18.04.2016
Siedziałem oparty o chłodną taflę szkła od okna i wyglądałem przez nie na ogród mamy.
Minął już tydzień od mojej ostatnie rozmowy z Biedronką, a ja nadal się na nią złoszczę. Nadal nie mogę przyswoić tego, że przez kilka godzin musiałem działać sam, z tak groźnym przeciwnikiem.
Racja zdarzało mi się też przychodzić później, ale moje spóźnienie nie przekraczało kwadransa.- Adrien rusz się w końcu, głodny jestem - powiedział Plagg.
- Żadna nowość - odpowiedziałem bez emocji.
Mój ton chyba zaskoczył mojego kwami.
Podleciał do mnie, a ja nie potrafiłem na niego spojrzeć.
- Co się dzieje, Adrien? - zapytał cicho - chyba nie rozpamiętujesz znowu ostatniego spotkania z Biedronką?
Wstałem i podszedłem do szafy.
Przebrałem się w czarne rzeczy. Niestety miałem dziś powód.
- Już nie - odpowiedziałem.
- To, czemu w tak piękny sobotni poranek wyglądasz, jak syn Adamsów? - dopytywał.
A ja mogłem tylko gapić się na tapetę mojego komputera, przedstawiającą moją mamę.
- Adrien? - nigdy wcześniej nie słyszałem tyle troski w jego głosie.
- Dziś mija trzecia rocznica śmierci mojej mamy - odpowiedziałem cicho, prawie nie słyszalnie.
Plagg przytulił się do mojego ramienia i się więcej nie odezwał.
Miałem jeszcze jeden problem, o którym nie chciałem mówić. Domyślam się jednak, że on wie o nim. Między innymi o mojej bezsenności.
Od kilku nocy nie zmrużyłem oka. Mimo że byłem zmęczony, nie mogłem zasnąć.
Nagle drzwi do mojego pokoju się odtworzyły, a Plagg szybko się schował.
Stała w nich asystentka mojego ojca, Nathalie.
- Twój ojciec chce Cię widzieć - poinformowała mnie.
- Zaraz do niego pójdę - odpowiedziałem.
Skinęła głową na znak, że zrozumiała i wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
- Wiesz czego, chce od Ciebie ojczulek? - zapytał Plagg wychodząc z kryjówki.
- Domyślam się - odpowiedziałem - wiesz, może lepiej tu zostań.
- Ale czemu? Ja nie chce - odrzekł.
- A po to by do głowy nie przyszedł mi głupi pomysł - odparłem - zostań, proszę.
Nie czekając na jego odpowiedź, wyszedłem na korytarz i ruszyłem w kierunku gabinetu ojca. W ten dzień miał zwyczaju trzymać mnie przy sobie.
Mimo że był zajęty, a ja planowo miałem robić coś innego miałem być w zasięgu jego oka. Zazwyczaj tylko wtedy opowiadał o mamie tak jak ona kiedyś o nim.
Jedyny pozytyw, jaki widziałem w tym dniu.
Kiedy doszedłem do drzwi gabinetu, przystanąłem i zapukałem.
- Wejdź - usłyszałem przez drzwi.
Wszedłem do środka i pierwsze co rzuciło się mi w oczy to portret mamy za tata.
- Usiądź - rozkazał chłodno mój ojciec.
Zrobiłem, jak kazał. Usiadłem po drugiej stronie jego biurka. Czekałem.
![](https://img.wattpad.com/cover/72540880-288-k785137.jpg)
CITEȘTI
Ewolukcja Miraculum ✔️
FanfictionOpis, zapraszam do opowiadania.:) Opis jest niespodzianką. Zapraszam. Miłego czytania. Opowiadanie udostępnione. OPOWIADANIE NIE JEST MOJEGO AUTORSTWA !!!