Rozdział 5

625 29 1
                                    

*oczami Rossa*

-Hej czemu nas tu zwołałeś Ross?-zapytał Calum i Raini jednocześnie. I zajęli miejsca naprzeciwko mnie w naszej ulubionej knajpce.
-Bo chciałem pogadać o Laurze. Wczoraj była jakaś taka inna, smutna i nieobecna... Ja nie wiem czemu, a ona nie chce ze mną rozmawiać...
-Ona nie chce z nikim gadać, nawet ze mną Ross. -przerwała mi Raini.
-No i tak sobie pomyślałem, że może zabierzemy ją na wycieczke do Disneylandu ona zawsze marzyła żeby tam pojechać i może się trochę rozchmurzy. I co wy na to?
-Ross jesteś genialny! Zrobimy zrzute na bilet dla niej. - chwalił mnie Calum.
- To co pojedziemy za tydzień w piątek a wrócimy w niedziele bo moi rodzice i rodzenstwo z nami pojadą i oni chcą jeszcze jechać na jakiś koncert czy coś to pójdziemy z nimi ok?
-Ok ok- odpowiedzieli jednocześnie
- Ross czy my możemy pogadać na osobności?- zapytała Raini ze smutkiem
-To wy sobie pogadajcie, a ja będę się zmywał.
- Ross... Luke dzwonił do mnie i ja odebrałam. On chce do mnie wrócić... Ross ja go nadal kocham. -jak tylko to powiedziała miałem ochotę przywalić temu gościowi.
-Naprawde po tym wszystkim co ci zrobił ty go nadal kochasz?!-lekko się uniosłem na przyjaciółke.
-No... Chyba tak.
-Raini proszę cię nie rób nic głupiego pamiętaj, że on cię zdradził...
-Ross?-zaczęła płakać
-tak?
-Bo ostatnio jak ci o tym opowiadałam to ty mnie przytuliłeś i pocałowałeś w czoło, i..i... Po tym Laura była dla mnie jakaś taka szorstka... Myślisz, że.. Że ona to widziała i pomyślała no wiesz, że my jesteśmy razem?- troche mnie zatkało jak Raini to powiedziała. Bo to by znaczyło, że Laurze na mnie zależy i może jest szansa, że będziemy razem. Miałem ochotę skakać z radości ale to nie najlepszy moment.
-Nie wiem... Ale nie myśl teraz o tym jutro z nią o tym pogadam.

*oczami Laury*

Był dziś piękny dzień i miałam straszną ochotę wyjść na plażę i trochę się poopalać. Strasznie chciałam zadzwonić po przyjaciół, ale nie umiałabym siedzieć z Raini i Rossem na jednym kocu, więc postanowiłam zadzwonić po Caluma. On zawsze mnie rozśmieszał i czułam się przy nim dobrze. Gdy tylko odebrał i zapytałam go czy idzie na plażę powiedział że za 15 minut będzie po mnie normalnie jak by już czekał, aż zadzwonie. Ale ja się cieszyłam bo przynajmniej miło spędze dzień w jego towarzystwie.

***

Gdy już miałam wychodzić usłyszałam dzwonek do drzwi i to był oczywiście Calum.
-Hejka- przywitał mnie buziakiem w policzek co oczywiście odwzajemniłam.
-Idziemy? O proszę ktoś tu ma nowe autko hehe
-Taa nowee- podrapał się po karku- bardziej pożyczone tamto rozwaliłem- oboje zaczęliśmy się śmiać i Calum zaczął opowiadać mi o tym jak rozwalił swoje auto. W pewnych momentach tak się smiałam, że aż płakałam.
-To jesteśmy.- oznajmił parkując zaraz przy zejściu na plaże i otwożył mi drzwi jak gentelmen. Na co podziękowałam i zaczęliśmy się śmiać.
Wzięłam torbę z bagażnika a Cal wziął koc i zeszliśmy na plaże. Dziś był upalny dzień więc było dużo ludzi ale znaleźliśmy sobie miejsce i rozłożyliśmy koc.
Chwile poleżeliśmy, a później Cal wziął mnie na ręce tak że moja głowa zwisała na jego plecach i wrzucił mnie do wody.
-Cal oszalałeś? Hahaha
-Zawsze i wszędzie. - odpowiedział na co go ochlapałam. Później on mi oddał i tak się chlapaliśmy i podtapialiśmy przez godzine po czym wrociliśmy na koc.
-Ee Laura chyba będzie padać zbieramy się?
-Co przecież przed chwilą było słońce otworzyłam oczy, a przyjciel oblał mnie wodą i zaczął się śmiać.
-O nie ! Już po tobie Calum!! - zaczęłam go gonić i wpadliśmy do wody po czym go zaczęłam bezlitośnie chlapać. Zachowywaliśmy się jak małe dzieci.
-Haha masz za swoje. - zaśmiałam się i skonczyliśmy się chlapać.
- Hej Laura może wybierzemy się coś zjeść?- zaproponował po tym jak jego brzuch zaburczał, a ja z trudem powstrzymałam się od śmiechu.

***

Kiedy zjedliśmy po kebabie Cal zapytał mnie o Raini co dla mnie nie było przyjemnym tematem.
-Laura mogę cię zapytać o Raini tylko błagam niech to zostanie miedzy nami.
-Em ok pytaj- usmiechnęłam się chociaż nie miałam ochoty.
-Czy Raini wspominała coś kiedyś o mnie? - i tu go mam podoba mu się Raini,tylko szkoda, że ona jest z Rossem.
- Raz chyba rozmawiałyśmy o tobie, ale mogę z nią pogadać i podpytać o ciebie.- sama nie wiem czemu to zaproponowałam...
- Naprawde? Jesteś super Laura! Dziwne, że jeszcze nie masz chlopaka.- taa dziwne bo mój wymarzony chlopak chodzi z moją przyjaciółką...

***

Posiedzieliśmy jeszcze troche tam i o 20:00 Cal odwiózł mnie do domu. To był naprawdę przyjemny dzień, ale muszę wziąść pożądny prysznic bo czuje, że mam wszędzie piasek, a to nie jest zbyt przyjemne uczucie... Gdy tylko się wykąpałam sprawdziłam ile osób zobaczyło snapy z dziś, a dodałam ich chyba z trzydzieści. I jedyne co przykuło moją uwagę to to, że Ross to widział i wysłał mi snapa "widze, że się dziś dobrze bawiłaś z Calumem szkoda że mnie i Raini nie było ;)". Kurde i zepsuł mi dobry nastuj... Co on myśli, ze będę patrzeć jak się przytulają i całują? Yhh...

-------------
Tak wiem głupi rozdział nie mam ostatnio weny :(
Polecam wam przeczytać opowiadanie mojej przyjaciółki która ma ze mną wspólne konto "Ja też nie wiem " Pozdrowionka ;*

Przypadek? Nie Sądzę...~Raura |book one|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz