Rozdział 10

20.7K 943 139
                                    

Zacząłem pośpiesznie rozglądać się po klubie, by nie pogorszyć swojej sytuacji jeszcze bardziej. Wszystkie tańczące na parkiecie ciała zaczęły rozmazywać mi się przed oczami, kiedy wlałem w siebie kolejnego shota wódki. Postanowiłem wziąć jeszcze łyka piwa, starając się wyglądać tak naturalnie, jak to tylko możliwe. Nie mogę uwierzyć, że zostałem przyłapany na gapieniu się na Ellę... Z drugiej strony jednak, jej ruchy były odurzające i musiałbym skłamać, gdybym powiedział, że nie byłem podekscytowany. Nigdy wcześniej nie widziałem jej takiej. Zawsze była zorganizowaną, surową, szczupłą dziewczyną bez poczucia humoru, która wiecznie narzekała i przynosiła mi herbatę codziennie rano. Teraz wyglądała seksownie i kusiła, chociaż nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Rozśmieszała mnie, tylko dlatego, że ciągle się z nią droczyłem, jednak dzisiaj... Zobaczyłem kompletnie inną stronę Elli. Ona naprawdę potrafi dobrze się bawić i jest piekielnie urocza, kiedy wypije za dużo. Próbowała sprawiać wrażenie trzeźwej, ale ciągle szeroko się uśmiechała i na pierwszy rzut oka dało się zauważyć, że jest pijana.

W końcu przestałem myśleć o Elli, kiedy ktoś usiadł obok mnie. Odwróciłem wzrok od jasnych świateł i spoconych ciał tylko po to, by spojrzeć na obserwującą mnie Jodi. Uniosłą wysoko brwi, tak jakbym wiedział, o co jej chodzi.

- No co? - wymamrotałem, opierając się plecami o skórzaną kanapę.

- Podoba Ci się to, co widziałeś? - zapytała, a ja zupełnie odruchowo zerknąłem przed siebie. Ella od razu wpadła mi w oczy i domyśliłem się do czego pije Jodi.

Ella rozmawiała z Zacem, który luzacko położył ramię na oparciu kanapy. Zaśmiała się z jakiegoś powodu, a ja nie mogłem się powstrzymać i poczułem się odrobinę zazdrosny. Dlaczego do kurwy nędzy jestem zazdrosny? Nie chcę Elli. Jest zabawna, muszę przyznać, ale kompletnie nie w moim typie. Ma za dużo klasy. Ja lubię dziewczyny, których można się pozbyć sekundę po udanym seksie, a Ella z całą pewnością się do takiej grupy nie zalicza. Może i wygląda dzisiaj gorąco, ale nie ma mowy, żebym jej to zrobił. To jedna z nielicznych panienek, które naprawdę szanuję.

- Nawet o tym nie myśl Harry - Jodi próbowała zwrócić na siebie uwagę po raz kolejny.

- Nie mam myśleć o czym? - zapytałem, odwracając wzrok od opalonych, długich nóg Elli.

- Naprawdę ją lubię, ty chyba też, więc nie zniszcz tego - zagroziła. Na pewno mówiła poważnie.

Zarówno ona, jak i Ella najwidoczniej od razu znalazły wspólny kontakt, co było dziwne. Szczególnie dla Jodi. Nie miała bowiem wielu przyjaciółek, bo jak mówiła, nienawidzi obrabiania dupy za plecami i sukowatych zachowań, co jest zabawne, bo Jodi to największa suka, jaką znam. Ale tylko w momentach, w których musi. Tak myślę.

- Nie zamierzam tego zrobić - powiedziałem, unosząc nieznacznie głos, co wcale nie pomogło mi obronić się przed zarzutami Jodi.

- Mówię poważnie, Harry. Ella jest fajną dziewczyną i nie chcę, żeby została kolejnym twoim numerkiem na jedną noc - powiedziała wstając z kanapy. Spojrzała na mnie z wrogim wyrazem twarzy.

- Nie będzie nim - skrzywiłem się, zaczynając odrobinę denerwować przez jej nadopiekuńczość.

Jeżeli ktoś ma się zajmować Ellą, będę nim ja! To ja znam ją od trzech lat, a nie od trzech godzin jak ona.

Jodi w końcu odwróciła się po kilkusekundowym mrożeniu się wzrokiem ze mną, po czym podeszłam do Elli i Zaca.

- Zatańczmy - powiedziała do jednego z nich i nie byłem w stanie stwierdzić do którego dokładnie, dopóki nie wyciągnęła ręki w kierunku swojego chłopaka.

My Boss' Son Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now