nowy początek ♡

879 62 180
                                    

Pov. Edzio

W sumie, to bawiłem się zajebiście, nikt rzeczywiście mnie nie oceniał i czułem się bardzo komfortowo.

Był już wieczór i siedzieliśmy przy ognisku, powiedziałem ze za chwilę wrócę i odszedłem.

Poszedłem na tą górkę i usiadłem na krańcu, nogi zwisały mi z małego klifu. Patrzyłem na gwiazdy i sobie odpoczywałem.

Słuchałem palenia się drewna z dala, szumu wody i szelestu liści. Uspokajało mnie to.

Mój spokój przerwał mi głos siadania kogoś obok, odwróciłem głowę i zobaczyłem Fanga.

- Wszystko dobrze? - spytał się

- Tak, jak najbardziej - powróciłem do oglądania gwiazd

Nastała chwila ciszy, ale dla mnie była komfortowa

- Dobrze się bawisz?

- Fantastycznie - uśmiechnąłem się.

Przesunął się i położył swoją rękę na mojej. Z jakiegoś powodu ten gest spowodował że się zarumieniłem. Jakby nie robił tego ani razu wcześniej.

Czułem się dziwnie, jakby mi żołądek się ścisnął. Nie mogłem się skupić na niczym innym tylko na jego dłoni na mojej.

Co jest kurwa

- Jak tu przyjemnie... - powiedział cicho Fang zamykając oczy.

Przybiegła do nas Colette.

- Chodźcie będziemy robić pianki i kiełbache!!! - powiedziała szczęśliwa

Fang otworzył oczy i wstał

- Chodź Edgar - i poszedł za nią.

Ja siedziałem w bezruchu. Aż w końcu wpadłem na pomysł, który zrealizuje dopiero jutro.

Żeby tylko się udało

Pomyślałem i wstałem. Dołączyłem do reszty.

---

Spędziliśmy tak 2 godziny a ogień zaczął powoli gasnąć. Janet ziewneła.

- Wiecie na chyba już pójdę się przebrać i spać...

- Ja też bym poszedł... - powiedziałem

- To idźcie, ja sobie jeszcze tu trochę posiedze z Fangiem - powiedział Buster.

Kiwnąłem głową i wstałem, poszedłem na piętro do mojego pokoju i przebrałem się w moja ulubioną piżamę w kaczuszki.

Słyszałem jak każdy na dworzu zaczął piszczeć i krzyczeć. Przestraszyłem się i poszedłem sprawdzić co się dzieje.

Gdy wyszedłem Fang szybko coś schował do kieszeni. Spojrzałem się na nich z jedną uniesioną brwią.

Oni wszyscy tylko zachichotali, nawet Buster, co wyglądało kurwa dziwnie.

- Co tu się odpierdala? - spytałem się

- Nic nic! Idź spać Edgar - powiedziała Colette.

- Pojebani jesteście - i wróciłem.

Jebnąłem się na łóżko i wziąłem mojego pluszaka kaczki.

Lubię kaczki ok

Tak po 20 minutach poczułem jak Fang się do mnie przytula.

- Dobranoc kocico

- Ta branoc

I zasnąłem

---

Zaufać mu? ☆Fang x Edgar☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz