First Cheek Kiss

29.8K 1.6K 1K
                                    

Siedziałam w klasie czekając na dzwonek oznajmiający początek lekcji. Był poniedziałek, kilka minut przed dziewiątą, a ja już nie mogłam doczekać się ich końca. Planowałam trochę przedłużyć powrót do domu. Nie miałam pojęcia dokąd mogłabym zajść czy jaką trasę obrać, ale wiedziałam jedno, nie będzie mi się spieszyło. Byłam tym bardzo podekscytowana, a na samą myśl o tym serce przyśpieszało mi bicia.

Wyjrzałam zza okno. Na niebie nie było ani jednej chmurki, a słońce przyjemnie grzało. Była końcówka maja, a to oznaczało dość przyjemne temperatury w Nowym Jorku. Przymknęłam oczy rozkoszując się przyjemnym ciepłem, wystukując jakiś rytm o ławkę końcówką długopisu.

- Lea!- usłyszałam znajomy głos. Odwróciłam głowę w stronę wejścia do sali od razu dostrzegając mijającą ławki blondynkę, która kierowała się w moją stronę. Zajęła ławkę naprzeciwko mnie i odwróciła się w moją stronę.- Dlaczego nie było Cię w sobotę? Tyle przegapiłaś!

- Przepraszam Aly, to przez rodziców.- westchnęłam.

- Musisz się im w końcu postawić.- powiedziała poważnym tonem uważnie mi się przyglądając.

- Zamierzam.- odpowiedziałam.- To twój prezent.- postawiłam na swojej ławce liliową, papierową torebeczkę.- Przepraszam, że dopiero teraz.- bez słowa przyciągnęła ją do siebie i wyjęła beżowe pudełeczko ze środka, które otworzyła od razu.

- Wow.

- Wiem, że masz małą obsesję na punkcie zegarków, a ten jest bardzo w twoim stylu.- powiedziałam zerkając na rzecz którą trzymała.

- Jest cudowny, dziękuję.- wstała pochylając się nad moją ławką i objęła mnie jednym ramieniem co odwzajemniłam.

- Wszystkiego najlepszego.- zachichotałyśmy.

- Teraz jestem w stanie wybaczyć Ci nieobecność na mojej imprezie. Ale mam Ci tyle do opowiedzenia. Po szkole idziemy z Mad i Gaby do kawiarni, idziesz z nami?- przygryzłam niepewnie dolną wargę. Przecież to też się zalicza do opóźnionego powrotu do domu.- Rodzice?

- Nie. Z chęcią pójdę.- uśmiechnęłam się delikatnie.

- To świetnie.- po szkole rozszedł się dzwonek, a chwilę później do klasy weszła pani Harris.

- Bonjour à tous.*- przywitała się odkładając książkę na biurko.

- Bonjour Madame.- odpowiedziałyśmy chórem. Czas na lekcję francuskiego.

Dzwonek oznajmił koniec czwartej lekcji tym samym oznajmiając przerwę na lunch. Wstałam ze swojego miejsca poprawiając szarą spódniczkę, która była częścią szkolnego uniformu i zabierając książkę z matematyki i zeszyt opuściłam klasę. Przeszłam na koniec korytarza, gdzie znajdowała się moja szafka, którą otworzyłam i schowałam rzeczy do środka. Sięgnęłam do brązowej, skórzanej torby, z której wyjęłam pudełko śniadaniowe oraz butelkę z wodą i telefon. Miałam wiadomość od Maddy, że czekają na mnie na podwórku, więc od razu skierowałam się na schody, wcześniej zamykając szafkę. Zbiegłam po nich dwa piętra niżej i skierowałam się do wyjścia na dziedziniec szkoły. Rozejrzałam się po stolikach i dostrzegając znajome twarze skierowałam się do dziewczyn. Usiadłam obok Gabrielle, a naprzeciwko Aly i szatynki witając się z nimi. Otworzyłam pudełko i sięgnęłam po sałatkę z kurczakiem, która była zapakowana w mniejszym opakowaniu.

- O czym rozmawiacie?- zapytałam po czym wzięłam pierwszego kęsa.

- O imprezie. Wiesz, że ta szmata Pauline dobierała się do chłopaka Mad? Jak wypije zachowuje się jak dziwka, dosłownie.- oburzyła się blondynka.

The First Time List • L.HWhere stories live. Discover now