10. Kim będę?

3.8K 22 2
                                    

Przyszłam chwilę przed lekcją, a sala była już otwarta. Znaczyło to, że pani już przyszła.

To wcale nie tak, że wiedziałam o tym za nim weszłam do budynku.. ale jej samochód już stał.

Wchodząc do środka, zobaczyłam, że na podłodze leży jakiś materiał, a obok krzesło też opatulone. Po obu stronach stały już lampy w softbox'ach.

- Dzień dobry. - przywitałam się i podeszłam pod swoje miejsce by zostawić rzeczy.

- Dzień dobry. - popatrzyła się na mnie i usiadła przy biurku. - Ann, będziesz modelką? - spytała po chwili, a ja zdębiałam.

Fakt, że pisała na grupie dwa dni wcześniej, czy jest ktoś chętny, ale zgłosił się kolega. No powiedzmy, że się zgłosił.

- Nie miał czasem Nick pozować? - mówiłam podchodząc do niej.

- Miał.. ale.. wiesz jaki on jest. - posłała mi spojrzenie, które mówi samo za siebie.

Nie chciała by to on pozował. Chciała mnie.

A ja tej kobiecie nie potrafiłam odmówić niczego.

- No dobra. - tak, udałam zamyślenie.

Nie żebym się nie zgodziła. Po prostu nie jestem przekonana, czy dam radę patrzeć w obiektyw.

- Tylko tą koszule ściągnij.

Przeszedł mnie dreszcz. Takie polecenia i to od niej. Mój boże.

Ale fakt, miała rację co do koszuli. Nie wyglądała za bardzo. Miałam czarne spodnie i w takim samym kolorze golf. Koszula była w czarno czerwoną kratę i była tylko po to by być.

Zaczęła przychodzić reszta klasy. Pani oznajmiła, że to ja będę robić za modelkę. Podzieliła ich grupami i dała aparat na każdą z nich. Kiedy już wszystko było ustalone zaczęła włączać lampy.

- Dobra Ann kładź się. - zaśmiałam się do przyjaciółki.

- To źle brzmi... - powiedziała Clarie, również się śmiejąc.

- Wiem.

- Ann..

- No już się kładę, spokojnie idę.

Ściągnęłam koszule i położyłam się na materiale, który był pościelony na podłodze.

- Podnieś jeszcze głowę. Będę cię teraz molestować. - zaczęła poprawiać mi włosy, a ja mimowolnie się zaśmiałam.

- A proszę cię bardzo.

Ułożyła mnie, kazała zmienić pozycję i znów ułożyła.

Starałam się o tym nie myśleć. O tym jak mnie dotyka, gładzi po włosach i zabiera je z policzka i ust.

Zaczęły się zdjęcia. Każdy podchodził i fotografował. Po dłuższym czasie nastała zmiana pozycji i z leżenia na lewym boku, położyłam się na plecach.

I znów układała mi włosy.. a ja się nie przyznam nikomu, że sprawiło mi to ogromną przyjemność.

Zleciały mi tak całe lekcje z kobietą, za robienie za modela.

Ale niespodziewane miało dopiero nadejść.

Stałam koło niej, gdy zaczęła mówić o tym, że ładnie by wyglądało jakby pomalować kogoś na biało, przypudrować i wyglądałoby to jak rzeźba.

- Można spróbować. - powiedziałam bezmyślnie patrząc na aparat.

- Ann! Ale to będzie prawie pół naga sesja! - zaczęła z przejęciem

Let me see this | One shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz