15. Impreza

380 10 0
                                    

*oczami Rossa*

Od wyjazdu Laury cały dzień leżałem i oglądałem telewizje. Nie pisałem do niej bo nie chciałem jej przeszkadzać. Nudziłem się niemiłosiernie. Moje kochane rodzeństwo pojechało sobie na wycieczkę na którą ja nie mogłem jechać, bo muszę się dziś stawić na planie filmowym. Z nudów spojrzałem na mój złoty zegarek, 14:00. Hmm.. Przydałoby się zacząć szykować. Leniwie wstałem z kanapy w salonie i udałem się w stronę mojego pokoju, z którego wziąłem zielony, cieniowany podkoszulek na ramiączkach do tego czerwone spodnie do kolan i czystą bieliznę. Wszedłem pod prysznic i puściłem letnią wodę. O tak tego mi było trzeba. Orzeźwiony założyłem naszykowany strój. Stwierdziłem że mam jeszcze trochę czasu, więc zrobiłem sobie kanapki, ponieważ mój brzuch dał o sobie znać.
Po zjedzeniu kanapek, sięgnąłem na stolik w salonie gdzie leżały kluczyki od samochodu, którym miałem zamiar dziś jechać. Założyłem jeszcze moje ulubione wysokie czarne converse i wyszedłem na podwórko. Zamknąłem dom i "wskoczyłem" do auta. Zapiąłem pas i zapaliłem silnik.
Po 30 minutach jazdy dotarłem na parking planu filmowego. Stało tam już dużo samochodów, ale nie na tyle, abym nie mógł zaparkować. Kiedy tylko zgasiłem silnik, wyszedłem z auta uderzając kogoś drzwiami.
-Auć!- krzyknęła oburzona dziewczyna, ale na mój widok szybko wstała.
-Przepraszam, ja naprawdę cię nie widziałem. - próbowałem się tłumaczyć, ale nie oszukujmy się nie idzie mi to rewelacyjnie.
-Nic się nie stało ja też powinnam bardziej uważać. -usmiechnęła się i podała mi dłoń -Maia.
-Ross- uścisnąłem jej dłoń i razem udaliśmy się do środka budynku.
Główny reżyser wytłumaczył nam wszystko i dał 10 minut przerwy po której od razu zaczynamy kręcić. Cieszę się i to bardzo. W wolnym czasie udałem się do mojej garderoby, na której drzwiach było napisane "Brady (Ross Lynch)" Postanowiłem zrobić zdjęcie tego na snapa. Po zrobieniu paru snapów, zauważyłem, że Laura coś dodała. Oczywiście, że sprawdziłem co. Szybko kliknąłem palcem na jej nick i otworzyły się snapy. Wszystko super tylko, że na dwuch ostatnich był jakiś typ. Skłamałbym jak bym powiedział, że nie jest przystojny... Do tego ma tatuaże. Kurwa! Tam miała być tylko ona i jej rodzina, a nie jakiś typ. Zdenerwowany wyszedłem z garderoby i wpadłem na Maie.
-Hej co ty taki zdenerwowany?-zapytała z troską.
-Nic nie ważne...- wkurzony odparłem.
-Hmm.. Uznajmy, że ci wierzę, ale pod warunkiem, że pójdziesz dziś ze mną na impreze do klubu. Co ty na to?- zapytała zadowolona. Szczerze nie miałem ochoty tam iść, ale potrzebowałem się rozerwać i porządnie upić.
-Okey. Gdzie i o której?
-Jejku! O 20 pod twoim domem. Przyjade po ciebie oki?
-To ja powinienem po ciebie przyjechać jestem chłopakiem!-wypiąłem dumnie klate to przodu.
-Oki to w takim razie będę czekała, adres wyśle ci sms'em okok?- zaśmiała się uroczo. NIE STOP TY MASZ DZIEWCZYNĘ ROSS! odezwał się głos w mojej głowie.

Godzina 20:00

Jest godzina 20:00 , a ja czekam na Maike pod jej domem. Ma bardzo, ładny domek i z tego co wiem to mieszka z przyjaciółką. Maia jest naprawdę miłą i fajną osobą nie wiem o co chodziło Laurze. Rozumiem, że jest zazdrosna, ale chyba za bardzo panikuje. W trakcie oczekiwań na tą gwiazdę nagrałem kilka snapów. Po paru minutach do samochodu wsiadła Maia ubrana w obcisłą czarną sukienkę przed kolano, z rękawem sięgającym do łokci. Na twarzy miała mocny makijaż, a na nogach kilkunasto centymetrowe szpilki. Kobiety...jak one w nich chodzą? Jej brąz włosy były pokręcone i opadały na jej ramiona. Seksownie wyglądała. Żałuje trochę, że nie ma tu Laury, ale ona pewnie teraz dobrze bawi się z tym dupkiem. Ja też umiem się dobrze bawić bez niej.
-Ładnie wyglądasz. - słodki głosik dziewczyny przerwał ciszę.
-Dzięki, to też wyglądasz bardzo ładnie. -Uśmiechnąłem się do brunetki. -To gdzie jedziemy szefowo?
-Jezdź prosto, a ja będę cię kierowała oki?-zaśmiała się i włączyła radio.
  Kilkanaście minut później byliśmy pod klubem w którym mam zamiar się dobrze bawić. Maia ma tutaj znajomości, więc weszliśmy bez kolejki. Dziewczyna od razu po wejściu chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła nas do loży Vip gdzie siedziało kilka chłopaków i dziewczyn. Pare osób kojarzyłem a telewizji.
-Hejka wszystkim! To jest Ross!- krzyknęła Maia wciąż trzymając moją dłoń.
-Siema stary!- przywitał mnie napakowany brunet z kilkoma tatuażami na rękach. Przybiliśmy sobie piątkę. -Mów mi Rex. To taka ksywka, nie zbyt lubie moje imię, więc wszyscy tak do mnie mówią.-przedstawił mi jeszcze resztę ekipy. Spoko się wydawali. Siedzieliśmy i gadaliśmy około godzinę. Oczywiście nie brakowało alkoholu.
-Chodź zatańczyć. - szepnęła mi do ucha Maia. Nie odpowiedziałem nic tylko złapałem dziewczynę za rękę i wyprowadziłem na parkiet. Leciała szybka piosenka, więc trochę się powygłupialiśmy. Po jakiś trzech piosenkach DJ puścił wolną nutę, a Maia położyła ręce na moich ramionach przybliżając się do mnie. Ja ułożyłem swoje ręce na jej biodrach i tak się bujaliśmy.
-Dobrze tańczysz. - skomplementowałem ją.
-Dzięki. Wracamy do stolika?- zapytała na co pokiwałem głową.
  
   Zaraz jak tylko usiedliśmy przy stoliku, Rex zaproponował mi drinka. Zgodziłem się. Bawiłem się tak dobrze, że zapomniałem o mojej dziewczynie, która pewnie teraz bawi się z tym jej "przyjacielem"... Jakieś pięć drinków później urwał mi się film.

   Obudziłem się z bólem głowy. Otworzyłem oczy ,a pierwsze co mnie poruszyło to fakt, że to nie jest mój pokój, a ja nie pamiętam połowy wczorajszej nocy. Sięgnąłem po telefon w celu sprawdzenia godziny. 13:15. Nieźle... Pomyślałem.
-O wstałeś już? Ubierz się i zejdź zaraz na śniadanie. Mam też tabletki na głowę. Nieźle pobalowałeś. - powiedziała Maia, która właśnie stała w progu pokoju, w którym spałem. Dobrze jest mieć taką przyjaciółkę.

------------------------------------------------------------------

Hejka!
  Chciałam was przeprosić za moją nieobecność.  Miałam ostatnio dużo na głowie i nie miałam trochę weny na to opowiadanie. Postaram się nadrobić moją nieobecność.
Pozdrawiam was i życzę miłej niedzieli.❤

Przypadek? Nie Sądzę...~Raura |book one|Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora