Rozdział 19

6.1K 337 30
                                    

wstawić dzisiaj jeszcze jeden rozdział czy chcecie dwa jutro z samego rana, przed moim wyjazdem? :') 

Leżałam w łóżku i oglądałam telewizor, choć nie potrafiłam nawet skupić się na fabule lecącego w nim filmu. Nie, kiedy moją głowę zaprzątało coś innego. Nie mogłam przestać myśleć o tym, co powiedział pan Styles. Było mi wstyd, ponieważ jakimś cudem dowiedział się co wydarzyło się pomiędzy mną, a Harrym. Na pewno nie znał szczegółów, ale był pewien, że do czegoś doszło. W dodatku myślał, że Harry się mną interesuje. Czuję coś do niego, to oczywiste. Samo wspomnienie sposobu, w jaki mnie dotykał wywracał mój żołądek do góry nogami. 

Powiedział, że zasługuję na kogoś innego. Cały problem tkwił w tym, że to on jest tym, którego pragnęłam. Miał sporo wad, jasne. Jak każdy. Przez parę ostatnich lat przyzwyczaiłam się do jego głupich zachowań. Prawdę mówiąc, zdążyłam je nawet polubić. To bezczelny, zakochany w sobie dupek niemający żadnych granic. Pewnie, uwielbiał doprowadzać mnie do szału, ale nie umiałam wyobrazić sobie, jak rani drugiego człowieka z premedytacją. Im więcej myślałam o moich uczuciach względem niego, które musiały być całkiem intensywne, skoro będąc w stanie upojenia alkoholowego zapytałam dlaczego nie możemy być razem, tym częściej przyłapywałam samą siebie na chęci zadzwonienia się do niego.

W końcu poddałam się pokusie.

Przytrzymywałam telefon ramieniem, nerwowo bawiąc się palcami. Nie miałam pojęcia, co mu powiedzieć. Ostatecznie spanikowałam, więc rozłączyłam się gdy tylko usłyszałam sygnał.

Co powinnam wyznać? Jak zacząć? Poruszyć temat tamtej nocy i zapytać czy naprawdę uważa, że zasługuję na kogoś lepszego? Zwyczajnie pogadać z nim o Anglii? A może poprosić, by przyznał, że prawdziwym powodem, dla którego tutaj nie przyjechał jestem... Ja.

Dobra, muszę w końcu to zrobić.

Ponownie wykręciłam jego numer, głęboko oddychając. Bałam się, że mogę brzmieć, jakbym miała atak astmy, kiedy w końcu odbierze.

Cześć, dodzwoniłeś się do Harrego. Zostaw wiadomość, a odezwę się do Ciebie tak szybko, jak tylko zdołam. BEEP...

- Oh, um... Harry, tuaj Ella. Dzwonię, żeby powiedzieć Ci, że... Um... Ja... Ja po prostu... Chciałam podziękować za to, co dla mnie zrobiłeś. Za dom. Jest idealny. W każdym razie... Uch... Mam nadzieję, że niedługo się do mnie odezwiesz.

Boże, to było okropne.

- Tydzień później -

- Dzień dobry, panie Styles - przywitałam się, wchodząc do pięknie urządzonego gabinetu i podając mu świeżo przygotowaną kawę.

- Dziękuję, Ella - powiedział, zanim wziął małego łyka.

- Ma pan spotkanie z Trishą i Pete'm za piętnaście minut. Rozmawiał pan już z panem Edwardsem? - trzymałam w dłoniach foldery z harmonogramem pana Stylesa na najbliższy tydzień.

- Tak. Chciał spotkać się w następnym tygodniu, ale niestety, nie dam rady - przyznał. Otworzył sporych rozmiarów folder wypełniony dokumentami, które, jak się domyśliłam, dotyczyły budynku, w który zamierzał zainwestować.

- Dlaczego nie? Według harmonogramu, nie ma pan wtedy żadnych zajęć - nie licząc paru spotkań, na których nie musiał koniecznie się stawić, więc to żaden problem.

- Nie będzie mnie wtedy w Londynie. Wyjeżdżamy do Paryża na cztery dni, żeby przedyskutować kilka spraw, włączając w to inwestycje w Londynie. Musisz pojechać ze mną i nie ukrywam, czeka nas ciężka praca.

My Boss' Son Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now