Rozdział 26

8.3K 429 58
                                    

ELLA'S POV:

Momentalnie pożałowałam, że w ogóle otworzyłam oczy. Mała szparka pomiędzy zasłonami wpuszczała do pokoju mały, ale intensywnie jasny promień słońca, który raził mnie w twarz. Burknęłam coś niezrozumiałego pod nosem, po czym schowałam się całkowicie pod kołdrą, żeby uchronić się przed światłem. Myślałam, że to pomoże, ale było przeciwnie - mój żołądek zaciskał się z każdym, nawet najmniejszym ruchem. Było mi niesamowicie gorąco i powoli wykorzystywałam całe powietrze, które zostało mi pod kołdrą, jednak nie chciałam spod niej wychodzić.

- Wszystko tam w porządku? - usłyszałam śmiech dochodzący z okolic łazienki.

Dlaczego brzmiał tak wesoło? Wypił tyle, co ja, o ile nie więcej.

- Nie... - mruknęłam, czując, jak mój żołądek wykonuje spektakularnego koziołka.

- W takim razie dlaczego stamtąd nie wyjdziesz? - z łatwością wyczułam rozbawienie w jego głosie. Domyśliłam się, że właśnie złośliwie się uśmiecha, widząc jak desperacko próbuję ukryć się pod pościelą.

W przeciągu paru sekund przypomniałam sobie wszystko to, do czego doszło wczoraj w nocy. Język Harrego doprowadzający mnie na sam szczyt i sprawiający, że krzyczałam jego imię z rozkoszy. Boże, to było wspaniałe i jednocześnie takie zawstydzające następnego dnia. Nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę się stało i że Harremu nie przeszkadzało moje niedoświadczenie. 

Oby tylko nie zmienił zdania co do droczenia się ze mną. Lubił mi dokuczać, ale miałam nadzieję, że przynajmniej teraz sobie odpuści.

Wciąż czując się odrobinę zmieszana faktem, że kiedy ostatni raz patrzyłam na Harrego, nachylał się nade mną, by pocałować na dobranoc, postanowiłam wyjść w końcu spod kołdry. Przeciągnęłam się leniwie, po czym cały czas z zaciśniętymi mocno powiekami na oślep wskazałam miejsce, w którym - jak mi się wydawało - znajdowały się zasłony.

Dosłownie chwilkę później usłyszałam dźwięk ich zasuwania, poprzedzony odgłosami jego kroków.

- Lepiej?

Powoli, niechętnie rozchyliłam powieki. W pokoju było teraz całkowicie ciemno, nie licząc niewielkiego światła wpadającego do środka przez materiał zasłon. Harry stał tuż obok łóżka. Miał wilgotne włosy i wyłącznie ręcznik opleciony dookoła jego bioder, prezentując jego umięśnione ciało w pełnej okazałości. Chryste, był taki seksowny.

- Podoba Ci się to, co widzisz? - jak na zawołanie zawstydzona, że zostałam przyłapana, odwróciłam wzrok, ponownie naciągając na twarz kołdrę.

Czułam się jak gówno i nie miałam ochoty na jego żarciki. Wciąż nie do końca pogodziłam się ze świadomością, że naprawdę zrobiliśmy coś takiego wczorajszej nocy, a tym bardziej z półnagim Harrym stojącym naprzeciwko mnie.

- Jak się czujesz? - zapytał troskliwie, a pod wpływem jego ciężaru materac nieznacznie się ugiął.

- Nie za dobrze - wymamrotałam, przekręcając swoje ciało w przeciwną stronę, by nie zobaczył jak okropnie wyglądam.

Nigdy nie miałam takiego kaca. Nawet w liceum, kiedy miałam krótki epizod nieustannego imprezowania.

- Cóż, tak się właśnie dzieje, kiedy za dużo pijesz - wyciągnął ramię w moją stronę od tyłu, by odsunąć od mojej twarzy kołdrę.

- To Twoja wina - wymamrotałam, kiedy w końcu wygrał bitwę o pościel i faktycznie odsunął ją na bok.

- Dlaczego? - zapytał ciekawsko.

My Boss' Son Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz