Ibis wolnym krokiem szła ścieżką w stronę parku. Zawsze lubiła te wieczorne spacery w świecie śmiertelników, zwłaszcza kiedy czekał na nią jej najlepszy przyjaciel, Rejm. Dziewczynie nigdy nie przeszkadzał fakt, że on jest demonem. Uważała nawet, że to żart losu, że chłopak urodził się w podziemiach, a nie gdzie indziej. Rejm zawsze był dla niej miły i wspierał ją w najtrudniejszych chwilach jej życia. Po prostu nie pasował jej charakter chłopaka do oblicza potępionego.
Wchodząc do parku oczy dziewczyny ujrzały go siedzącego na oparciu ławki. Z radością przysiadła obok niego. Rozmawiali przez krótką chwilę, a potem Rejm podniósł się prosząc dziewczynę o wybaczenie za to co zaraz zrobi. Niczego nieświadoma Ibis podeszła do niego i położyła mu rękę na ramieniu. Wyszeptała do jego ucha, że cokolwiek zrobi ona mu wybaczy. Słysząc te słowa chłopak wbił jej sztylet prosto w serce. Nie mogąc się utrzymać na nogach dziewczyna upadła. Spojrzała prosto w mokre oczy przyjaciela, który odwrócił się i odszedł.
________________________________________________________________________________Jest prolog ku radości niektórych. ;) Mam nadzieję, że chodź trochę zachęciłam do czytania. 📚
Do następnego.
PS.
Dla zainteresowanych rozdziały będą wstawiane co dwa tygodnie.
YOU ARE READING
Córka Śmierci
FantasyLuna to na wpół człowiek, na wpół śmierć. Dziewczyna przeprowadza się do małego miasteczka, do babci aby uciec przed przeznaczeniem i chodź na chwilę być normalną. Szybko jednak się przekonuje, że jest to niemożliwe. Na każdym kroku zderza się ze śc...