28

195 13 0
                                    

przygotowania do ślubu i wesela Rodzina Monet wzięła bardzo poważnie każdy szczegół był starannie planowany ,od wyboru zaproszeń, przez dekoracje po menu wszystko musiało być perfekcyjne ,nie było miejsca na przypadkowość czy niedopatrzenia. Wieczorem panieńskim zajmowała się Maya, co przyprawiało mnie o strach przed nieznanym. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale jednocześnie czułam ekscytację na myśl o tym, co nadchodzi. Maya zawsze pełna niespodzianek i pomysłów obiecała, że wieczór będzie pełen zabawy i niezapomnianych chwil .Mimo to, uczucie niepewności nie opuszczało mnie gdy myślałam o tym na co Maya mogła wpaść. wieczór panieński miał być ostatnim oddechem przed wejściem w ten niezbadany teren przyszłego małżeństwa i życia u boku Vincenta i czasem na ewentualną rezygnacje z czego żartowali młodsi bracia Vincenta ,Ich beztroskie uwagi i dowcipy rozśmieszały mnie ale bywało ich tak dużo że zaczęły gdzieś głęboko we mnie budzić lekką nutę niepewności. Było to jakby drobna chmura na niebie pełnym nadziei i emocji związanych z nadchodzącym ślubem. Mimo że wiedziałam, że bracia Monet żartują tylko dla zabawy i bardzo chcą mnie oficjalnie w swojej rodzinie to ich słowa pozostawiały we mnie refleksję nad przyszłością i decyzjami, które podejmiemy razem w końcu miałam wejść w rodzinie należącą do organizacji a konkretniej do zostać żoną jej członka .Na szczęście, tę mgłę niepewności rozwiewał Camden ,był jak skała w sztormie, spokojny, mądry i pełen ciepła przyniosła ukojenie i poczucie pewności. Jego zachęta do zaufania przyszłości pomogła mi oderwać się od chwilowej niepewności i skupić się na radości związanej z zbliżającym się wydarzeniem .Mój przyszły teść zdecydowanie był jedną z moich czterech ulubionych osób do spędzania czasu przed ślubem kolejną był oczywiście mój ukochany Vince a kolejnymi dwoma Will i Hailie którzy dbali o moje dobre samopoczucie w całym tym huraganie przygotowań dużym wsparciem okazała się być też moja ulubiona para Dylan i Martina którzy wyciągali mnie na miasto i pozwolili uciec psychicznie i fizycznie od obowiązków związanych ze ślubem 

jeden z wieczorów w ostatni tydzień oczekiwania na ślub postanowiłam spędzić w sypialni którą dzieliłam z Vincentem ,założyłam słuchawki i złapałam w dłonie książkę na której kontynuacje nie miałam ostatnio czasu ,wyłożyłam się wygodnie na łóżku opatulona kocem i poduszkami .W pewnym momencie do pokoju wszedł mój przyszły mąż jednak szanując moją chwilę odprężenia jedynie uśmiechnął się do mnie i położył obok kładąc sobie na kolana laptopa zajął się pracą nie przeszkadzając mi w czytaniu ,jedynie raz zaproponował mi ciepłą kąpiel na którą zgodziłam się ale wolałam najpierw dokończyć rozdział którym się zajmowałam .zawitał do nas nawet Dylan chcąc rady Vincenta w sprawię garniturów dla niego i reszty braci ale Vince szybko go spławił mówiąc że ta sprawa może poczekać ,cieszyłam się że tak bronił naszego czasu wolnego ,no bardziej to mojego bo on wciąż zajmował się pracą .Kiedy oboje postanowiliśmy zakończyć nasze zajęcia wybraliśmy się na wspólną przyjemną kąpiel którą w większości poświęciliśmy na wzajemne pieszczoty ,pozwoliłam sobie umyć włosy a potem starannie je wysuszyć i zapleść w urocze warkoczyki .Nie sądziłam że Vincent tak potrafi i bardzo mnie to rozczuliło 

-pojedziemy jutro na wycieczkę ,chce nas na chwilę uwolnić od tego wszystkiego i spędzić z tobą czas-oznajmił mi kiedy leżeliśmy już w łóżku przytuleni do siebie ,jego słowa napełniły mnie przyjemnym ciepłem. Była to propozycja tak potrzebna po długim czasie pełnym przygotowań i emocji

-brzmi cudownie-odpowiedziałam, wtulając się jeszcze mocniej w jego ramiona, czując się bezpieczna i kochana. Takie chwile sprawiały, że wszystkie troski znikały, a przyszłość wydawała się jasna i pełna obietnic-nie mogę się już doczekać naszego wielkiego dnia Vince-wyznałam wtulając twarz w jego nagą i pachnącą klatkę piersiową ,w końcu czułam że jesteśmy gotowi na wszystko co przyniesie przyszłość i że każdy dzień spędzony razem będzie tylko lepszy .Vince kładąc dłoń na mojej brodzie skierował moje spojrzenie na siebie łapiąc ze mną intensywny kontakt wzrokowy 

-nie mogę się doczekać aż będę mógł nazwać cię moją i tylko moją -wyszeptał 


wleciał nowy ff z Tonym!!

Vincent Monet *Only for me*Where stories live. Discover now