24

287 17 3
                                    

Adrien zmierzył wzrokiem mojego ochroniarza i zwrócił uwagę na broń po którą sięgał 

-to nie będzie konieczne -skomentował stanowczo i otworzył drzwi od swojego auta -zapraszam -mimo tego co powiedział zdecydowanie bardziej brzmiało to jak rozkaz niż zaproszenie ,posłałam porozumiewawcze spojrzenie Marcusowi wsiedliśmy do Auta wiedziałam że Adrien nie zrobi mi krzywdy nie mógł aż tak ryzykować i nie miał do tego powodów ,kiedy usiedliśmy odezwał się- chyba teraz rozumiesz o co chodziło mi na balu nikt nie jest bezpieczny przy Monetach nie w tym świecie i dziwi mnie że tak swobodnie wolno ci spacerować po mieście z jednym wadliwej skuteczności ochroniarzem po ostatnich wydarzeniach -na jego słowa Marcus widocznie nastroszył brwi i na jego twarzy pojawił się nie przyjemny grymas 

-panno Lowell wysiadamy w trybie natychmiastowym.-powiedział stanowczo Marcus ,Adrien spojrzał na niego lekceważąco ,przemyślałam szybko co będzie lepiej zrobić wyczułam już że Adrien bardziej chce się ze mnie ponabijać i zrobić mi wykład moralny na temat tego jaka to ja nie odpowiedzialna jestem więc krótko zajęło mi podjęcie decyzji 

-żegnaj Adrienie i nie nachodź mnie więcej bo Vincent z pewnością się tym zainteresuje-powiedziałam chłodno i opuściłam pojazd razem z Marcusem 

-wybacz nie powinienem nawet dopuścić do tego żebyś wsiadła do tego auta -powiedział ze słyszalnym żalem do samego siebie co mnie zdziwiło 

-Marcus nic się nie stało nie musisz o tym nawet mówić Vincentowi i tak jest złym stanie nie ma co go denerwować -postarałam się go pocieszyć 

-właściwie to kiedy Vince jest w szpitalu to zdaję raport Willowi -trochę mnie to pocieszyło w tej sytuacji ,nie chciałam żeby Vince wiedział o tym incydencie teraz miałam przynajmniej potwierdzenie że się nie dowie lub dowie się ze sporym opóźnieniem 

podskoczyliśmy do jednej z restauracji i wzięliśmy jedzenie na wynos dla naszej dwójki i Dylana i Willa co mocno ich ucieszyło w całym tym zamieszaniu nie mieli nawet czasu na jakieś konkretniejsze posiłki .Kolejne dni mijały mi zaskakująco szybko i zanim się obejrzałam już siedziałam w samolocie tuląc się do śpiącego Vincenta ,wciąż był słaby ale w zdecydowanie lepszym stanie i Humorze zresztą tak samo jak ja bardzo cieszył się z upragnionego powrotu do domu ,kiedy tylko trafiliśmy do domu od razu przywitała nas Hailie wraz z bliźniakami 

-nareszcie!-Hailie rzuciła się w ramiona Vincenta na co on cicho syknął z bólu ale i tak przytulił siostrę co mocno mnie rozczuliło ,kiedy tylko go puściła przywitała się ze mną Willem i Dylanem-chodźcie do środka Eugienie zrobiła ciasto czekoladowe specjalnie na wasz powrót ,czulę się do niej uśmiechnęłam jakoś nie wiedziało mi się teraz rodzinne świętowanie najchętniej poszłabym spać nie chciałam tego mówić na głos żeby nie psuć chwili ale odetchnęłam z ulgą kiedy Vincent mnie w tym wyręczył

-zjemy je później Hailie jesteśmy bardzo zmęczeni po podróży-Hailie wydała się nie pocieszona słysząc słowa najstarszego brata ale szybko została pocieszona przez Willa i Dylana którzy skusili się na ciasto i wspólne obejrzenie filmu w salonie ,ja i Vince korzystając z okazji szybko czmychnęliśmy do jego sypialni i ułożyliśmy się wygodnie na łóżku -Madeline-powiedział zamyślony ,spojrzałam na niego pytająco-miałem trochę przemyśleń po ostatnich wydarzeniach i sądzę że chce żebyś tu zamieszkała ze mną i moją rodziną będziesz tu bezpieczna a ja cały czas będę obok ,Kocham cię i jesteś jedyną Kobietą którą chce mieć w swoim życiu pomijając moją młodszą siostrę i naszą ewentualną córkę -ostatnie dwa słowa rzucił z lekkim rozbawieniem ,zaskoczyła mnie jego propozycja mimo że od dłuższego czasu się jej spodziewałam 

-tak oczywiście zgadzam się Vince-powiedziałam z delikatnym uśmiechem trzymając z nim kontakt wzrokowy ,odwzajemnił mój uśmiech wziął moją dłoń w swoją delikatnie mnie po niej głaszcząc 


(dzięki za przeczytanie i 4k wyświetleń dużo to dla mnie znaczy <3 trochę mnie tu nie było i mocno zaniedbałam ten Fanfik ale to tylko kwestia braku czasu i zapowiada się na to że w najbliższym czasie będę w stanie wrócić do systematyczności więc spodziewajcie się kolejnych rozdziałów i w planach mam zaczęcie kolejnego fanfika ale jeszcze nie do końca zdecydowałam się w jakiej tematyce będzie )

(27 marca wychodzi ostatnia część Rodziny Monet co bardzo mnie smuci ale też cieszy bo w końcu się dowiem co będzie dalej )

Vincent Monet *Only for me*Where stories live. Discover now