Rozdział 1

18.8K 649 660
                                    

Betowała PrincessExpecto


Hermiona spojrzała w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy, kierując się do kawiarni. Uśmiechnęła się, widząc go przez okno.

– Ron! – powiedziała radośnie, kiedy stanęła przy ich ulubionym stoliku. Nachyliła się żeby go uściskać i lekko pocałować, ale on poruszył się lekko, tak że musnęła jego policzek.

Spojrzała na niego, ale nic nie powiedziała. Im szybciej do ślubu, tym był bardziej wycofany.

– Hermiono...

– Tak? Wszystko w porządku? – zapytała ostrożnie kiedy usiadła. Odpowiedziała jej cisza. Spojrzała na niego pytająco.

– Nie mogę tego zrobić.

Przyglądała mu się.

– Och, mogę wziąć obiad na wynos. Przepraszam, ale powiedziałeś, że nie dasz rady zrobić obiadu więc...

– Nie chodzi o obiad – powiedział głośno.

– Och. – Hermiona nie wiedziała, co powiedzieć. Czekała na jego wyjaśnienia.

Wydawało się, że upłynęły godziny zanim powiedział pięć słów, których nigdy się nie spodziewała.

– Hermiono, nie mogę się z tobą ożenić – powiedział Ron cicho, niemal szepcząc.

Zapadła cisza.

– Chodzi oto, że jesteś moją drugą dziewczyną, a ja jestem dopiero twoim pierwszym chłopakiem.

Hermiona popatrzyła na niego zszokowana.

– Więc czego chcesz? Mieć burzliwą młodość czy coś podobnego?

– Nie... To znaczy, Hermiono... Po prostu nie ma namiętności w naszym związku. Jesteś po prostu...

– Jestem jaka?

Ron nic nie mówił.

– Jaka jestem, Ron? – zapytała Hermiona, wpadając w histerię.

– Jesteś po prostu nudna. Kiedy wracasz do domu, tylko czytasz. Ciągle mi dokuczasz. I ty... Ty ubierasz się gorzej niż moja matka. Nigdy się nie stroisz, nie poświęcasz na to czasu i wysiłku...

Hermiona poczuła, że przestaje oddychać. Tlen z niej uchodził. Zanim się zorientowała, wstała z siedzenia.

– Przestań zanim zrobisz z siebie płytszego niż jesteś. Przykro mi, że nie jestem cukierkiem, którym według ciebie powinnam być. Wiesz co, ułatwię ci to. – Hermiona zaczęła ściągać pierścionek. – To koniec. Skończyliśmy. Ja nikomu nie powiem...

Ron westchnął z ulgą.

– ... ale powinieneś powiedzieć rodzinie.

Skrzywił się.

– Tak mi przykro, Hermiono.

– Mnie też, Ron – powiedziała, próbując powstrzymać łzy, które napływały jej do oczu. – Jednak należą ci się brawa. Genialny pomysł, żeby powiedzieć mi o tym podczas obiadu. Teraz nie będę musiała cię czarować do następnego wieku – wyszeptała. – Och Ron, naprawdę wierzyłeś, że byłeś moim pierwszym chłopakiem? Przypominasz sobie Wiktora Kruma?

Po tych słowach Hermiona opuściła kawiarnię, pozostawiając w szoku swojego byłego narzeczonego.

Kiedy znalazła odosobnione miejsce, aportowała się do domu. Od razu jednym zaklęciem pozbierała rzeczy Rona i włożyła je do małego pudełka, które postawiła przed drzwiami. Jeśli będzie chciał, odbierze je. Nie chciała na niego patrzeć. Potem zmieniła zamek w drzwiach, żeby to wszystko zakończyć.

Simply Irresistible [PL]Where stories live. Discover now