Part 5 and a half 2

7.7K 305 56
                                    

-Meg! -Przyciągnęłam dziewczynę do uścisku. Widziałam zdziwione i zaciekawione spojrzenia niektórych osób ale ignorowałam je. Meg odwzajemniła uścisk. Była ubrana w czarne rurki i beżową tunikę. 
-Hej. Przepraszam, że wcześniej ci nie powiedziałam o tym, że mam lekcje na późniejszą godzinę. Dopiero tata mi to uświadomił rano. -rzekła Meg, kiedy się od siebie odsunęłyśmy.

-Nic się nie stało. Co teraz masz za lekcje?

-Historia sztuki z panią  Evans. W mojej poprzedniej szkole nie mieliśmy takiego przedmiotu.

-Nie masz się czym przejmować. Masz tą lekcję z moim przyjacielem. Na tej godzinie będziecie się uczyć głównie o sławnych historykach i twórcach sztuki. -Powoli ruszałyśmy w stronę klasy.- Pani Evans jest zabawna i sympatyczna. Nie toleruje spóźnień, chyba że masz jakieś dobre wytłumaczenie. Przy pisaniu prac na zadany przez nią temat pozwala używać telefonów, ale to zależy od jej humoru. Możesz pisać karteczki do innych ale musisz uważać żeby cię nie pytała.  Rozmowy u niej na lekcji są dozwolone pod warunkiem, że uważasz na to co mówi. Zazwyczaj nie zadaje prac domowych, chyba że olewamy ją w zupełności. 

-Dzięki za wszystkie informacje, spróbuję się dostosować. 

Ze śmiechem podeszłyśmy do szafek. Zobaczyłam Hope i Eric'a niedaleko nas. Pociągnęłam Meg za rękę i podeszłyśmy do moich przyjaciół. Hope miała lekko zaczerwienione oczy i wiedziałam, że płakała. Szybko ją przytuliłam.

-Wiem o tym że wyjeżdżasz. Tak mi przykro, kochana. -Szepnęłam.

Odsunęłyśmy się od siebie. Meg przyglądała się nam z zakłopotaniem.

-Scarlett, kim jest twoja śliczna koleżanka? Pierwszy raz ją widzę. To twoja kuzynka? -głos Eric'a jak zwykle rozładowywał niezręczną ciszę.
-Blisko. Niedługo będzie moją siostrą. -oboje z moich przyjaciół głośno wciągnęli powietrze. -Później wam wytłumaczę- mruknęłam tak cicho żeby Meg nie usłyszała, a potem dodałam głośniej.- Meg, poznaj Eric'a i Hope. On jest gejem i się z tym nie kryje a Hope spędza dzisiaj ostatni dzień w Nowym Jorku. Oboje są moimi przyjaciółmi. 
-Miło mi poznać. -zakłopotana Meg nie wiedziała co ze sobą zrobić. Widziałam jej zdenerwowanie.
W tej chwili zadzwonił dzwonek, a my głośno jęknęliśmy. Megan razem z Eric'iem ruszyły na lekcję historii sztuki a ja z Hope pobiegłyśmy na angielski.

W klasie tak jak zwykle zajęłyśmy ostatnią ławkę pod ścianą. Nauczycielka zaczęła dyktować nam słówka, które były przypomnieniem do następnej pracy klasowej.
Hope podsunęła mi kartkę na której było napisane jedno zdanie.


Co ty na to żeby zwiać dzisiaj z budy? 

Pomysł spodobał mi się od razu, w szczególności, że czekał nas sprawdzian z biologi, na który nawet nie zaczęłam się uczyć. Szybko odpisałam.


Zgadzam się z tobą w stu procentach. ;D  Eric na pewno z nami pójdzie. Meg raczej nie bo zauważyłam w niej lekką kujonkę. Mimo wszystko wydaje się miła. I niedługo zostanie moją siostrą.


Po chwili kartka do mnie wróciła. 

Własnie, o co chodzi? Zaadoptowaliście ją czy jak? 


Wytłumaczę ci potem. Pani Clarkson na nas patrzy co chwilę. Przepisuj te słówka to się nie zorientuje.

Po skończonej lekcji, bolała mnie ręka. Przepisałam 124 słowa i miałam tydzień na nauczenie się ich wszystkich. Zabrałam torbę i poczekałam na Hope. Po chwili obie opuściłyśmy klasę. 
Od razu ruszyłyśmy w stronę sali od matematyki. Wszyscy mieliśmy mieć teraz tam lekcje. Znalazłam w tłumie Meg i Eric'a. Szybko do nich podbiegłam i pociągnęłam w stronę 'ciemnego' korytarza, gdzie nikogo zwykle nie było.
-Mam propozycję. -Eric zaczął poruszać zabawnie brwiami więc szybko dodałam- Nie taką jak myślisz, zboczony geju. Chodzi o to, że razem z Hope chcemy zrobić sobie dzień wolny od szkoły. Chcemy spędzić go razem. Coś w ramach pożegnania. Wchodzicie w to?
-Ja nie mogę. To jest mój pierwszy dzień w tej szkole i nie chcę go zawalić. Poza tym, nie znam za dobrze Was więc nie chcę się mieszać w wasze sprawy.- Megan uśmiecha się z zakłopotaniem. 

Tainted Heart [pl]  √Where stories live. Discover now