18✉

9.5K 291 19
                                    

Neymar pov.

Przyjechałem pod dany adres,który podał mi TJ. Zdziwiłem się bo to była ogromna willa a stwierdzenie ,,dom" zdecydowanie nie pasowało. Czy byłem zakochany? Nie wiem ale bardzo mi na niej zalerzało. Czy to już można nazwać miłością? Nie wiem ale jak ją zobaczyłem na treningu poczułem przyjemne ciepło w pod brzuszu i nie,nie była to moja erekcja. Miałem dziewczyne Brune ale ona zostawiła mnie z powodu,że byliśmy cały czas w rozjazdach i po prostu, zbyt żadko się widywaliśmy. Rozumiałem ją bo wiedziałem,że to niszczy nasz związek,którego praktycznie nie było. Wysiadłem z mojego porsche i ruszyłem do drzwi. Raz się żyje. Nacisnąłem na dzwonek i czekałem na jaką kolwiek reakcje. Po chwili usłyszałem kroki po drugiej stronie drzwi. Powoli zaczęły się uchylać i zobaczyłem blondynkę. Wyglądała innaczej była przybita, miała wory pod oczami jej oczy były smutne.
-Hej słońce.-powiedziałem a usta Cary lekko się uśmiechnęły.
-Hej Ney. Wejdź.
Ominąłem ciało dziewczyny i wszedłem w głąb domu. Białe ściany z marmuru, czarne meble i dywany. Duży rzerandol nad częścią holu robił na prawdę duże wrażenie.
-Chodź za mną.
Ruszyłem za ciałem Cary. Była ubrana w zwykły czarny dres i za dużą bordową bluzę. Kierowaliśmy się zapewne w stronę salonu. Moim oczom ukazało się duże pomieszczenie z widokiem na plaże. Szklane duże okna i drzwi na patio ukazywały basen i wikliniane siedlisko. Cara usiadła na czarnej kanapie sam usadowiłem się koło niej,że nasze kolana się stykały.
-Przepraszam cię Neymar za to wszystko ja po prostu taka jestem. Odstraszam ludzi, wydzieram się na nich bez powodu. Naprawdę cię lubie ale to ja wszystko psuje. Jestem beznadziejna. Rozumiem,że mi nie powiedziałeś prawdy bo bałeś się że wygadam ją prasie,że będe rozdawać twój numer fanom albo brukowcom. To ja nie dałam ci dojść do słowa bo jestem pieprzoną egoistką.
-Wybaczam ci. Sam trochę się przyczyniłem do naszej kłutni słońce.
-Pomiędzy nami zastała cisza ale nie była nie zręczna wręcz przeciwnie.
-Co się stało?
Dziewczyna spojrzała na mnie a w jej oczach można było dostrzec ból i łzy.
-Moi rodzice się rozwodzą bo uznali,że jestem ich problemem i zostawili mnie w tym dużym domu.
-Oni są problemem dla siebie nie ty słońce.
-Dzięki to miłe. Skąd masz mój adres?
-TJ pedzio się w końcu na coś przydał.
-Dziwny jesteś.
-Dzięki słońce.
Złapałem dziewczyne za rekę i pociągnąłem ją w stronę patio.
-Ney co ty robisz?
-Nic.
Nie czekając chwili wepchnąłem ją do basenu.
-Ney ty idioto!-zacząłem się z niej śmiać a dziewczyna razem ze mną.
-Chodź, złap mnie za ręke to cie wyciągne.
Dziewczyna złapała mnie za dłoń i pociągneła mnie do basenu tak że oboje w nim byliśmy.

~~~~~~~~~
Kontynuacja w następny rozdziale :)

Ily ❤

SMS✉NeymarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz