Edwarda w pewnych chwilach było bardzo nieodpowiedzialne. Przykładem był ślub Luny Włoch, Gemmy. Jaka normalna alfa dotyka omegi bez jej zgody? Harry błagał i prosił, a on nie przestał. Edward miał rządzić królestwem? Jaki przykład dawałby mniejszym? Nie dawałby żadnego, bo był tylko egoistycznym, złym i bezwartościowym dupkiem - dokończył Louis, czując dumę z swoich słów. - Jego wygnanie było najlepszą decyzją w moim życiu, bo chce, aby moja omega i mój szczeniak, a w przyszłości sczeniaki mieli godne życie w wolnym królestwie.

Na tym przemówienie zakończyło się. Chcieli, aby mieszkańcy wszystko przemyśleli i sami doszli do jednego konkretnego wniosku.

- Nie wspomniałeś w ogóle o twoim ojcu. Dlaczego? - zapytał po tym jak opuścili wielki balkon.

- Mama powtarzała mi, żeby lepiej go nie wspominać. Mieszkańcy mogą się na niego wkurzyć i przestać go czcić i szanować. To ojciec mógł się mu postawić i wygnać go od razu, a tego nie zrobił, więc dla jego spokojnej duszy tego nie zrobiłem.

Coronation → larryWhere stories live. Discover now