- I tak cię kocham. Teraz nie będę miała za co cię pociągać kiedy będziemy się całować lub robić coś więcej.
Powiedziałam patrząc na chłopaka dwuznacznym spojrzeniem.
- Teraz będziesz mogła wbijać mi paznokcie w plecy.
Przygryzłam swoją dolną wargę cały czas utrzymując kontakt wzrokowy z chłopakiem.
Pocałowałam go, a chłopak pogłębił pocałunek, który skończył się na toczenia wojny na języki.
- Kocham cie.
Wyszeptał Bartek prosto w moje usta.
- Ja ciebie też misiek.
Odszepnęłam i złapałam za koniec koszulki chłopaka pociągając go do góry.
- Może by tak?
Zapytałam co chłopka od razu zrozumiał. Zdjął ze mnie moją koszulkę i obcałowywał całe ciało. Każdy wie jak skończyliśmy.
*
2 lipiec 2023 rok ( niedziela )O godzinie szóstej dwadzieścia cztery usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Dzwonił Karol. Zdziwiłam się czego może chcieć o takiej godzinie. Odebrałam połączenie.
- Halo?
Odezwałam się.
- Cześć siostra.
Powiedział chłopak.
- Hej Livia!
Uniosła głos Werka.
- Coś się stało, że dzwonicie tak rano?
Zapytałam zdezorientowana, bo nadal nie wiedziałam o co chodziło.
- Właśnie dojerzdżamy do szpitala. Mam skurcze regularnie co dziesięć minut. To dzisiaj.
Wypowiedziała się Werka, a ja pisnęłam na tyle głośno, że Bartek się obudził.
- Już nie mogę się doczekać. Trzymam kciuki i dajcie znać co trochę. Nawet jeśli nie będziecie mogli dzwonić to chociaż napiszcie. Powodzenia.
Rzekłam.
- Pewnie, będziemy informowali.
Rozłączyłam się i spojrzałam na zdezorientowanego, zaspanego Bartka.
- Werka z Karolem są pod szpitalem. Maja jeszcze dzisiaj będzie na świecie.
Szeroko uśmiechnęłam się i prawie rozpłakałam, bo łzy napłynęły mi do oczu.
- To super, ale nie musisz płakać. Wiem, że się cieszysz. Postaraj się nie płakać myszko, bo nie lubię jak płaczesz. Chyba, że w szczytnych celach.
- To jest ten cel.
Uroniłam kilka łez w ramionach chłopaka. Jego ciepły tors otulił moją klatkę piersiową, a jego ramiona moje plecy.
- Ja nadal nie wieżę w to co się dzieje. Mój starszy brat zostanie tatą za kilka godzin.
Czysto taktycznie powinnam się już ubierać, ale jak nigdy straszliwie mi się nie chciało, więc wtuliłam się do Bartka, a potem pocałowałam go w kilku miejscach na jego torsie.
- Dzisiaj cały dzień będę siedziała w telefonie. Stresuję się strasznie nie wiem czemu.
Włączyłam telefon i odczytałam wiadomość od Karola.
*
Od Karol Wiśniewski:Mamy super pokój, lepszy od tego ostatnio. Werka właśnie się przebiera w ten specjalny fartuszek i będzie podłączany do maszyny, która liczy w jakim odstępie czasowym i jak częste są skurcze.
YOU ARE READING
Nie wszystko jeszcze stracone ~ Genzie
Fanfiction⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Anglii, a rodzice za nią nie przepadają. Przyjeżdża z zagranicy gdzie mieszkała, aby zrobić niespodziankę...