Part8/Im not Ashley

6.5K 260 92
                                    

Patrzyłam na niego z niedowierzaniem.
-Słuchaj...-zaczęłam spokojnie.- Nie jestem Ashley. Nie będę chodziła z Tobą tylko dlatego że mnie pocałowałeś. Nie mogę chodzić z osoba która znam ledwie dzień! I co najważniejsze, nie mogę chodzić z osobą która pieprzyla się z największą zdzira w szkole i dopiero z nią zerwał. Nie jestem dziewczyną na zastępstwo. Zapamiętaj to sobie.

Przez chwilę patrzył na mnie w ciszy a potem odezwał się lodowatym głosem.

-Masz rację. Nie powinienem się z Tobą zadawać.

Po tych słowach wstał, poszedł do mojego pokoju i wrócił po chwili. W rękach trzymał swój plecak.

-Przepraszam, że tu przyszedłem. I za ten pocałunek. To był błąd.

Spojrzał na mnie ostatni raz i opuścił moje mieszkanie.

Przez chwilę stałam jak skamieniała. Dlaczego on także musiał okazać się dupkiem?!

No tak. Bo to facet.

Westchnełam głośno i wrzuciłam wszystkie pokrojone warzywa do miski. Doprawilam sałatkę i ruszyłam w stronę swojego pokoju.

Na podłodze zobaczyłam papierek po wafelkach i dwie herbaty na biurku. Z głośnym jęknięciem, zabrałam szklanki i opakowania, wyniosłam wszystko do kuchni i wróciłam do pokoju.

Włączyłam komputer i sprawdziłam swoje ulubione portale. Typowo podałam kilka tweet'ów na Twiterze. Na Facebook'u zobaczyłam dostępnego Eric'a. Od razu zacząłam do niego pisać.

SkyBlue: Hope, już pojechała??

SexyEric: Tak. Już tęsknię za tą suką..

SkyBlue: Ja też..Eh zadzwonię do niej wieczorem.

SexyEric: Ej, wszystko okey?

SkyBlue: Nie jestem pewna.

SexyEric: Co jest? Czyżby znowu Ashley coś ci nagadala? Albo ten debil od wiadomości??

SkyBlue: Nie chodzi o nią.. Chodzi o... Harryego.

SexyEric: Moja sucz!;-) Co się stało? Czy wy.. No wiesz? *porusza brwiami*

SkyBlue: Fuj!*wymiotuje*. Poszedł że mną do domu i mnie pocałował...

SexyEric: Mmmm wiedziałem, że coś się pomiędzy wami wydarzy!!*cieszy się jak dziecko z cukierka*

SkyBlue: ...A potem powiedział że to był błąd i tego żałuje.

SexyEric: O. Mój. Boże. Co za dupek! Chyba ktoś powinien dać mu nauczkę i pokruszyc mu ciasteczka.

SkyBlue: Fuj do kwadratu! To było obrzydliwe, chociaż pomysł mi się podoba.:-)

SexyEric: No wiadomo. Co ty byś beze mnie zrobiła?? Sorry, muszę uciekać. Tata wrócił i chce wiedzieć czemu uciekłem ze szkoły. *przewraca oczami*

SkyBlue: Powodzenia;-D

Wyłączyłam Facebooka i poszłam do kuchni, żeby wyjąć mięso. Kartofle były już ugotowane, więc mogłam już nakryć do stołu. Akurat kiedy układałam talerze, do domu wróciła mama.
-Co tak ładnie pachnie? Jestem strasznie głodna!- głos mamy był zmęczony i przeczuwałam że miała ciężki dzień w pracy.
-Zrobiłam kurczaka. Takiego jak lubisz.- Uśmiechnęłam się szeroko.
Zasiadłyśmy przy stole. Zaniosłam jedzenie na stół. Mama była tak głodna, że nawet nie przebrała się ze swojej białej bluzki i granatowej spódnicy tylko od razu zabrała się za jedzenie. Zrzuciła jedynie z nóg czarne szpilki.
-Wiem, dlaczego nie było cię w szkole. Mama Hope mi wytłumaczyła i naprawdę mi przykro że twoja najlepsza przyjaciółka wyjeżdża. -odezwała się mama po chwili jedzenia w milczenie Uśmiechnęłam się lekko ale nic nie powiedziałam.
Resztę obiadu zjadłyśmy w ciszy. Po posiłki poszłam do pokoju i zaczęłam pisać pracę na hiszpański. Nie chciałam w najbliższym czasie spotkać się z Harrym, więc uznałam, że sama się za to zabiorę.

Po dwóch godzinach miałam napisane ponad połowę pracy. Spojrzałam na zegar i okazało się, że jest już prawie 8 PM. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam 5 nowych wiadomości.

Od:Harry
Do: Ja
Przepraszam. Byłem zdenerwowany. Możemy zacząć od nowa? Proszę.
Harry xx

Od: Eric
Do: Ja
j tata dał mk wywiad na temat odpowiedzialnego zachowania haha.

Od: Nieznany
Do: Ja
I co? Zadowolona? Odbiłaś mi chłopaka, suko i gorzko tego pożalujesz. Lepiej uważaj z kim zadzierasz.

Od: Hope
Do: Ja
Jeszcze 3 godziny lotu! Zabij mnie. Już tęsknię! Kocham cię! Xx

Od: EricNight
Do: Ja
Biedna Sky. Wszyscy cię opuszczają. Najpierw twój tata i Caroline, teraz Hope i jeszcze Harry. Ciekawe kto będzie następny? Eric, twoja matka, Wendy czy może to ty ich opuścisz znikając??;) Pamiętaj jedno kochana: Ja jestem wszędzie a ciebie wkrótce nie będzie nigdzie.

Z głuchym brzdekiem opuściłam telefon na podłogę.

:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Hej! Witam po przerwie. Przepraszam za brak rozdziału ale wattpad się zbuntował i nie chciał dodać mk rozdziału;')
Przepraszam też za błędy ale moja klawiatura żyje własnym życiem:))

Dziękuje wszystkim którzy dalej czytają to opowiadanie!! Kocham Was xoxoxo

Tainted Heart [pl]  √Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora