Rozdział zawiera sceny +18...Nie to nie będą dzikie seksy XD Zostaw "VOTE" miło by było⭐
Słów: 2505.
Chciałam zapomnieć o całej sytuacji,związanej z moją matką. Okłamywała mnie,przez całe życia a ja naiwna jej wierzyłam. Bycie naiwnym człowiekiem to najgorsza rzecz i cecha jaką można sobie wymarzyć. Byłam zła i zawiedziona, ale humor poprawił się znacznie po występie u Fredo. Mineło cztery dni odkąd, rozmawiałam Jasmine,mieneły cztery dni odkąd widziałam się z Neyem. Wyjechał w sprawach biznesowych do sąsiedniego miasta. Przez ten czas nie robiłam dosłownie nic....nic co mogło by być ciekawe.
Mieszkając w Nowym Orleanie z matką i Marco,który był moim ,,ojcem" czułam,że byłam szczęśliwa, i że mam prawdziwą rodzinę. Byłam prymuską a nauka była dla mnie jak hobby,może nie byłam,aż tak dobra w odrabianu równań z matematki to chciałam w przyszłości,zostać nauczycielem. Chociaż w sumie teraz mogłabym zostać psychologiem, z moimi doświadczeniami życiowymi na pewno była bym dobra w pomaganiu dzieciom,nastolatkom lub dorosłym osobom. Wracając do czasów szkolnych...nie byłam lubiana, miałam aparat na zębach i duże zielone oczy a cerę jak u niemowlaka w wieku 15 lat tak wyglądałam, każdy mówił na mnie Puppy ale mi to nie przeszkadzało. Uważali mnie za małego szczeniaka a mogli nazwać mnie Cow albo Pig. W czasach licalnych spotkałam TJ, chociaż jego pełne imię brzmi Rusell ale mimo temu nazwałam go TJ. Sam był zadowlony,że już nie będzie małym blondynkiem Rusellem tylko seksownym mężczyzną TJ. Był gejem a mi to nie przeszkadzało,wręcz przeciwnie byłam szczęśliwa,że jest gejem bo wiedziałam,że się we mnie nie zakocha a ja nie mogłabym go zostawić jest dla mnie jak brat,którego nie mam....aczkolwiek mam rodzeństwo przyrodnie,którego nie chce zaakceptować, nie chcé żyć z jakimiś benkartami. Ciekawiło mnie kto jest moim ojcem. Kto pieprzył się z moją matką? Kto zostawił mnie i ją? Może moja mama mnie zabrała od niego? A może wcale nie poinformowała go,że zostanie ojcem? Milion pytań i myśli było w mojej głowie ale bez odpowiedzi.TJ był dla mnie najważniejszy w życiu i nadal jest. Ale tą najważniejszą jest Ney i Davi. Neymar ciekawił mnie z dnia na dzień coraz bardziej, był pewny siebie,przystojny był królem imprez, był wolny...w sumie ja zabrałam mu tą wolność. Kiedyś był nie zalerzny,kontrowersyjny, miał dziewczyn jak lodu,aż tu nagle wyskakuje ja. Huh. Nie chciałam zabierać mu niczego co jest ważne. Boję się,że jest w tym mieście z jakąś laską i robią nie wiadomo co. Ja nie jestem jeszcze gotowa na seks ale,w końcu się przełamie i dojdzie do tego. Chcę mieć kiedyś własną rodzinę,gromadkę dzieci,męża czekającego na Ciebie w domu i miłość dzięki, której czujesz,że żyjesz.
Wyjazd z rodzicami był nie planowany,chociaż Marc był rodowitym Hiszpanem. Mama zawsze opowiadałam mi,że mam korzenie Hiszpańsko-Kubańskie i Słowiańskie. Nigdy nie byłam w Polsce ale za czasów licealnych postanowiłam nauczyć się języka, choćby był uważany za najtrudniejszy język świata to i tak przypadł mi do gustu. Byłam szczęśliwa kiedy TJ powiedział mi,że przeprowadza się do Brazylii z powodu zapoznania jakiegoś piłkażyka w celach seksualno-poznawalnym. Moja miłość do piłki narodziła się kiedy zobaczyłam w telewizji reklamę z pepsi i zobaczyłam tam Lionela Messiego, lubiłam go ale poczasie uznałam,że zmienił się. Wolałam go w tych długich włosach i z krzywym uśmiechem na twarzy, moje przekonania potwierdziły się na treningu dwa miesiące temu. Był arogancki wobec mnie i Ney'a. Kiedy dowiedziałam się,że Barca ma nowego zawodnika,za wszelką cenę czekałam jak na szpilkach kto to jest. Moje wyczekiwania były mozlone mimo to kiedy perzeszpyrałam cały internet i zobaczyłam kto lub kim jest ten osobnik...wiedziałam już w tedy,że nie ominie mnie żaden mecz FcBarcelony w telewizji. Ney zawsze mówił mądrze, kierowałam się w życiu jego cytatami. Był mądrym człowiekiem a ja doceniam osobiście takich ludzi.
Z moich przemyśleń kanapowych wyrwał mnie dźwięk dzownka do drzwi, niechętnie podniosłam się z miejsca i poszłam otworzyć drzwi. Myślałam,że to Ney ale moje przypuszczenia były mylne.
